Felietony

Śniło mi się, że T-Mobile przejęło Nju Mobile…

Grzegorz Ułan
Śniło mi się, że T-Mobile przejęło Nju Mobile…
45

Jakby absurdalnie to nie zabrzmiało, to mi się właśnie dziś w nocy przydarzyło. Mocno mi się nie spodobało, bo sam korzystam z nju mobile od 2,5 roku, a T-Mobile po przejęciu podwyższyło cennik. Zdziwieni?:)

Dodatkowo T-Mobile w adresach stron na Heyah dodało subdomenę death, co było jednoznacznie jasne, jak na sen, że pozbywają się własnej „poczekalni” dla uciekających klientów, kupili gotową, działającą i z głowy.

Wychodząc już z objęć Morfeusza trzeba przyznać, że od jakiegoś czas to całe Heyah to i tak już trup. Nic tam się nie zmieniło od kwietnia 2017 roku w ofercie na kartę, kiedy to wprowadzili „lejek„ 15 Mb/s, nie tylko w Heyah na kartę, ale i w T-Mobile. Natomiast w abonamencie ostatnia duża nowość była w 2015 roku, później tę ofertę korygowali, by sprowadzić ją dziś do wielkiego nic:

Tak to wygląda przynajmniej od kilku miesięcy, wspominałem o tym wcześniej, w jednym z naszych zestawień porównawczych, nikt się tym nie przejął. Trudno się temu dziwić, bo wchodząc do środka jest jeszcze gorzej. Może to jednak lepszy pomysł - odstraszać ludzi brakiem zabezpieczeń niż taką ofertą, która to ma niby zatrzymać ludzi uciekających z abonamentu w T-Mobile.

Dodatkowo T-Mobile w adresach stron na Heyah dodało subdomenę death, co było jednoznacznie jasne, jak na sen, że pozbywają się własnej „poczekalni” dla uciekających klientów, kupili gotową, działającą i z głowy.

Wychodząc już z objęć Morfeusza trzeba przyznać, że od jakiegoś czas to całe Heyah to i tak już trup. Nic tam się nie zmieniło od kwietnia 2017 roku w ofercie na kartę, kiedy to wprowadzili „lejek„ 15 Mb/s, nie tylko w Heyah na kartę, ale i w T-Mobile. Natomiast w abonamencie ostatnia duża nowość była w 2015 roku, później tę ofertę korygowali, by sprowadzić ją dziś do wielkiego nic:

Tak to wygląda przynajmniej od kilku miesięcy, wspominałem o tym wcześniej, w jednym z naszych zestawień porównawczych, nikt się tym nie przejął. Trudno się temu dziwić, bo wchodząc do środka jest jeszcze gorzej. Może to jednak lepszy pomysł - odstraszać ludzi brakiem zabezpieczeń niż taką ofertą, która to ma niby zatrzymać ludzi uciekających z abonamentu w T-Mobile.

Poczekalnie "wielkiej czwórki" Nju Mobile RMB Plush Heyah
Abonament 29,00 zł 29,00 zł 25,00 zł 30,00 zł
Rozmowy nielimitowane nielimitowane nielimitowane nielimitowane
Wiadomości nielimitowane nielimitowane nielimitowane nielimitowane
Internet 10 GB/30 GB 10 GB 10 GB/20 GB 5 GB

 

5 GB transferu, kiedy konkurencja, nie dość że taniej to jeszcze oferuje dwa razy więcej, dla cierpliwych w Plush cztery razy więcej, a w nju mobile aż sześć razy więcej. Oczywiście można powiedzieć, że lepiej to wygląda w ofercie na kartę i to powinno wystarczyć. Jednak istotą "poczekalni" "wielkiej czwórki" są abonamenty, wprawdzie mają miesięczny okres wypowiedzenia, ale są jakimś gwarantem, większym niż w ofercie na kartę, że ten klient z nami zostanie. Zwłaszcza, jeśli zaproponuje się mu bonus za lojalność, jak ma to miejsce w Plush i nju mobile.

Zresztą, dziś o Heyah się nie mówi, mówi się więcej o Plushu, Red Bull Mobile, czy właśnie o nju mobile, które rok temu chwaliło się 0,5 mln użytkowników na abonament, 300 tysięcy na kartę, dziś muszą mieć grubo ponad milion. To spora grupa „uratowanych” klientów, których można doliczyć do bazy w raportach kwartalnych i od razu lepiej to wygląda przed inwestorami.

T-Mobile nie ma takiej „poczekalni„, albo ją zostawił na dobre i liczy na własne siły albo na to, że jakoś to będzie. Orange na szczęście nie odda tej złotej kury za żadne pieniądze.

Poczekalnie "wielkiej czwórki" Nju Mobile RMB Plush Heyah
Abonament 29,00 zł 29,00 zł 25,00 zł 30,00 zł
Rozmowy nielimitowane nielimitowane nielimitowane nielimitowane
Wiadomości nielimitowane nielimitowane nielimitowane nielimitowane
Internet 10 GB/30 GB 10 GB 10 GB/20 GB 5 GB

 

5 GB transferu, kiedy konkurencja, nie dość że taniej to jeszcze oferuje dwa razy więcej, dla cierpliwych w Plush cztery razy więcej, a w nju mobile aż sześć razy więcej. Oczywiście można powiedzieć, że lepiej to wygląda w ofercie na kartę i to powinno wystarczyć. Jednak istotą "poczekalni" "wielkiej czwórki" są abonamenty, wprawdzie mają miesięczny okres wypowiedzenia, ale są jakimś gwarantem, większym niż w ofercie na kartę, że ten klient z nami zostanie. Zwłaszcza, jeśli zaproponuje się mu bonus za lojalność, jak ma to miejsce w Plush i nju mobile.

Zresztą, dziś o Heyah się nie mówi, mówi się więcej o Plushu, Red Bull Mobile, czy właśnie o nju mobile, które rok temu chwaliło się 0,5 mln użytkowników na abonament, 300 tysięcy na kartę, dziś muszą mieć grubo ponad milion. To spora grupa „uratowanych” klientów, których można doliczyć do bazy w raportach kwartalnych i od razu lepiej to wygląda przed inwestorami.

T-Mobile nie ma takiej „poczekalni„, albo ją zostawił na dobre i liczy na własne siły albo na to, że jakoś to będzie. Orange na szczęście nie odda tej złotej kury za żadne pieniądze.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu