Są ruchome, miękkie i odtwarzają temperaturę ust dowolnego użytkownika na świecie.
Jeśli twoja druga połówka mówi Ci, że związek na odległość nie ma sensu przez brak bliskości, to pokaż jej te usta do zdalnego całowania! Dobra żartowałem – lepiej nie pokazuj, bo wtedy ten związek nie będzie istniał już nawet na odległość.
Realistyczny pocałunek z drugiego końca świata
Chińczycy są absolutnymi mistrzami w wymyślaniu absurdalnych sprzętów. Nie inaczej jest tym razem, choć biorąc pod uwagę obecne zawirowania na świecie, pomysł zdalnego całowania wcale nie jest taki głupi. Ale zaraz, jak całować się na odległość? To bardzo proste – pobierasz aplikację, podłączasz do smartfona silnikowe usta i do dzieła!
To nie żart, ten sprzęt faktycznie tak działa. Został stworzony przez Jianga Zhongli i jest reklamowany jako urządzenie, umożliwiające parom funkcjonującym w związkach na odległość osiągniecie fizycznej intymności. Cóż, według mnie to trochę za dużo powiedziane, ale trzeba przyznać, że autor faktycznie przyłożył się do zapewnienia „realistycznych” doznań. Urządzenie wyposażone jest w czujniki nacisku i siłowniki, które mają naśladować ruch warg partnera, a także sensory odtwarzające temperaturę ust. Wystarczy pobrać aplikację i skonfigurować usta, a następnie wykonać połączenie wideo.
Genezy projektu należy doszukiwać się w 2019 roku, kiedy to autor podczas studiów kontaktował się z dziewczyną tylko przez telefon. Patent na inteligentne usta właśnie wygasł, dzięki czemu sprzęt może w końcu trafić do szerszego grona odbiorców.
Wspomniałem, że usta przeznaczone są do całowania na odległość, ale nikt nie powiedział, że po drugiej stronie koniecznie musi znajdować się faktyczny partner. Kontrowersje pośród internautów wywołała możliwość anonimowego łączenia się z nieznajomymi z całego świata, by wypróbować ich usta na własnej skórze. Użytkownicy mogą w ten sposób łączyć się w pary jak na Tinderze, pod warunkiem oczywiście, że obie strony były z wirtualnego pocałunku zadowolone.
Zanim zrobicie sobie nadzieję, musicie wiedzieć, że urządzenie jest póki co dostępne tylko w Chinach za około 41 dolarów. Jeśli więc nie wybieracie się w najbliższym czasie do Państwa Środka, to zostaje wam tradycyjne całowanie.
Stock image from Depositphotos
Źródło
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu