Snapchat chyba powoli zdaje sobie sprawę z tego, że czas działać. Owszem, popularność którą zdobył w krótkim czasie jest imponująca. Teraz czas zastanowić się nad tym jak przytrzymać przy sobie użytkowników, a także jak ściągnąć nowych. Może tworzone na wyłączność programy telewizyjne okażą się odpowiedzią?
Snapchat to społeczność na którą składają się przede wszystkim młodzi użytkownicy. Lubiący szybkość, żyjący w nieustannym pośpiechu i odrobinę szaleństwa. Ale też często podążający za tym co modne i co warto znać. To z myślą o nich twórcy platformy łączą siły z amerykańskim przedsiębiorstwem telewizyjno-mediowym A&E Television Networks (znanym u nas m.in. z kanałów Crime & Investigation Network, History czy Lifetime) oraz BBC. A, jak sami zapowiadają, to jeszcze nie koniec. Mówi się o współpracy z NBC, E!, Time Warner’s Turner oraz kanałami Disneya — ABC czy ESPN.
Zacznijmy może od tych pierwszych, z którymi pracują nad serią Second Chance. Już sam tytuł mówiący o drugiej szansie brzmi jak wątpliwej jakości telenowela, czy kolejna produkcja MTV dla młodzieży. I właściwie zdradza wiele na temat całego konceptu — spotykać się w nim mają pary, które po zerwaniu przed kamerą dyskutować będą na temat całego konfliktu. Autorzy show wspominają o szczerych pojednaniach w finale. Propozycja od BBC wydaje mi się być znacznie ciekawszą, chodzi o program z niewykorzystanych przy drugim sezonie nagrań dla serii Planeta Ziemia II.
Wszystko to w formie, która ma idealnie sprawdzić się na ekranach smartfonów. Pionowe nagrania czy wykorzystanie dodatków charakterystycznych dla komunikatora (m.in. odręcznie napisane przez uczestników nagłówki). I choć nie jest to pierwszy raz kiedy twórcy komunikatora dbają o to, by znalazły się u nich materiały gdzie nie ma nigdzie indziej — to pierwszy raz, kiedy będą tworzyli specjalny "dział". Wspomniane serie nie znikną po 24 godzinach, nie będą też do jednorazowego obejrzenia.
Planeta Ziemia zadebiutuje jeszcze w drugiej połowie lutego nakładem BBC. Second Chance ma pojawić się w kwietniu i kolejne odcinki dołączać będą co tydzień. Niestety — na ten moment nie wiadomo, czy będą one dostępne w Polsce — na pewno będą mogli obejrzeć je bez żadnych problemów mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady oraz Australii.
Przedsięwzięcie wydaje się być interesujące — walka o treści których nie ma konkurencja jeszcze nigdy nie była tak mocna. Snapchat doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że musi się teraz starać jak nigdy — relacje na Instagramie rosną w siłę. A liczby nie kłamią — kopiujący dogonił kopiowanego, a jakby tego było mało — spada zainteresowanie "duszkiem", bo przecież wygodniej jest mieć wszystko w jednej aplikacji. Do tego ptaszki ćwierkają coraz głośniej, że Snapchat już niebawem zadebiutuje na giełdzie. Ostatnie informacje wskazują na marzec tego roku.
Źródło: TechCrunch
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu