Netflix

Serial, który wykręcił drugi rekord jednego miesiąca na Netflix? Czekam na Wasze typy!

Konrad Kozłowski
Serial, który wykręcił drugi rekord jednego miesiąca na Netflix? Czekam na Wasze typy!
16

Netflix lubi się przechwalać, ale skoro jest czym, to nikt nie będzie się dziwił, że serwis jest dumny z wyników, jakie wykręcają jego seriale. Padł nowy rekord i chyba domyślacie się, który z seriali jest za niego odpowiedzialny...

Jeszcze jakiś czas temu nie mieliśmy zielonego pojęcia o tym, jak wielu widzów obejrzało konkretne seriale i filmy na Netflix. Teraz serwis dość regularnie dzieli się rekordami oglądalności, a to pozwala w pewnym stopniu porównywać osiągane przez nie wyniki. Platforma nie publikuje pełnych zestawień, w których moglibyśmy przeczytać o dokładnych statystykach każdego z tytułów i oczywiste jest, że wybiórcze prezentowanie wyników ma zwrócić uwagę widzów i potencjalnych użytkowników na platformę. A nic nie działa tak na wyobraźnię, jak duże liczby i tłum osób, które zdecydowały się włączyć nowy sezon serialu.

Reklama za takie pieniądze, to jak darmowa reklama. Netflix jest pewnie wniebowzięty

Trzeci sezon Domu z papieru, hiszpańskiej serii oryginalnej Netflix, którą platforma przejęła od teleiwzji i podjęła się realizacji kontynuacji, okazał się najlepiej oglądanym nieanglojęzycznym tytułem w pierwszym tygodniu od premiery online. Co ciekawe, w niektórych krajach okazał się najczęściej wybieraną produkcją w ogóle na całej platformie w dotychczasowej historii działalności serwisu. Na liście takich krajów znajduje się nie tylko domowy rynek, czyli Hiszpania, ale także Argentyna, Chile, Brazylia czy Portugalia. Kierujący hiszpańskim oddziałem zajmującym się produkcją oryginalnych treści Netflix Diego Avalos dodał także, że 3. sezon Le casa de papel dotarł do dużego grona widzów w Indiach. O jakich więc liczbach mówimy? To aż 34 355 956 widzów, czyli blisko 34,5 mln osób, które włączyły serial na Netfliksie w ciągu 7 dni od debiutu.

Rekordy Domu z papieru i Stranger Things pokazują pewien problem

A stosunkowo niedawno Netflix ogłosił, że Stranger Things 3 wykręcił niesamowity wynik, przyciągając przed ekrany aż 40,7 mln widzów. Co jest w tym rekordzie wyjątkowe? Ano to, że potrzebne na to były tylko 4 dni. Wcześniej podawano, że Nie otwieraj oczu z Sandrą Bullock i Johnem Malkovichem obejrzało ponad 45 mln widzów na przestrzeni tygodnia od debiutu, a blisko 31 mln użytkowników oglądało Zabójczy rejs z Adamem Sandlerem i Jennifer Aniston w zaledwie jeden weekend.

Przy okazji rekordu Stranger Things 3 dowiedzieliśmy się, że ponad 18 mln osób widziało w podawanym okresie cały sezon i całkiem podobne rezultaty osiągnął Dom z papieru, bo tutaj ponad 70% widzów (około 24 mln) skończyło oglądać nowy sezon w pierwszym tygodniu od jego pojawienia się.

To nie jest najlepszy serial Netflix, ale ogląda się najlepiej! Rekordy pobite, niech żyje binge-watching!

Binge-watching ma się więc fenomenalnie, ale skoro w tego typu ogłoszeniach brakuje świeżych tytułów i największą widownię zgarniają kolejne sezony uwielbianych seriali, to zacząłbym w tym dostrzegać pewien problem dla Netfliksa. Stranger Things czy Dom z papieu nie będą ciągnięte w nieskończoność i choć przed nami wiele solidnych premier, jak chociażby Irlandczyk od Martina Scorsese, który jesienią będzie do obejrzenia na Netflix, to wyraźnie widać, jak trudno jest dziś zgromadzić przed ekranami większą grupę subskrybentów w kontekście kompletnej nowości. Oferta Netfliksa staje się coraz bardziej różnorodna, pojawi się sporo produkcji skierowanych do młodszych widzów (choć nie tylko), typowego anime oraz filmów, które w nadziejach Netfliksa odwrócą panujące przekonanie o niskim poziomie pełnometrażowych produkcji z etykietką "Netflix Original" (a w nowszym oznazeniu "N(etflix) Film").

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu