Mobile

Smartfony z Windows Phone 8 zbliżają się wielkimi krokami. Czekam i liczę na efekty

Maciej Sikorski
Smartfony z Windows Phone 8 zbliżają się wielkimi krokami. Czekam i liczę na efekty
Reklama

Na przestrzeni kilku ostatnich dni dało się zauważyć ciekawe zjawisko: nagle pojawiły się doniesienia na temat smartfonów z platformą Windows Phone 8 ...


Na przestrzeni kilku ostatnich dni dało się zauważyć ciekawe zjawisko: nagle pojawiły się doniesienia na temat smartfonów z platformą Windows Phone 8 pochodzących od trzech rożnych producentów. Każdy z nich wiąże spore nadzieje z tym OS i każdemu zależy zapewne na tym, by o ich słuchawkach już teraz mówiło się sporo. Nie dziwi zatem fakt, iż kamyk spowodował lawinę. Inna sprawa, czy ta lawina faktycznie wywoła poruszenie na rynku.

Reklama

System operacyjny Windows Phone 8 zapewnia już obsługę wielordzeniowych procesorów, ekranów w rozdzielczości 1280x768 pikseli, a także kart MicroSD, czy chipów NFC. Różnice w porównaniu z platformą Winfows Phone 7 są widoczne gołym okiem i to od poszczególnych producentów będzie zależało, czy wykorzystają ten potencjał.

Windowsowy maraton rozpoczął się od Nokii – firmy, którą dzisiaj chyba najbardziej kojarzymy z mobilnym systemem Microsoftu. Już za kilka tygodni rozpoczyna się impreza Nokia World 2012 (5-6 września; Helsinki) i zapewne poznamy na niej smartfony tego producenta z WP8. Fińska korporacja liczy na to, że w końcu odbije się od dna i za kilka kwartałów wróci do czołówki liderów segmentu mobilnego. Pomóc mają jej w tym właśnie urządzenia z nowym OS, które (prawdopodobnie) można już uznać za pełnowartościową konkurencję dla gadżetów z Androidem.



Ciekawe, czym Stephen Elop zaskoczy nas na początku września?

W ślad za Nokią poszło szybko ZTE. Także i w tym przypadku zaczęto mówić o mocnym smartfonie z WP8. Ma się on charakteryzować atrakcyjną ceną, ale jednocześnie dobrymi parametrami oraz wysoką jakością wykonania. W ten sposób producent chce złamać stereotypy, jakie przylgnęły do chińskich firm (dość słusznie) i stać się realnym zagrożeniem dla Samsunga i Apple. Zadanie dość karkołomne i wymagające olbrzymich nakładów pieniędzy i pracy. Na niekorzyść tego producenta może też świadczyć inny czynnik: ich sprzęt ma się pojawić na rynku w roku 2013. Wspomniana już Nokia, a także HTC i Samsung wypuszczą zapewne swe modele przed okresem świątecznym i w ten sposób zyskają przewagę nad konkurencją. Z drugiej jednak strony, pośpiech jest czasem niewskazany – ZTE będzie mogło sprawdzić, jakie błędy popełniła konkurencja i czego należy się wystrzegać, a to w dłuższej perspektywie powinno się okazać cenną lekcją.

Swoje pięć groszy postanowiło dorzucić do tematu także HTC. Plotka głosi, iż tajwański producent pokaże pierwsze smartfony w WP8 już we wrześniu bieżącego roku, a więc zaraz po Nokii. Zapewne będą to modele Accord, Rio oraz Zenith. Flagowcem ma być ten ostatni gadżet. Na jego pokładzie mają się znaleźć m.in. czterordzeniowy procesor, 1 GB pamięci operacyjnej, 4,7-calowy wyświetlacz. I lepiej dla firmy, by te słuchawki okazały się sukcesem, ponieważ od blisko roku sprawy raczej nie idą po ich myśli. Firma systematycznie traci klientów, wpływy na rynku i zyski ze sprzedaży sprzętu. Seria One okazała się klapą, pogłoski wskazują na to, że producent chce wypuścić na rynek konkurenta Samsunga Galaxy Note 2 (co może się zakończyć spektakularną wpadką). Może więc warto "odetchnąć" na chwilę od Androida i spróbować sił z nową platformą? W przypadku zielonego robota niekwestionowanym hegemonem wśród producentów sprzętu jest dziś Samsung. Ciężko sobie wyobrazić, by któraś z pozostałych firm miała w najbliższym czasie poważnie zagrozić Koreańczykom (choć nie jest to oczywiście niemożliwe). Szans należy zatem szukać w nowym systemie.

Problem owych "pozostałych firm" polega na tym, że Samsung także zamierza wejść na rynek smartfonów z WP8 i póki co nie mówi o tym zbyt wiele. A to może oznaczać ciszę przed burzą – jeśli pozostali producenci będą się temu jedynie przyglądać i nie uderza pięścią w stół, to branża mobilna może się stać dziwnym segmentem rynku...

Foto: 1,2

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama