Patrząc na majowe wyniki oglądalności serwisów informacyjnych wielkich stacji telewizyjnych, przeciwnicy "dobrej zmiany" mogą wiwatować: Wiadomości w ciągu roku straciły rzeszę widzów - można już mówić o drastycznym odpływie odbiorców. Ich oponenci stwierdzą pewnie, że problemu nie ma, bo nie można wierzyć wynikom badań. Nim zacznie się sprawdzanie kodów pocztowych, warto zwrócić uwagę na pewną ciekawostkę: na stracie Wiadomości nie zyskała mocno konkurencja. Ludzie po prostu odwracają się od informacji serwowanych przez telewizję.
Serwisy informacyjne serwowane przez tv najwyraźniej przestają odpowiadać odbiorcom w Polsce (może to trend globalny - tego niestety nie wiem). I nie dotyczy to jedynie mediów publicznych/narodowych - można mówić o znacznie szerszym zjawisku, które dobrze obrazuje niedawne badanie przeprowadzone przez Nielsen Audience Measurement dla portalu Wirtualnemedia.pl. Znajdziemy w nim np. taką informację:
Natomiast na ostatnie miejsce podium (z pozycji lidera) spadły „Wiadomości” TVP1. Ich oglądalność zmniejszyła się najbardziej w zestawieniu, bowiem o 23,29 proc. (714 tys. widzów) i w maju 2016 roku wyniosła ona 2,35 mln osób. Z kolei udział „Wiadomości” spadł do poniżej 20 proc. - wyniósł on 19,95 proc. (rok wcześniej było to 24,01 proc.).
Ostry zjazd, ale trudno mówić o wielkim zaskoczeniu - przecież problem sygnalizowany jest od kilku miesięcy. Jedna strona twierdzi, że badanie jest źle przeprowadzane, druga przekonuje, że problem stanowi brak obiektywizmu Wiadomości. I tak w kółko. Mnie trochę bawi odwracanie kota ogonem i obrażanie się na badania, które pokazują spadki, ale z drugiej strony trzeba mieć na uwadze, że widzowie, którzy zrezygnowali z Wiadomości czy Teleexpressu, nie zasilili widowni Faktów TVN czy Wydarzeń emitowanych przez Polsat:
„Fakty” TVN w maju 2016 roku oglądało średnio 2,51 mln widzów, co zapewniło stacji 23,21 proc. udziału w rynku telewizyjnym. W porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej serwis stracił 2,87 proc. widzów, czyli 74 tys. oglądających, ale jego udział poszedł do góry z 22,34 proc.
Fakty są liderem, ale i tak straciły. Wydarzenia oglądało w maju ponad 18% osób mniej niż przed rokiem, Panoramę o ponad 9% mniej. Wszędzie spadki. Pojawia się proste pytanie: gdzie są ci ludzie? Odrzucili serwisy informacyjne wszystkich dużych stacji, jednych bardziej, drugich mniej, ale widać wyraźnie, że nie ma tu beneficjenta zmian. Albo zdecydowali się na oglądanie w tym czasie innych treści albo podziękowali telewizji. Skąd zatem czerpią wiedzę o świecie? Idę o zakład, że nie zyskały na tym gazety czy radio, przepływ nastąpił pewnie w kierunku Internetu. A wraz z odbiorcami przepłyną i pieniądze.
Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że maj w roku 2015 był dość specyficzny - ludzie częściej mogli oglądać serwisy informacyjne, ponieważ trwała kampania wyborcza, były wybory. Sporo się działo i część odbiorców decydowała się na newsy serwowane przez telewizję. Możliwe, że w maju 2016 stwierdzili, iż nie dzieje się nic ekscytujące i godnego uwagi, więc wieczór można spędzić w przyjemniejszych okolicznościach przyrody niż kanapa przed telewizorem. Jest to jakieś wytłumaczenie, ale dla reklamodawców nie musi być przekonujące czy istotne: mniej to mniej.
Kiepska informacja dla komercyjnych stacji telewizyjnych, media narodowe mogą mieć łatwiej, ponieważ niedługo wszyscy zrzucimy się na nie w ramach opłaty audiowizualnej. Ci wszyscy, którzy ostatnio odeszli od odbiorników i wyłączyli serwisy informacyjne w TVP1 czy TVP2 też zapłacą. Niestety, tak to zostało pomyślane...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu