Netflix

Seriale Netfliksa mają więcej wspólnego z książkami, niż sądzicie

Konrad Kozłowski
Seriale Netfliksa mają więcej wspólnego z książkami, niż sądzicie
6

Ostatnie miesiące to kolejne rekordy oglądalności seriali na Netflix. Wśród najchętniej oglądanych znalazły się seriale na podstawie książek, które trafiały na listę bestsellerów New York Timesa.

W opublikowanej przez Netflix notce dowiadujemy się, które z produkcji zawdzięczają swój byt dzięki książkowym pierwowzorom oraz jaki wpływ debiut serialu miał na późniejsze losy książki pod względem sprzedaży. Okazuje się, że gigantyczny wzrost zainteresowania "Wiedźminem" nie był odosobnionym przypadkiem, lecz jednym z wielu, a kilka ostatnich premier to potwierdza. Wszyscy mamy w pamięci to, co wydarzyło się po premierze serialu "Gambit królowej", który wcale nie zapowiadał się jako kandydat do grona najchętniej oglądanych seriali na platformie.

Nowe VOD zachwyca i frustruje. Paramount+ to kopalnia nostalgii i nowości

Hity Netfliksa na podstawie książek

Dziesiątki milionów widzów sprawiły, że książka w nowej edycji cieszyła się sporym zainteresowaniem, a niedługo później to samo spotkało "Bridgertonów" oraz "Lupina". Ostatnim z opartych na książce seriali, a który podbija ranking TOP 10 na Netflix jest "Firefly Lane" opowiadający o dwóch przyjaciółkach z dzieciństwa, które wiele lat później nadal są ze sobą blisko na dobre i na złe.

W przypadku Bridgertonów aż pięć książek z serii znalazło się na liście bestsellerów New York Timesa, a "Firefly Lane" dopiero miesiąc przed premierą serialu wskoczyło do tego samego rankingu, mimo że debiutowała w 2008 roku. Po pojawieniu się serialu na Netflix wystarczyły trzy dni, żeby stała się nr 1 w 13 lat od momentu trafienia do księgarń. Wpływ popularności serialu jest bezsprzeczny.

Dzień klęski urodzaju, czyli najważniejsza premiera Disney+ w tym roku

Dosyć podobnie prezentują się losy "Gambita królowej", który przez 37 lat od publikacji nie trafił na listę NYT, lecz po trzech tygodniach od premiery na Netflix pozostawała w pierwszej dziesiątce przez 11 kolejnych tygodni. Nie bez wpływu na popularność książki debiutował "Lupin", który szturmem podbił ranking TOP 10 na Netflix, powodując wzrost popularności książki, w takich krajach, jak Włochy, Hiszpania, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania oraz Korea.

Netflix deklaruje inwestycje warte 500 mln dolarów w Korei Południowej

A skoro przy Korei jesteśmy, to nie sposób nie zahaczyć o plany platformy na solidne inwestycji w lokalne treści. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat platforma wydała na swoje produkcje aż 700 milionów dolarów. Zrobiłoby to na mnie większe wrażenie, gdybym najpierw nie przeczytał, że tylko w tym roku 2021 Netflix zainwestuje w seriale i filmy w Korei Południowej aż 500 mln dolarów. Umyślnie podałem Wam te informacje w takiej kolejności. Netflix wynajął dwa studia w Korei Południowej i ustanowił nową firmę odpowiedzialną za wszystkie operacje. Platforma ma obecnie 3,8 mln użytkowników w Korei Południowej, a od stycznia do listopada 2020 roku zdołała wzrosnąć o 64,2%.

Znamy datę premiery marvelowskiego „Lokiego”. Serial trafi do ramówki już w czerwcu!

Wracając do wątku książkowego, jeśli w miarę regularnie przechadzacie się pomiędzy regałami księgarń lub przeglądacie oferty sklepów online, to na pewno zauważacie, że przy premierach seriali bardzo często do sprzedaży trafiają nowe edycje książek z serialowymi okładkami. Po wynikach, o których wspomniałem, a także dzięki innym informacjom oraz obserwacjom, można sądzić, że na niektóre tytuły w ogóle nie przyszłaby kolej, bo widzowie (i nie tylko zapewne) sięgają po książkę dopiero w momencie rozgłosu na temat serialu. To oczywiście pozytywne zjawisko, szczególnie, gdy ekranizacja bywa udana, a po statystykach seriali można wnosić, że tak właśnie jest.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu