Telewizja

Smart TV staje się nowym programem telewizyjnym, tradycyjni nadawcy protestują

Kamil Pieczonka
Smart TV staje się nowym programem telewizyjnym, tradycyjni nadawcy protestują
Reklama

Systemy Smart TV w naszych telewizorach mają coraz większe możliwości, a na rynku mamy też szereg siostrzanych rozwiązań jak nowy Chromecast od Google, Fire TV od Amazona czy Xiaomi Mi Box. To wszystko sprawia, że coraz rzadziej zaglądamy do programu telewizyjnego.

Smart TV zmienia w sposób w jaki oglądamy telewizję

20 lat temu gdy nie było mowy o streamingu wideo przez sieć, a w kioskach częściej kupowaliśmy gazety, również te z programem telewizyjnym, tradycyjni nadawcy decydowali co i kiedy oglądamy. Dzisiaj wybór mamy znacznie większy, a tradycyjne telewizje zaczynają dostrzegać, że rynek się znacząco i boleśnie dla nich zmienia. Włączając nowy telewizor, w pierwszej kolejności pojawi nam się oferta serwisów VOD, a dopiero później ewentualnie możemy przełączyć się na telewizję naziemną lub satelitarną. I proces ten będzie się jeszcze tylko nasilał, z czego zdają już sobie sprawę nadawcy np. w Wielkiej Brytanii.

Reklama

Nie bez przyczyny tacy nadawcy jak ITV i BBC podnieśli ostatnio kwestię tego, że coraz ciężej przebić im się ze swoimi treściami na rynku, a jeśli chcieliby to zrobić za pomocą Smart TV to muszą za to słono zapłacić. Prezes stacji ITV wręcz żali się, że Amazon zażądał 30% wpływów z reklam za to aby na jego urządzeniach i telewizorach z systemem Fire TV były promowane treści tej stacji. Te 30% to nie jest suma przypadkowa, Google i Apple pobierają taką prowizję za możliwość sprzedaży aplikacji w swoich sklepach na smartfonach. Podobne umowy coraz więcej podmiotów musi zawierać też z innymi firmami takimi jak Samsung, LG czy Roku, które w przyszłości będą coraz częściej sugerować nam co mamy oglądać.


Ostatnio już zresztą o tym wspominałem, nowa wersja WebOS od LG została zmodyfikowana w taki sposób, aby jeszcze łatwiej było tam umieścić tzw. sponsorowaną zawartość. LG testuje już nawet reklamy wideo, które chce puszczać podczas gdy użytkownik przegląda zawartość sklepu. Takie platformy jak Netflix, Disney+ czy Prime Video chętnie zapłacą za to, żeby ich filmy i seriale pojawiały się na głównym ekranie pod otoczką treści "najlepiej dobranych do naszych upodobań". W tym wyścigu tradycyjni nadawcy zostali daleko w tyle.

Nic w tym dziwnego, ja już zrezygnowałem z oglądania telewizji

W gruncie rzeczy nawet się temu nie dziwie, bo z oglądania telewizji samoistnie zrezygnowałem już od kilku dobrych miesięcy. Nawet tego procesu nie zauważyłem, 95% mojego użycia telewizora to serwisy streamingowe. Pozostałe 5% to okazyjne wydarzenia sportowe, które też z powodzeniem można oglądać online płacąc niewielki abonament zamiast 90 PLN jakie w tej chwili płacę za pakiet telewizji satelitarnej. Nawet moje dzieci nie chcą już czekać na ulubioną bajkę, jak mogą ją obejrzeć bez czekania w jednym z serwisów VOD. Dlatego za pół roku zamierzam zrezygnować z satelity i podejrzewam, że nawet tego nie odczuje. W perspektywie kilkunastu następnych lat, zrobi tak pewnie więcej osób, a kablówki zamiast oferować telewizję w pakiecie z internetem, zaczną oferować internet w pakiecie z telewizją...

Trudno powiedzieć czy to dobrze czy to źle, a ja nie jestem reprezentatywnym przykładem, ale rynek z pewnością się zmienia i zostaną na nim tylko te firmy, które będą potrafiły się przystosować.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama