Elektryczna Skoda Enyaq iV 80x z dwoma silnikami, napędem na cztery koła z mocą systemową 195 kW (265 KM) i pakietem stylistycznym Sportline – tak w dużym skrócie można przedstawić najnowszą odmianę tego samochodu. Czy w takim aucie potrzebny jest napęd na cztery koła? Jak zastosowanie drugiego silnika ma wpływ na zużycie energii oraz zasięg? Mieliśmy okazję go wypróbować na pierwszych jazdach próbnych.
Skoda Enyaq Sportline iV 80x – z napędem na cztery koła i mocą 265 KM. Jazda próbna
Skoda Enyaq Sportline iV to pakiet stylistyczny, który – jak zwykle w takich przypadkach – sprowadza się głównie do pewnych zmian stylistycznych na zewnątrz (np. bardziej sportowe zderzaki, listwy), jak i wewnątrz (m.in. elementy nawiązujące wyglądem do włókna węglowego, sportowe fotele). Enyaq Sportline ma także obniżone zawieszenie (15 mm z przodu oraz 10 mm z tyłu) jak i nowy wzór 21-calowych felg (opcjonalne). Siłą rzeczy auto w takiej wersji nastawione jest bardziej na wrażenia z jazdy niż komfort. Szerzej pisałem o nim w teście Skody Enyaq iV 80 – polecam lekturę tego materiału, będę się do niego odwoływał.
Do testów udostępniona nam została zdecydowania najciekawsza wersja: Skoda Enyaq Sportline iV 80x, gdzie „x” oznacza wersję z napędem na cztery koła. Jak to w przypadku aut elektrycznych sprowadza się to do zastosowania dwóch silników: w przypadku Enyaqa 80x oprócz standardowego tylnego (z magnesami stałymi o mocy 204 KM) jest drugi, napędzający koła przednie o mocy 80 kW (109 KM) – jest to jednostka asynchroniczna. Systemowo mamy więc 195 kW (265 KM) mocy i 425 Nm maksymalnego momentu obrotowego, co przekłada się na czas przyspieszenia do 100 km/h w około 6,8 s (pomiary próbne) – to czas lepszy o blisko 2 sekundy od Enyaqa iV 80 z wyłącznie tylnym napędem!
Enyaq Sportline iV 80x w praktyce
Napęd na cztery koła w Skodzie Enyaq Sportline iV 80x realizowany jest za pomocą dwóch silników elektrycznych – po jednym dla każdej osi. Zespół akumulatorów jest ten sam i ma pojemność 77 kWh (netto). Skoda deklaruje, że podczas spokojnej jazdy preferowana jest tylna jednostka i właśnie m.in. z tego wynika minimalny wpływ dodatkowej masy na maksymalny zasięg, który wciąż wynosić ma „ponad 500 km” (nie ma jeszcze danych homologacyjnych). I po pierwszych testach możemy to potwierdzić, bo Enyaq iV 80x zużył w czasie próbnych i w większości spokojnych jazd około 17 kWh/100 km. Oczywiście nie są to wartości porównywalne z ze zwyczajowo podawanymi przez Antyweb.pl danymi – biorą pod uwagę próby przyspieszenia, szybszej jazdy po zakrętach, robienie zdjęć itd. Dla przypomnienia zużycie Enyaq iV 80 (wyłącznie napęd tylny), którego homologowany zasięg wynosi 540 km:
Skoda Enyaq Sportline iV 80x oczywiście wyraźnie lepiej przyspiesza – jak wspomnieliśmy około 6,8 s do 100 km/h. To oczywiście zasługa przede wszystkim wyższej mocy całego układu napędowego, a nie samego napędzania wszystkich kół. Na suchej nawierzchni trudno bowiem docenić zalety z dodatkowego, przedniego silnika – standardowa wersja z napędem na koła tylne zapewnia mnóstwo trakcji, także w zakrętach. Sytuacja zmienia się jednak gdy przyczepność nawierzchni jest znacząco mniejsza – np. na mokrym asfalcie lub takim na którym leży trochę piasku. Wówczas rzeczywiście ruszenie z drogi podporządkowanej odbywa się nie tylko z wyraźnie większą werwą, ale także z pełną kontrolą i 100% skutecznością.
Co ważne, świetnie przygotowano oprogramowanie układów bezpieczeństwa – m.in. kontroli trakcji – pod kątem działania napędu na cztery koła. Enyaq Sportline iV 80x z całkowitą utratą przyczepności tylnej lub przedniej osi rusza bez problemu z miejsca. Nawet podjazd pod wzniesienie pod kątem z całkowitym oderwaniem przedniego koła nie stanowi żadnego wyzwania dla tego samochodu. Brawo! Brawa, bo wiele powszechnie stosowanych napędów na cztery koła miewa problemy w tego typu sytuacjach. „Jazda bokiem” niekoniecznie będzie jednak w pełni satysfakcjonująca, bo kontrola trakcji nie jest w pełni odłączalna – możliwe są więc pewne poślizgi, ale o jeździe z czterokołowym „powerslidem” póki co możemy raczej zapomnieć. Może Enyaq iV RS to udostępni :)
Jeśli chodzi o komfort codziennego użytkowania, to oczywiście Enyaq Sportline iV jest nieco twardszy od wersji „normalnej” – szczególnie z 21-calowymi felgami. Do tego modelu zdecydowanie rekomendujemy pozostanie przy 20 calach. Co ciekawe, zastosowane Continentale PremiumContact 5 zapewniają trochę lepsze tłumienie od testowanych w „zwykłym” Enyaqu opon Bridgestone Turanza. Dodatkowo: Skoda chwali się obecnością technologii ContiSeal we wspomnianych oponach Continental PremiumContact 6. Dzięki niej po wbiciu się np. gwoździa możliwe jest jego usunięcie, a opona sama się uszczelni (specjalna substancja w jej wnętrzu). Oczywiście pod warunkiem, że otwór nie będzie większy niż 5 mm, a wizyty u wulkanizatora uniknąć się nie da, ale będziemy mogli się do niego udać „na kołach”.
Na koniec
Niestety nie jest jeszcze znany cennik Enyaqa iV 80x, trudno więc określić jego opłacalność względem „standardowej” wersji iV 80. Z pewnością Skoda Enyaq Sportline iV 80x to ciekawiej stylizowana, szybsza i przede wszystkim skuteczniejsza na mniej przyczepnej nawierzchni wersja naprawdę udanego i w pełni elektrycznego samochodu. Świetnie przygotowane zestrojenie napędu na cztery koła stanowi o jego naprawdę dużej wartości. Niższe zawieszenie wersji Sportline tylko symbolicznie odbija na komforcie. Jeśli dla kogoś 265 KM w takim samochodzie to wciąż mało, to w poczekalni jest jeszcze Enyaq iV RS z mocą sięgającą 300 KM!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu