Wczoraj relacjonowałem dla Was premierę dwóch bardzo ważnych dla Samsunga urządzeń - S6 i S6 Edge. Trzeba przyznać, że sama konferencja Koreańczykom s...
Wczoraj relacjonowałem dla Was premierę dwóch bardzo ważnych dla Samsunga urządzeń - S6 i S6 Edge. Trzeba przyznać, że sama konferencja Koreańczykom się udała, było trochę teatru, trochę efektu "wow", mimo, że o zaprezentowanych telefonach wiedzieliśmy niemal wszystko dużo, dużo wcześniej. Z pewnością są to absolutnie wymaksowane smartfony oferujące świetnej jakości podzespoły, atrakcyjne wykończenie i bogaty pakiet przydatnych funkcji. Ale co z ich ceną? Czy Samsung w tej kwestii aby nie przesadził?
Obecnie, rynek technologii mobilnych bardzo lubi tańsze urządzenia. W tych realiach świetnie odnaleźli się chińscy producenci sprzętu, którzy zwykli oferować smartfony oferujące dużą wydajność i odpowiedniej jakości wykonanie w połączeniu z atrakcyjną ceną. Stąd też obserwuje się bardzo szybki rozwój firm parających się tym szczególnym segmentem urządzeń. Równie świetnie radzą sobie z eliminowaniem stereotypu "słabej chińszczyzny" - na temat tych urządzeń nie można powiedzieć złego słowa.
Warto odnotować w tym wszystkim postawę Microsoftu, który obecnie szturmuje rynek atrakcyjnymi propozycjami w niezłej cenie. Zaprezentowane dzisiaj Lumie - 640 i 640 XL prawdopodobnie nie przekroczą granicy tysiąca złotych, a jeśli to zrobią, to bardzo nieznacznie. Przy okazji oferują całkiem niezłą specyfikację sprzętową - wyważoną, ale i eliminującą przykre kompromisy, z którymi przychodziło się mierzyć m. in. w pierwszym budżetowym phablecie z Windows Phone - Lumii 1320. Sukcesor wspomnianego urządzenia, 640 w wersji XL pozwoli zrobić użytkownikowi zdjęcie za pomocą potężnego aparatu o matrycy 14 MP wespół z technologią PureView i optyką Zeiss. Być może tak właśnie będzie wyglądać recepta na sukces Microsoftu - to się jeszcze okaże. Za wcześnie o tym mówić, rynek bardzo szybko zweryfikuje poczynania Microsoftu. Weźmy pod uwagę także to, że Windows Phone jak na razie średnio przyjmuje się wśród konsumentów nowych technologii.
Cena Samsunga Galaxy S6 i S6 Edge będzie zależeć także od wersji, która zależna jest od ilości wbudowanej w urządzenie pamięci. W tej generacji będzie to parametr o tyle ważny, że nowe flagowce nie oferują slotu na karty pamięci microSD - stąd też rozglądając się za S6 warto zastanowić się, czy podstawowe 32 GB będzie w stanie zaspokoić nasze potrzeby. W tym wypadku za Samsunga Galaxy S6 zapłacimy około 3000 złotych (699 euro). Za wersję wyposażoną w 64 gigabajty pamięci dopłacimy około 400 złotych więcej, a za najpojemniejszą, 128 GB - już 800 złotych.
Jeszcze ciekawiej wyglądają ceny obustronnie zakrzywionego Samsunga Galaxy S6 Edge - ceny tego zaczynają się od 849 euro za wersję 32-gigabajtową (czyli około 3500 złotych), za wersję 64-gigabajtową zapłacimy podobnie, jak w przypadku S6 - 400 złotych więcej, a za 128GB - 800.
Samsung konkuruje z Apple, ale czy tylko z Apple?
Oto jest pytanie. Samsung oferuje dużo tańsze urządzenia niż Apple i widać, że zamierza walczyć z Cupertino także atrakcyjniejszą ceną. Ale czy to skłoni konsumentów dotychczas rozglądających się za iPhone'em do zainteresowania się ofertą z Korei? Nowe urządzenia Samsunga są ponadto odrobinę droższe, niż w tamtym roku. Obawiam się, że przy cały czas przybierającej na sile ofensywie tanich, lecz wydajnych smartfonów z Chin, Samsung może mieć poważny problem. Mimo tego, że S6 i S6 Edge to naprawdę udane urządzenia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu