Gotowi na piracką przygodę? Wszyscy na pokład, pady w dłoń. Skull and Bones wypłynęło z nowym fragmentem rozgrywki.
Data premiery Skull and Bones ogłoszona. Ubisoft ma okazję stworzyć najlepszą grę o piratach
Czy grając w Assassin’s Creed IV: Black Flag też mieliście nieodparte wrażenie, że to świetna gra o piratach, ale mierna historia o zakonie skrytobójców? Biorąc udział w świetnych jak na 2013 rok bitwach morskich, miałem ogromną nadzieję, że Ubisoft wykorzysta mechaniki z czwartej odsłony assassyńskiej serii do stworzenia stricte pirackiej marki. I tak po czterech latach od premiery Black Flag modlitwy zostały wysłuchane. Francuski producent zapowiedział Skull and Bones podczas E3 w 2017 roku, jednak przez wewnętrzne zawirowania i pandemię koronawirusa, premiera gry była notorycznie przekładana. I gdy nadzieja zaczęła już wygasać, Ubisoft nagle odkopał projekt niczym piracki skarb.
Piętnastu graczy na umrzyka skrzyni
Skull and Bones to piracka gra akcji z otwartym światem, która przeprowadzi nas przez typowym schemat od zera do bohatera. Nasz bohater – zaczynający jako społeczny wyrzutek – rzuci się w wir przygód, walki i bogactwa na wodach Oceanu Indyjskiego. Gra została osadzona w „złotej erze piractwa”, zatem spodziewać możemy się dużej ilości bander z czaszkami, morskich pojedynków i podpitych korsarzy w okolicznych dokach. Ubisoft zaprezentował wczoraj nowy zwiastun wraz z fragmentem rozgrywki.
Ciężko nie odnieść wrażenia, że twórcy mocno inspirowali się Black Flagiem. Różnica polegać będzie jednak na tym, że na drodze do pirackiej sławy staną nam inni gracze. Skull and Bones to wszakże gra wieloosobowa zatem wątek fabularny będzie grał tam zapewne rolę drugorzędną. Z fragmentu rozgrywki piracki klimat bije wręcz po oczach i nie ukrywam, że jako wielkiego fana Piratów z Karaibów niesamowicie mnie to cieszy. Na rynku nie ma zbyt wielu dobrych gier o morskich awanturnikach, zatem na barkach Ubisoftu spoczywa nie lada wyzwanie.
Skull and Bones ukażę się 8 listopada na Xbox Series S, PS5 i PC.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu