Sprzęt

Słuchawki bezprzewodowe - jakie wybrać?

Jakub Szczęsny
Słuchawki bezprzewodowe - jakie wybrać?
92

Słuchawki bezprzewodowe, czyli głównie te, które komunikują się z urządzeniami via Bluetooth potrafią zlikwidować sporo problemów, które są na co dzień napotykane przez posiadaczy przewodowych akcesoriów. Niemniej, najczęściej są one nieco droższe, a i trzeba się zorientować, czego tak naprawdę potrzebujemy od tego typu urządzenia. Redakcja Antyweb postanowiła odpowiedzieć na pytania, które często nam zadajecie w mediach społecznościowych oraz w mailach.

Dla słuchawek przewodowych trendy są nieubłagane. Pierwszym poważnym krokiem na rynku elektroniki użytkowej, który wskazuje na schyłek życia portów jack 3,5 mm było pominięcie go w najnowszej obecnie generacji telefonów Apple - iPhone 7. Oczywiście, Cupertino nie jest pierwszym producentem, który zdecydował się na nieumieszczanie tego złącza w swoim telefonie, jednak to właśnie decyzja wiodącego producenta spowodowała sporą sensację na rynku. Niewykluczone, że w ciągu najbliższych lat podobną drogą podążą inni producenci (w sumie, niektórzy już to robią...) i słuchawki bezprzewodowe staną się standardem. Ale niczym do tego dojdzie, rzesza użytkownik będzie stała przed wyborem: słuchawki bezprzewodowe, czy na kabelku? Sprawa nie jest tak prosta, jak się wydaje.

Słuchawki bezprzewodowe - żeby nie było niespodzianek

 

Słuchawki bezprzewodowe to niesamowicie wygodne urządzenia. Sam jestem fanem tego typu akcesoriów - wcześniej niezwykle irytowało mnie plątanie się wśród kabli, które wcale nie pomagały mi w komfortowym odsłuchu muzyki. Przewód zawsze był albo za krótki, albo za długi. Schowanie go za koszulką było niewygodne w lato, a trzymanie go "luzem" z kolei powodowało ryzyko, że nieostrożnym ruchem wyrwę je sobie z uszu. Kabel również "lubi" się plątać i może się też przerwać, co z reguły oznacza konieczność zakupu nowej pary.

Można by stwierdzić zatem, że słuchawki bezprzewodowe mają mnóstwo zalet, które są w stanie jednoznacznie wyprzeć odpowiedniki na kablu. Otóż nie. Podstawowym problemem jest to, że takie akcesoria muszą mieć własne zasilanie i akumulator. Ten zaś należy ładować. W moim przypadku wystarczy jeden cykl ładowania na kilka dni, przy czym musicie wiedzieć, że muzyki przez słuchawki słucham naprawdę często - w trakcie spacerów, podczas pracy czy po prostu odpoczywając na sofie. Czy to dla mnie spory problem? Zdarzało się, że musiałem chwilowo pożegnać się z muzyką, bo zapomniałem podładować swoje akcesorium. Jednak zawsze mam przy sobie powerbanka, który po chwili "załatwiał" sprawę, więc ogromnych szkód nie było.

Słuchawki Bluetooth nie zapewnią takiej jakości, jak przewodowe odpowiedniki

 

Nie ma zmiłuj. Nie dość, że większość muzyki, jaka znajduje się na urządzeniach mobilnych to w dalszym ciągu pliki zapisane w stratnych formatach (m. in. MP3), a bezstratne takie jak FLAC to dla niektórych jeszcze nowinka, to w dodatku użycie Bluetooth zmusza użytkowników do pogodzenia się z kompresją. Sytuację ratują serwisy streamingowe, które nierzadko w ramach specjalnych ofert oferują muzykę w znacznie wyższej jakości odsłuchu. Co jednak mają począć użytkownicy słuchawek Bluetooth, którzy i tak będą musieli pogodzić się z kompresją?

Z pomocą przychodzi tutaj kodek aptX, który umożliwia bezstratną wysyłkę audio przez Bluetooth. W obsługę tego kodeka wyposażono większość urządzeń z Androidem na rynku, a to wszystko dzięki temu, że dysponentem technologii jest firma Qualcomm, która odpowiada za układy mobilne w znacznej większości telefonów oraz tabletów. Jednocześnie, użytkownicy produktów Apple nie mają się z czego cieszyć, bowiem ani tablety tego producenta, ani smartfony nie obsługują kodeka aptX, a zatem posiadacze iPhone'ów oraz iPadów muszą liczyć się z gorszą jakością dźwięku. Warto nadmienić, że obsługa kodeka aptX musi występować zarówno w słuchawkach, jak i w telefonie.

Sprawy bezstratnego audio via Bluetooth w iPhone'ach nie rozwiązują nawet słuchawki AirPods, które co prawda charakteryzują się ciekawymi rozwiązaniami w kwestii użyteczności, ale nie wykorzystują żadnego kodeka, który likwidowałby ten problem.

Inna sprawa natomiast, to prądożerność interfejsu Bluetooth. Urządzenia wykorzystujące starsze wersje standardu - na przykład 3.0 mogą powodować, że telefon będzie zauważalnie krócej działał na jednym cyklu ładowania w trakcie korzystania ze słuchawek. Na szczęście, wprowadzono standard 4.0 wraz z profilami LE (Low Energy), które niwelują ten problem i za ich pomocą możemy cieszyć się dłuższym odsłuchem - bez ryzyka szybkiego wyczerpania baterii.

Rozwiązaliśmy kwestie użyteczności słuchawek Bluetooth - jakie warto wybrać?

 

Właściwie, to zależy od Waszych preferencji. Do wyboru są najróżniejsze modele - nauszne oraz douszne (+ dokanałowe). Warto wiedzieć, że za słuchawki bezprzewodowe zapłacimy nieco więcej - szczególnie z tego powodu, że są to po prostu nieco bardziej skomplikowane urządzenia, które posiadają własne zasilanie, przez co wymagają większych ilości układów wewnątrz. Z przewodowymi odpowiednikami tego problemu nie ma, bo zasilanie jest zapewniane przez port jack 3,5 mm, choć niektóre egzemplarze, nawet mimo działania opartego na przewodzie wymagają własnego źródła energii (np. dla utrzymania redukcji hałasów z otoczenia).

LG Tone ULTRA HBS-810

Jako, że na co dzień korzystam z tego typu akcesoriów, gorąco polecam model, z którego korzystam na co dzień. LG Tone ULTRA oferują naprawdę dobrą jakość dźwięku dzięki dostrojeniu sprzętu przez firmę JBL. Dodatkowo, obecny jest kodek aptX, który doceniam szczególnie wtedy, gdy korzystam ze sprzętu z Androidem na pokładzie. Jak wspomniałem w tekście, sprzęt ładuję raz na 3-4 dni i w zupełności mi to wystarcza. Design urządzenia nie powala - mamy do czynienia z konstrukcją zakładaną na szyję, z elastycznym pałąkiem i wysuwanymi z obudowy dokanałowymi "pchełkami".

Mimo niepozornego wyglądu, LG Tone ULTRA odwdzięczą się Wam ogromną wygodą użytkowania. Zainstalowany akumulator ładuje się około 2 godzin przy wykorzystaniu standardowej ładowarki dla telefonu komórkowego. Użytkownik ma do dyspozycji kilka przycisków - startu oraz pauzy odtwarzania, zmiany utworu, zmiany głośności oraz rozpoczynania / kończenia połączenia telefonicznego.

Cena: ok. 300 złotych

Jeżeli masz iPhone'a - warto zainwestować w AirPods

Szczególnie, jeżeli dysponujecie najnowszą generacją telefonu Apple. Inne słuchawki bezprzewodowe również zdadzą egzamin, jednak przy założeniu, że nie interesuje Was świetna jakość dźwięku dobiegającego ze słuchawek, ale zależy Wam na wysokiej użyteczności - AirPods są ciekawym wyborem. Jedyny mankament to cena, która jest naprawdę wysoka.

AirPods odznaczają się nietuzinkowym designem: słuchawki nie posiadają żadnego fizycznego elementu łączącego parę. Ładowanie odbywa się za pomocą stacji dokującej, która pełni również funkcję stylowego etui. Sterowanie muzyką, połączeniami za pomocą AirPods odbywa się za pomocą "stukania" w jedną ze słuchawek. Dodatkowym atutem jest fakt, iż sprzęt błyskawicznie łączy się z akcesoriami Apple właściwie bez naszego udziału. Przełączanie się między sparowanymi gadżetami odbywa się automatycznie.

Cena: 799 złotych

BeatsX - alternatywa dla AirPods

Jeżeli nie urzeka Was design słuchawek prosto od Apple, irytuje Was konieczność korzystania z etui i zwyczajnie nie czujecie dwóch oddzielnych "pchełek" - BeatsX będą równie ciekawym wyborem - szczególnie dlatego, że również współpracują z chipem Apple W1, a ponadto - cechują się dokanałową konstrukcją i o wiele lepszą jakością dźwięku. Kabel zakładany na szyję zapewnia stabilność w trakcie spacerów, dostępne są również przyciski do sterowania muzyką. Bas mógłby być nieco głębszy, ale za to inne tony są czyste i pozbawione wszelkich szumów. I jeszcze jedno - BeatsX są tańsze od AirPods.

Cena: ok. 470 złotych

A może nauszne? Bose QuietComfort 35

Osobiście nie jestem fanem słuchawek nausznych, jednak byłem bliski kupienia tych od BOSE, po tym, jak miałem przyjemność z nich chwilę korzystać. Bose QuietComfort 35 oferują nie tylko świetną jakość dźwięku, ale także bardzo skuteczną redukcję hałasów z otoczenia, dzięki czemu możemy się absolutnie odciąć od wszelkich odgłosów, które mogłyby zaburzyć nasz odsłuch. (redakcja Antyweb prosi o ostrożność - nie warto korzystać z tej opcji w sytuacjach, gdy stajemy się uczestnikiem ruchu drogowego jako pieszy!). Gadżet oferuje ponadto własny program do dostrajania parametrów dźwięku, a baterii w niewymiennym akumulatorze starcza na 20 godzin pracy.

Zapoznaj się z recenzją słuchawek Bose QuietComfort 35 na Antyweb!

Cena: od 1699 zł

Plantronics Backbeat Fit - dla biegaczy

Biegacze to osobna grupa osób korzystających ze sprzętu audio. Ten w trakcie treningu jest według niektórych nieodłącznym elementem udanego wysiłku fizycznego. Możliwość włączenia swoich ulubionych utworów w odtwarzaczu podczas biegania i komfort - szczególnie polegający na wygodzie w trakcie korzystania ze słuchawek to podstawy, jeżeli myślimy o dobrym sprzęcie audio i jednocześnie uprawiamy sport. Plantronics BackBeat Fit nie powalają jakością dźwięku, ale z pewnością uczynią Wasze treningi znacznie przyjemniejszymi i jednocześnie - nie będziecie musieli się obawiać, że słuchawki spadną z Waszej szyi, lub będą się wysuwać z uszu.

Cena: ok 400 złotych

Sony MDR 1000X

Niedawno testowane przez nas słuchawki z aktywną redukcją szumów pokazały, że Sony wcale nie odstaje od reszty stawki pod względem jakości dźwięku oraz wygody. Specjalny algorytm odpowiada za identyfikowanie źródeł hałasu i odpowiednie sterowanie działaniem gadżetu w taki sposób, aby użytkownik mógł cieszyć się niezakłóconym odsłuchem. Przy okazji, akcesorium charakteryzuje się świetną jakością dźwięku, która ucieszy sporą rzeszę użytkowników smartfonów, którzy nie mają ochoty plątać się w kablach. To świetna i tańsza nieco propozycja dla nausznych słuchawek od Bose.

Sprawdź naszą recenzję słuchawek Sony MDR 1000X

Cena: ok 1300 zł

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

hot