Czy następnym krokiem w rozwoju technologi będą składane smartfony? Motorola już pracuje nad swoim nowym pomysłem. Czy inni producenci również dołączą?
Pompowanie bańki trwa
Kolejne wieści ze świata technologii budzą sporo emocji. W kwestii samych smartfonów da się dostrzec dosłowną nudę oraz powtarzalność, której końca nie ujrzymy zbyt szybko. Po prostu taka koncepcja telefonu nadal świetnie się sprzedaje, więc po co już ją zmieniać? Cóż, producenci nadal korzystają ze znakomitej bazy iPhone’a z 2007 roku i zmieniają po prostu pewne jego komponenty, jednak ogólna koncepcja pozostała bez zmian. Zważywszy jednak na genialność tej konstrukcji, trudno się temu specjalnie dziwić.
Teraz jednak powoli widać ogólne znudzenie konsumentów. Pewnym większym krokiem okazało się wprowadzenie ekranów panoramicznych 18:9, 18,5:9, 18,7:9 czy 19:9, często także z wcięciem, które wyglądały zdecydowanie inaczej od poprzedników. Szczerze mówiąc, ta „innowacja” daje firmom jeszcze więcej czasu na szukanie nowego ideału smartfona. Moim zdaniem musi w końcu coś się zmienić.
Przede wszystkim warto zauważyć uniwersalność tych nowoczesnych sprzętów. Używamy ich do wszystkiego w życiu prywatnym, zawodowym, stają się naszymi najlepszymi przyjaciółmi i towarzyszą nam cały dzień. Początkowo chyba nikt się tego nie spodziewał. Ile nawet nowych terminów czy schorzeń zostało opisanych! Ich wpływ na nasze dzieje nie podlega najmniejszej wątpliwości i na pewno pozostaną jednym z ważniejszych wynalazków w oczach historii.
Trójwymiarowy zawód
Kojarzycie jeszcze telewizory 3D? Punktem kulminacyjnym ich promocji zdaje mi się być moment debiutu filmu Avatar – pokaz możliwości, który okazał się być finansowym hitem. Każdy chciał mieć możliwość wczucia się w inny wymiar we własnym domu. Potem jednak okazało się, że technologia 3D nie jest tak przyjemna na co dzień, wydaje się być skomplikowana, a efekt głębi szybciej spowoduje nudności niż zadowolenie. Wtedy firmy promowało to jako niezbędny element, podczas gdy był on miłym dodatkiem.
Teraz zapowiada się podobny początek ze składanymi smartfonami. Widać, że w grze będą działać silni producenci, którzy nie szczędzą środków na nic i zapowiada się nawet walka o to, kto odniesie tu sukces. Już swoją propozycję zaprezentował ZTE. Niestety, Axon M jest produktem idealnie marnującym cały potencjał – jest funkcjonalny, jednak pod względem wyglądu można mu sporo zarzucić. Wbrew pozorom ma to znaczenie.
Dalej czekamy na propozycje od Samsunga i LG, które dysponują własnymi działami zajmującymi się ekranami, Huawei czy Motorolę. W ciągu ostatnich dni poznaliśmy nawet patent tej ostatniej firmy przynależącej do Amerykanów. Elastyczny panel, dający się wyginać i nie zakłócający przy tym wyświetlanego obrazu. Do tego dochodzą zdjęcia prototypowego Samsunga, przypominającego ZTE Axon M. Gdyby wciąż wydawało się Wam to za skromne grono, to trzeba przypomnieć tu Microsofta i ich patent związany z mitycznym Surface Phone.
Sztuka dla pieniędzy
Sama idea stojąca za składanymi smartfonami jest prosta. Urządzenie wielkości telefonu, ale po rozłożeniu stające się tabletem. Dodając do tego akcesoria peryferyjne, takie jak klawiatura, myszka czy monitor, otrzymalibyśmy genialny sprzęt zastępujący komputer. Mimo że nie byłoby to nic dla wymagających, to świetnie nadałoby się do przeglądania internetu, portali społecznościowych, słuchania muzyki czy oglądania filmów. Zresztą jeden duży wyświetlacz po rozłożeniu spokojnie mógłby pełnić rolę tabletu z dotykową klawiaturą.
Obawiam się tylko, że producenci zbytnio się pospieszą. Wtedy do gry dołączy Apple i pokaże, jak się to robi. Może jednak tym razem ktoś inny wyklaruje przyszłość smartfonów? Największym zaskoczeniem byłby z pewnością triumf Microsoftu, a tym razem Amerykanie mają tu spore szanse.
źródło: LetsGoDigital, GSM Arena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu