Na Kopanito All-Stars Soccer trafiłem przypadkiem, na YouTubie. Zainteresowało mnie podobieństwo do takich produkcji, jak leciwe już Sensible Soccer i...
Sensible Soccer z domieszką Kick Off po polsku i na wesoło. Ograliśmy Kopanito All-Stars Soccer
Na Kopanito All-Stars Soccer trafiłem przypadkiem, na YouTubie. Zainteresowało mnie podobieństwo do takich produkcji, jak leciwe już Sensible Soccer i Kick Off. Zobaczyłem też bardzo luźne podejście do zasad, jakim rządzi się rozgrywka. Spodziewałem się więc niezobowiązującej, ale za to sprawiającej masę frajdy zabawy. Ograłem tę polską produkcję i okazało się, że miałem rację.
Panie…jaka symulacja?
Jeśli spodziewacie się zwykłej symulacji piłki nożnej ze „staroszkolnym” widokiem, to źle trafiliście. Kopanito All-Stars Soccer czerpie pełnymi garściami ze wspomnianych klasyków piłkarskich, ale serwuje zupełnie inne podejście do tematu piłki kopanej. To zręcznościówka całkowicie stawiająca na humor i dobrą zabawę, z prawdziwą piłką nożną ma jednak niewiele wspólnego. Są zawodnicy (sześcioosobowe drużyny), jest piłka i dwie bramki. Poza tym wszystko przeczy zdrowemu rozsądkowi. Od wykręconych akcji, przez będące na porządku dziennym faule i power-upy, które pokazują, że liczy się przede wszystkim świetna zabawa, a nie strategia i pieczołowite przygotowywanie akcji.
Zastanawialiście się kiedyś, co by się stało, gdyby przy bramce pojawił się wielki wentylator dmuchający w piłkarzy? To jeden ze wspomnianych power-upów, który uprzyjemnia zabawę. Albo nuklearny strzał, który nie pozostawia bramkarzowi szans. Znajdziecie tu też ciekawe podejście do kończącego akcję strzału na bramkę. Nagle włącza się tryb zwolnionego czasu i to my kombinujemy jak umieścić piłkę w siatce. Świetna zabawa.
Uśmiech nie znika z twarzy
Piłkarzy przedstawiono w karykaturalny sposób, który nie każdemu przypadnie do gustu. Nie jest to indyk w klasycznym tego słowa znaczeniu, więc nie spodziewajcie się rozpikselowanej oprawy. Wręcz przeciwnie - jeśli nie odrzuci Was specyficzny, trochę przaśny styl graficzny Kopanito, docenicie pracę włożoną w oprawę wizualną gry. Wielki plus dla poznaniaków z Merixgames za wersję na Maca - testowałem grę zarówno na Windowsie 10, jak i El Capitan. W obu przypadkach nie spotkałem się z jakimikolwiek problemami. Podobnie w kwestii podłączania padów. Na PC świetnie sprawdzał się kontroler od Xboksa 360, na OSX-ie natomiast najnowszy DualShock.
Największym plusem Kopanito All-Stars Soccer jest jednak frajda płynąca z rozgrywki. I nie ma znaczenia, czy będziecie grać z komputerem, czy innym graczem. Uśmiech nie zejdzie z twarzy i wbrew pozorom, nie znudzicie się po kilkunastu minutach. Gra ma w sobie to „coś”, co podstępnie szepcze do ucha - „jeszcze jeden mecz, jeszcze jeden mecz”. Kilka różnych boisk, około 100 drużyn i kilka różnych pucharów, w tym Mistrzostwa Świata. Naprawdę jest w co grać.
Werdykt
Kopanito All-Stars Soccer zaskakuje swoją „miodnością”. Zastanawiacie się pewnie, co oznacza to słowo - lata temu, w polskich magazynach o grach pojawiało się ono bardzo często i oznaczało świetną zabawę. I takie właśnie jest Kopanito - przesycone frajdą z rozgrywki. I nie ważne, czy ślęczycie godzinami przy FIFIE/PESie, a potem oglądacie w telewizji każdy mecz piłki nożnej, czy totalnie Was ten sport nie interesuje. W obu przypadkach będziecie się bardzo dobrze bawić. Nie przesadzałbym oczywiście z hołdem dla gier z lat 90., ale czuć, że unosi się tu ich duch. Gra dostępna jest na Steamie we wczesnym dostępie. Normalnie kosztuje 9,99 euro, na chwilę obecną przeceniona jest o połowę, zapłacicie więc jedynie 4,99 euro. Warto.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu