Smartfony

Smartfony z fizyczną klawiaturą wracają. Cieszycie się?

Kamil Świtalski
Smartfony z fizyczną klawiaturą wracają. Cieszycie się?
Reklama

Wszyscy o takich produktach zapomnieli na lata, ale one wracają. Smartfony z fizyczną klawiaturą ponownie trafiają na rynek — chociaż najbardziej wymagający użytkownicy muszą poczekać na swoje flagowce.

Smartfony z fizyczną klawiaturą to już pieśń przeszłości. Nie ukrywam, że sam je uwielbiałem — i mimo upływu lat wciąż uważam wirtualne QWERTY za nieużywalne. Z podziwem patrzę na użytkowników którzy trafiają w tamte mikroskopijne znaki i nie narzekają z każdym stuknięciem, jak to mam w zwyczaju. Powiem więcej — bez dobrej autokorekty (w moim przypadku ta ze Swiftkey zna mnie już na tyle solidnie, że naprawdę fajnie się dogadujemy ;) prawdopodobnie nie podchodziłbym do jakiegokolwiek komunikatora. Bardzo fajnie wspominam HTC Desire Z, który może i był cegłą, ale fizyczna klawiatura zmieniała naprawdę wiele. I premiery z ostatnich tygodni dają trochę nadziei na powrót fizycznych klawiatur QWERTY. Co ciekawe — oba urządzenia które trafiły na rynek oferują zupełnie inne podejście do tematu!

Reklama

Dwie klawiatury QWERTY w smartfonach, dwa inne podejścia. Co je wyróżnia?

Pierwszym z zapowiedzianych smartfonów jest Cosmo Communicator, który przypomina miniaturowy laptop — czy może bardziej elektronicznego asystenta, który w latach 90. był w sferze marzeń wielu gadżeciarzy i pracowników biurowych. Składany sprzęt z klawiaturą QWERTY, która na zdjęciach wygląda na dość solidną zapowiada się obiecująco, a  skok klawiszy naprawdę wygląda fajnie. Ponadto moduł jest na tyle duży (mowa o przekątnej około siedmiu cali), że ma potencjał na sporo wygody. Ale przecież Cosmo Communicator to jeszcze nie wszystko — bo drugą nowością jest Unihertz Titan, który do tematu podchodzi nieco inaczej. To smartfon który wciąż oferuje pełnowymiarową klawiaturę QWERTY, ale jego konstrukcja znacznie się różni — i nawiązuje bardziej do kultowych modeli Blackberry; bo rzędy klawiszy dodane są w pionie, w dolnej części urządzenia.

Wygląda fajnie, obiecująco i faktycznie — jest powrotem do pewnej koncepcji, która przez wielu mogła już zostać zapomniana przy bezramkowych taflach z ukrytymi pod ekranami aparatami fotograficznymi. I fakt, ten sprzęt wygląda jak z innej epoki, ale czy to coś złego? Na pewno nie dla wszystkich — chociaż... no właśnie, te urządzenia też nie są dla każdego. Z jednego, prostego, powodu: ich specyfikacji.

Oba sprzęty swoje kosztują (o ile cena Unihertz Titan, czyli ok. 1700 PLN jest jeszcze do przełknięcia, o tyle z Cosmo Communicatorem za 3200 PLN może już nie być tak kolorowo), ale podzespoły które je napędzają nie są demonami mocy. Mediatek P60, 6 GB RAM i 60 Hz ekran dla wielu mogą okazać się jednak niewystarczające. Z drugiej strony — na ten moment smartfony z QWERTY wracają powoli. I kto wie, może za kilka lat okaże się, że jednak są strzałem w dziesiątkę, bo chętnie wrzucimy do kieszeni grubsze, ale wygodniejsze w użyciu i bardziej praktyczne, urządzenie. A jeśli nie, to może — wzorem tabletów — doczekamy się oficjalnych etui z dodatkową klawiaturą. O, jak na przykład ten klasyk do iPhone'a:

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama