Internet

Myśleliście, że w Polsce mamy problem z nielegalnymi treściami wideo? Spójrzcie, co się dzieje na Ukrainie

Grzegorz Ułan
Myśleliście, że w Polsce mamy problem z nielegalnymi treściami wideo? Spójrzcie, co się dzieje na Ukrainie
40

Od kilku lat w Polsce trwa nieustanna walka z nielegalnymi treściami wideo w sieci. Zamykanie serwisów z wideo online, typu Kinomaniak czy najazdy policji i konfiskata komputerów polskich internautów za udostępnianie filmów takich jak Drogówka czy Wkręceni. Jeśli jednak spojrzymy na to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, można uznać, że problem piractwa w Polsce nie występuje.

Trafiłem dziś na raport Gemiusa, pokazujący popularność serwisów z filmami online na Ukrainie. Oczywiście z ciekawości zajrzałem na te strony. Znalazłem tam najnowsze produkcje kinowe, wprawdzie w gorszej jakości, ale z dubingiem. Te sprzed roku już w jakości 720p. Nie brakuje też polskich filmów, takich jak Pitbull. Nowe porządki czy Body/Ciało, jest też wspomniana Drogówka czy Wkręceni. Wszystko do obejrzenia online i za darmo.

Wprawdzie polscy internauci nie skorzystają z nich bez znajomości języka, bo większość jest z dubingiem, ale to pokazuje jak duży problem mają tam dystrybutorzy. Najpopularniejszy serwis Kinogo.co (kinogo.club) ma 4,3 mln użytkowników, My-hit.org - 2 mln, seasonvar.ru - 1,6 mln.

W raporcie Gemiusa czytamy, że 42 proc. ukraińskich internautów (PC) zagląda na serwisy z filmami online i w zdecydowanej większości są to serwisy z nielegalnymi filmami. Co więcej na Ukrainie problem się nie kończy, sprawdziłem na SimilarWeb i stanowią oni jedynie 20% użytkowników tych serwisów, a większość ruchu generowana jest z Rosji.

Ciężko to nawet porównywać do naszego podwórka. Choć najpopularniejszy serwis tego typu, czyli CDA.pl ma 7 mln użytkowników (25 mln internautów w Polsce), to nie znajdziemy już tam najnowszych kinowych hitów, a zwłaszcza polskich produkcji (Body/Ciało na przykład jest tylko w legalnej wersji premium). Można tłumaczyć to tym, że coraz lepiej twórcy CDA.pl dogadują się z polskimi dystrybutorami i porównaniu z problemem za naszą wschodnią granicą, u nasz wygląda już to zdecydowanie korzystniej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu