Smartfony

Najdroższe smartfony to nisza. Nawet w USA sprzedaje się ich... bardzo mało

Kamil Świtalski
Najdroższe smartfony to nisza. Nawet w USA sprzedaje się ich... bardzo mało
15

Drogie smartfony nie sprzedają się tylko w Polsce? Nic z tych rzeczy. Nawet za wielką wodą niewielu decyduje się na urządzenia kosztujące więcej niż tysiąc dolarów.

Większość z nas lubi kupować taniej. Podobno nie da się i tanio i dobrze, ale wraz z rozwojem każdego segmentu — zaczynają się pojawiać różne półki cenowe. A na nich każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie. Smartfony są tutaj doskonałym przykładem, gdzie od jakiegoś czasu to nie flagowce, a średniaki cieszą się najlepszą sławą. Producenci nie boją się przy nich eksperymentować i serwować nowości, na które nie odważyliby się w swoich najdroższych produktach. Ale no właśnie — poza tym że flagowce z każdym rokiem stają się coraz lepsze, to stają się też... coraz droższe. I często powtarzało się jako prawdę objawioną to, że to perspektywa polskiego rynku — i dla Amerykanów tysiąc dolarów za smartfon to nie jest przegięcie. Jak się okazuje — założenie to było błędne. Z ostatniego badania NPD wynika, że nawet za Wielką Wodą stosunkowo niewielu użytkowników decyduje się na tak drogie modele.

Zobacz też: Najlepsze smartfony na rynku. Jaki flagowiec wybrać?

Najdroższe smartfony to wciąż mniej niż 10% rynku

Z badań firmy wynika, że na smartfony których cena przekracza magiczną barierę tysiąca dolarów decyduje się mniej niż 10% konsumentów (najwięcej, rzecz jasna, zamieszkuje duże i bogate metropolie takie jak Nowy Jork czy Los Angeles). A to zapala lampkę ostrzegawczą: co dalej? Wiadomo że wymieniamy smartfony coraz rzadziej, a kolejne warianty flagowców niewiele mają wspólnego z rewolucją. Szczególnie jeżeli wymieniamy je co rok. Pytanie to jest o tyle trudne, że stoimy u progu rewolucji 5G — a kiedy doczekamy się nowej sieci, to smartfony mają być jeszcze droższe — z tysiąca dolarów zrobi się tysiąc dwieście... co najmniej. Efekt jakiego spodziewają się analitycy? Dużo wolniejsze upowszechnienie się nowego standardu sieci komórkowej, niż można się było tego spodziewać.

Zobacz też: Top 10 smartfonów do 1000 złotych. Który telefon będzie najlepszy do abonamentu?

Dobrze jest mieć wybór

Z jednej strony — ceny smartfonów puchną w oczach. Kiedyś dwa tysiące złotych za urządzenie wydawało się kwotą z kosmosu. Teraz widząc ceny przekraczające ponad cztery tysiące złotych — raczej na nikim nie robią one już specjalnego wrażenia. Przywykliśmy do tego, że urządzenia te drożeją, a dzięki temu średnia półka cieszy się większą popularnością niż zeszłoroczne flagowce, które można dostać w podobnej cenie. Ale skoro nawet w Stanach Zjednoczonych najdroższe smartfony trafiają do stosunkowo niewielkiej bazy użytkowników — to sytuacja dla 5G może być nieciekawa. Przynajmniej do czasu upowszechnienia się tańszych zamienników — ale na te prawdopodobnie nie trzeba będzie czekać specjalnie długo, Qualcomm już nad tym pracuje.

Zobacz też: Top 10 smartfonów do 500 złotych. Wybieramy najlepsze tanie telefony!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu