Nie zdążyliście wysłać snapa znajomemu i boicie się, że dni Wam przepadną? Koniec ze stresem czy kombinowaniem — Snapchat postanowił wystawić pomocną dłoń w stronę użytkowników swojej aplikacji.
Nie zdążyliście wysłać snapa na dni? Dzięki nowej funkcji Snapchata to żaden problem
Utrata dni na Snapie to dla wielu osób koszmar
Domyślam się, że starsi czytelnicy mogą nie rozumieć do końca, o czym jest ten artykuł. Wszyscy nastolatkowie i głównie przedstawiciele tego słynnego „gen z” doskonale zdają sobie jednak sprawę z tego, czym są dni na Snapchacie — chodzi bowiem o codzienne wysyłanie sobie snapów ze znajomym, żeby obok nicku wybranej osoby pojawiło się emoji ognia i ilość dni, od ilu trwa ten streak.
To w sumie wszystko, czym te dni są — lecz utrata tej passy dla wielu osób była bardzo bolesna. Często do tego stopnia, że użytkownicy decydowali się na pisanie do supportu Snapchata, z prośbą o przywrócenie emoji ognia z licznikiem — i zazwyczaj przynosiło to oczekiwany skutek. Teraz jednak będzie to dużo łatwiejsze.
Koniec z pisaniem do supportu. Nowa funkcja rozwiązuje problemy użytkowników
Snapchat w oficjalnym ogłoszeniu pisze: Od dzisiaj ułatwiamy zrobienie sobie przerwy dzięki nowej funkcji, którą testujemy, aby pozwolić ci ponownie rozpalić iskrę i przywrócić jedną serię za darmo jednym dotknięciem.
Przywrócenie dni będzie więc darmowe, ale… tylko raz. Każde kolejne przywrócenie dni z jakimś znajomym będzie kosztować 0,99 USD. Co w sytuacji, kiedy chcecie „zamrozić” swój streak, wiedząc, że będziecie na wyjeździe, macie smartfon w naprawie lub nie będziecie mieli dostępu do Internetu? Snapchat również przewidział taką sytuację.
Będzie to możliwe, jednak tylko w ramach subskrypcji Snapchat+, która kosztuje 19,99 zł miesięcznie lub 179,99 zł rocznie. Cóż, Snapchat zacznie więc zarabiać na jednej z najbardziej angażujących użytkowników funkcji — i z perspektywy firmy jest to na pewno dobra i korzystna oferta, jednak ciężko nie odnieść wrażenia, że zdecydowali się na taki zabieg nieco za późno.
Źródło: Snapchat
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu