Wieści o otwarciu nowego sklepu przez Amazon przetoczyły się chyba przez każdy rodzaj mediów. Sklepy bez kolejek pobudzają wyobraźnię, dlatego takim zastosowaniem technologii zainteresowały się nawet redakcje, które z tematami technicznymi mają niewiele wspólnego. Każdy zadawał sobie pytanie - kiedy takie sklepy dotrą do Polski? Okazuje się, że może do tego dojść szybciej niż sądzimy, ale za sprawą innej firmy niż Amazon, który to wszystko zapoczątkował.
Sklepy bez kolejek na całym świecie? Zapomnijcie o Amazonie, rośnie nowy gracz
Gdy po raz pierwszy opisywałem dla Was zasady działania sklepu Amazon Go, od razu zapragnąłem sprawdzić te wszystkie nowinki w praktyce. Wizja wizyty w sklepie, do którego wchodzimy skanując swój kod, a później po prostu wychodząc z zakupami w plecaku, torbie czy w ręce, wydawała się do niedawna nierealna. Zanim Amazon zdecydował się na uruchomienie placówki tego typu, przez lata pracował nad nią w ukryciu. W 2016 roku za bramą kampusu Amazona w Seattle, otwarto taki sklep tylko dla pracowników firmy, by 14 miesięcy później udostępnić opracowane rozwiązania zwykłym klientom. Wiemy, że Amazon nie planuje wprowadzić tej technologii do sieci marketów Whole Foods, którą gigant przejął jakiś czas temu, ale planuje otworzyć nowe sklepy Amazon Go w Chicago i San Francisco.
Konkurencja może być zaniepokojona. Początki wysyłkowej księgarni również u nikogo nie budziły obaw, a zlekceważona przez rywali inicjatywa Jeffa Bezosa doprowadziła go do miejsca, w którym Amazon znajduje się obecnie. Prawdopodobnie nikt nie pozwoli sobie na popełnienie tego samego błędu po raz drugi, dlatego takie firmy Walmart mogą powoli rozglądać się za partnerami technologicznymi. I nie będą musieli długo szukać, bo jak pisze Reuters, Microsoft już pracuje nad system pozwalającym zrezygnować z kasjerów i wyeliminować kolejki w sklepach.
Microsoft depcze już po piętach Amazonowi w innym biznesie. Usługi w chmurze stanowią sporą część biznesu firmy z Redmond, a to właśnie w oparciu o taką infrastrukturę operuje system nowoczesnego sklepu. Co ważniejsze, Microsoft może pochwalić się większym zasięgiem kontraktów i kontaktów z firmami w wielu krajach, między innymi takich jak Polska. Wśród dostarczanych tutejszym firmom oprogramowania i technologii może wkrótce pojawić się także model zautomatyzowanego sklepu. Jak na razie, oczywiście, są to tylko moje pobożne życzenia, ale przyznacie mi rację, że dopięcie takiej umowy jest bardziej prawdopodobne nad Wisłą, aniżeli nagłe pojawienie się Amazonu nie tylko ze swoją ofertą online, ale i również, a chyba przede wszystkim, sklepami stacjonarnymi.
Starania Microsoftu opierają się w dużej mierze na rozwijanych od lat sztucznej inteligencji (używanej w biznesie). Rzekomo licząca od 10 do 15 osób grupa pracuje nad systemem "opiekującym się" sklepem i część efektów swoich działań już zdążyła przedstawić szefowi Microsoftu, Satya Nadelli. Jedną z sugestii CEO firmy było urządzenie mające zarządzać wszystkimi połączonymi peryferiami (jak kamery) i wymieniające z chmurą jak najmniej danych, co miałoby się przełożyć na obniżenie kosztów działania. Celem Microsoftu jest zminimalizowanie wydatków sklepów (spożywczych), które już teraz nie mogą cieszyć się zbyt wysokimi zyskami. Do zespołu rozwijającego projekt dołączył nawet specjalista pracujący wcześniej nad Amazon Go. Wśród nowych pomysłów mają znajdować się kamery obserwujące zawartość koszyka oraz zupełnie nowa rola dla smartfonów w procesie zakupowym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu