Sony zapowiada wznowienie tłoczenia winyli. Czarne płyty wracają do łask po blisko 30 latach, a krok Japończyków jest kolejny dowodem na to, że rosnąca popularność winyli to nie jest tymczasowy trend.
Sony wraca do winyli. To nie jest tymczasowy trend, czarny krążek będzie rządził

Tylko nie kłamcie. Prawda, że spodziewaliście się takiego obrotu sprawy? Po tylu miesiącach, a właściwie już latach wzrostu popularności winyli japoński gigant nie mógł inaczej zareagować. Powrót do winyla, którego historia w przypadku Sony zakończyła się w 1989 roku, chyba nikogo nie zdziwił. Japończycy podjęli decyzję o wznowieniu tłoczeniu winyli i tak od marca 2018 w południowo-zachodniej części Tokio rozpocznie się produkcja czarnych płyt.
Ruch z pewnością spotka się z radością zwolenników winyli, bo przecież Sony odgrywało niezwykle ważną rolę na rynku muzycznym, gdy królowały czarne krążki. Oczywiście nadal ją odgrywa, ale Japończycy byli jednym z najważniejszych czynników, które sprawiły, że winyle zostały zastąpione kolejnymi wynalazkami - ot, choćby kasetami magnetofonowymi. Pamiętacie Walkmana, czyż nie?
Sony przywraca winyle. To niezły biznes
Taki krok nie jest decyzją umotywowaną jedynie dobrem fanów muzyki. To naturalnie decyzja biznesowa - mówi się, że sprzedaż winyli wygeneruje do końca tego roku aż 1 miliard dolarów. W pierwszej połowie 2015 roku rynek ten wygenerował więcej, niż darmowe wersje streamingowe wszystkich serwisów razem wzięte. Wcześniejsze zaprezentowanie gramofonu Sony PS-HX500 potrafiącego zgrywać winyle do plików cyfrowych również nie było dziełem przypadku.
Coraz więcej osób sięga po winyle z przeróżnych powodów - niektórzy (starsi) robią to z sentymentu, młodsi ze zwykłej ciekawości i zainteresowania (powracającym) znakiem przeszłości. Pamiętam, jak dorastając słuchałem hitów Zeppelinów czy Pink Floyd własnie z winyla i choć to nie ja obsługiwałem wtedy gramofon, to jestem w stanie przypomnieć sobie te momenty celebracji i wsłuchiwania się w następujące po sobie utwory. Czy winyl brzmi lepiej niż kompakt, kaseta, plik cyfrowy nawet w wysokiej rozdzielczości? Kwestia gustu.
Sony w pierwszej kolejności zajmie się oczywiście swoim katalogiem muzycznym, lecz nie wiemy jeszcze które dokładnie wydawnictwa trafią na rynek na winylu w pierwszej kolejności. Od pewnego czasu wiemy też, że dzięki nowoopracowanej technologii winyle będą mogłby być tłoczone jeszcze szybciej.
Dzieje się.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu