Felietony

Sklep Windows osiągnął pułap 200 tysięcy aplikacji i dalej nie ma się z czego cieszyć

Jakub Szczęsny
Sklep Windows osiągnął pułap 200 tysięcy aplikacji i dalej nie ma się z czego cieszyć
Reklama

Jestem aktywnym użytkownikiem platformy Windows, choć od dłuższego czasu łączę pracę na kilku platformach jednocześnie. Bardzo pomaga mi w tym sam Mic...

Jestem aktywnym użytkownikiem platformy Windows, choć od dłuższego czasu łączę pracę na kilku platformach jednocześnie. Bardzo pomaga mi w tym sam Microsoft, który przykłada bardzo dużą uwagę do tego, by jego propozycje były dostępne w konkurencyjnych repozytoriach. I o ile Google Play i AppStore radzą sobie świetnie, tak Windows i Windows Phone nie mogą tego powiedzieć.

Reklama

200 000 aplikacji w Sklepie Windows

Desktopowe repozytorium dla nowej platformy Windows osiągnęło pułap 200 000 tysięcy aplikacji, co przy wyczynach konkurencji jest wynikiem co najmniej mizernym. Obierając skalę opartą na porównaniu Windows do swoich największych rywali jest to straszliwie mało - biorąc jednak pod uwagę samą liczbę, wydaje się to być całkiem sporo. Jak jest w praktyce? Na pewno nie jest kolorowo.


Poruszając się po repozytorium dla desktopowego Windows można bardzo szybko odnieść wrażenie, że dobrych aplikacji jest jak na lekarstwo. Rzadko zaglądam do Sklepu i jeżeli szukam już czegoś konkretnego, czasami muszę obejść się smakiem, bo równie rzadko znajduję to, czego szukam. Niepotrzebny mi jest kolejny kalkulator, czy aplikacja do przekształcania zdjęć w "szkice robione ołówkiem". Wielki atlas grzybów też jakoś mnie nie interesuje. Tak, wiem - narzekam.

Chodzi mi jednak o to, że na tablecie, smartfonie z Androidem jestem w stanie dopasować listę używanych aplikacji do tego, jak naprawdę pracuję na urządzeniu dotykowym. Z Windows Phone też nie mam problemów, tam akurat dostępność kluczowych propozycji nie jest już tak fatalna, jak kiedyś. Tego nie mogę powiedzieć o pecetowej wersji Windows 8.1, która cały czas nie cieszy się popularnością wśród deweloperów.

Prognozy?

Mimo powolnych wzrostów udziałów Windows na rynku mobilnych OS-ów, ten system czeka rychła śmierć. Wyrok zostanie wykonany w dniu premiery Windows 10, który naprawiwszy już błędy "ósemki" zapewne będzie cieszyć się niezłym zainteresowaniem. Wtedy być może wypali także idea uniwersalnych aplikacji, a i nie bez znaczenia będzie fakt, iż gry zakupione dla Windows będą dla posiadaczy konsoli Xbox dostępne w ramach jednej opłaty.


Niepewna jest też przyszłość Windows Phone, gdzie znajduje się 385 000 aplikacji - jak na razie nie można stwierdzić, czy dziesiątka okaże się być tak samo dobra, jak starzejąca się już wersja. W programie Insider otrzymaliśmy na ten temat zbyt mało danych i jakiekolwiek próby oceny są obecnie bezzasadne. Deweloperów kuszono pieniędzmi, ci inwestowali swoje siły i zaangażowanie w szybko rosnącą platformę. Jednak okresy wzrostów skończyły się i Windows Phone drepcze w miejscu - m. in. na kluczowym dla siebie rynku, jakim są Stany Zjednoczone - tam już nawet nie stoi w miejscu, lecz... spada.

Reklama

Dlatego też deweloperzy zaczynają darować sobie tę platformę i albo w ogóle nie wydają dla niej aplikacji, albo wycofują się z rozwijania już powstałych. Przed Microsoftem zatem stoi bardzo trudne zadanie - przeprowadzić ofensywę tak, aby odzyskać zaufanie deweloperów i zapełnić repozytoria aplikacjami. Czy się uda? Koniec roku zacznie przynosić pierwsze odpowiedzi.

Grafika: 1

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama