Polska

Jacek Kurski: Gdyby Polacy uważali, że telewizja publiczna uprawia propagandę, to by jej nie oglądali

Grzegorz Ułan
Jacek Kurski: Gdyby Polacy uważali, że telewizja publiczna uprawia propagandę, to by jej nie oglądali
76

Pojawił się cień nadziei, że TVP nie dostanie 2 mld zł rekompensaty z budżetu państwa przyznanej im przez sejm, a przynajmniej nie w takiej wysokości. Komisja Kultury i Środków Przekazu Senatu jest przeciwna nowelizacji ustawy abonamentowej, według której taka rekompensata miałaby być przyznana.

Projekt nowelizacji trafił do Senatu po jego przegłosowaniu w Sejmie jeszcze w grudniu, pisała Wam o tym Weronika w swoim tekście Polacy nie płacą abonamentu RTV. TVP jednak się nie martwi. Dostaną 2 mld rekompensaty. Już wtedy było ciężko go przepchnąć, udało się to dwoma głosami opozycji:

Projekt nowelizacji trafił do Senatu po jego przegłosowaniu w Sejmie jeszcze w grudniu, pisała Wam o tym Weronika w swoim tekście Polacy nie płacą abonamentu RTV. TVP jednak się nie martwi. Dostaną 2 mld rekompensaty. Już wtedy było ciężko go przepchnąć, udało się to dwoma głosami opozycji:

W przypadku odrzucenia projektu lub wprowadzenia w nim istotnych zmian przez Senat (jutro odbędzie się w tej sprawie posiedzenie), będzie jeszcze ciężej, a już widać, że w senacie poparcia nowelizacja ta nie ma poparcia. Co nie podoba się senatorom? Otóż to, co nie podoba się większości Polaków, tych płacących abonament i tych nie płacących. To już dzieli rodaków wystarczająco, a media publiczne jeszcze bardziej się temu przyczyniają.

Decyzję senackiej komisji poprzedziła wczorajsza debata "Prawo do rzetelnej informacji a media publiczne", w której padły ważne słowa na temat misji mediów publicznych, o której te najwyraźniej zapominają.

Europosłanka Magdalena Adamowicz:

Media publiczne mają dbać o dobro wspólne; mają takim dobrem być, a nie machiną propagandy, służącą do siania nienawiści; nie koparką do kopania rowów między Polakami; nie mają być przeciwwagą do mediów prywatnych; mają tworzyć warunki do budowania; być dobrem wspólnym imają prezentować informacje, a nie ich interpretacje; mają korzystać z prawdziwych autorytetów, a nie z nich szydzić.

Jeszcze bardziej dobitnie wypowiedział się w tej sprawie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, mówiąc wprost o praktykach stosowanych przez media publiczne, nazywając je propagandą:

W TVP to nie jest informacja, ani publicystyka, ale to jest propaganda sterowana. W tej chwili to jest wyraźnie sterowane. Czy pan podejmuje decyzje, w jakim kierunku kształtować tę propagandę, kogo atakować, jaki podmiot, czy ktoś inny? To pańska telewizja, za którą pan odpowiada.

Co na te zarzuty odpowiedział Jacek Kurski? Jeśli nie przekonała Was do wyłączenia TVP akcja Sekielskiego - „Wyłącz TVP, włącz myślenie”, to może słowa samego prezesa TVP Was do tego przekonają:

Obecnie jest 200-kilka kanałów, gdyby Polacy uważali, ze TVP uprawia propagandę to by jej nie oglądali, tymczasem oglądalność rośnie, nawet w panelu Nielsena. Kilka miesięcy temu dziennikarze ubolewali, że „Wiadomości” mają dwumilionową widownię, a mam o wiele gorszą wiadomość: ogląda je 4 miliony widzów. To jest telewizja, która pokazuje życie Polaków i prawdę. Gdybyśmy pokazywali propagandę to mielibyśmy odpływ widzów, a mamy przypływ.

Dramatycznie niska ocena rzetelności programów informacyjnych TVP.

Osobiście wydaje mi się, że cała dyskusja na temat podziałów w społeczeństwie powinna wyjść przede wszystkim od sensu obarczania go abonamentem. Aktualnie 1/3 gospodarstw domowych chcąc nie chcąc opłaca abonament RTV, kiedy to 96,4% z wszystkich gospodarstw w Polsce posiada odbiorniki. Wyobraźcie sobie, co w tym milionie gospodarstw domowych musi się dziać, kiedy oglądają taki przekaz w mediach, za które przecież sami płacą? Co więcej, są często zmuszani do tego, tylko dlatego, że w czas nie wyrejestrowali odbiorników i to nie małe pieniądze, bo 1,5 tys. zł do 5 lat wstecz. Co musi czuć ktoś, komu ktoś inny pluje w twarz, wmawiając mu jednocześnie, że to deszcz pada?

Na koniec i na potwierdzenie takiego traktowania swoich widzów przytoczę słowa, którymi Jacek Kurski bronił się przed oskarżeniami dotyczącymi sławnych już „pasków„ w TVP. Senatorowie przytoczyli między innymi ten - „Senat pod dyktando zagranicy - współczesna Targowica?”. Prezes TVP odpowiedział nie, że jeżeli na końcu zdania podawany jest znak zapytania, to on nie ma do niego uwag…

Źródło: Wirtualnemedia.pl Zdjęcie: Gazeta.pl.

W przypadku odrzucenia projektu lub wprowadzenia w nim istotnych zmian przez Senat (jutro odbędzie się w tej sprawie posiedzenie), będzie jeszcze ciężej, a już widać, że w senacie poparcia nowelizacja ta nie ma poparcia. Co nie podoba się senatorom? Otóż to, co nie podoba się większości Polaków, tych płacących abonament i tych nie płacących. To już dzieli rodaków wystarczająco, a media publiczne jeszcze bardziej się temu przyczyniają.

Decyzję senackiej komisji poprzedziła wczorajsza debata "Prawo do rzetelnej informacji a media publiczne", w której padły ważne słowa na temat misji mediów publicznych, o której te najwyraźniej zapominają.

Europosłanka Magdalena Adamowicz:

Media publiczne mają dbać o dobro wspólne; mają takim dobrem być, a nie machiną propagandy, służącą do siania nienawiści; nie koparką do kopania rowów między Polakami; nie mają być przeciwwagą do mediów prywatnych; mają tworzyć warunki do budowania; być dobrem wspólnym imają prezentować informacje, a nie ich interpretacje; mają korzystać z prawdziwych autorytetów, a nie z nich szydzić.

Jeszcze bardziej dobitnie wypowiedział się w tej sprawie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, mówiąc wprost o praktykach stosowanych przez media publiczne, nazywając je propagandą:

W TVP to nie jest informacja, ani publicystyka, ale to jest propaganda sterowana. W tej chwili to jest wyraźnie sterowane. Czy pan podejmuje decyzje, w jakim kierunku kształtować tę propagandę, kogo atakować, jaki podmiot, czy ktoś inny? To pańska telewizja, za którą pan odpowiada.

Co na te zarzuty odpowiedział Jacek Kurski? Jeśli nie przekonała Was do wyłączenia TVP akcja Sekielskiego - „Wyłącz TVP, włącz myślenie”, to może słowa samego prezesa TVP Was do tego przekonają:

Obecnie jest 200-kilka kanałów, gdyby Polacy uważali, ze TVP uprawia propagandę to by jej nie oglądali, tymczasem oglądalność rośnie, nawet w panelu Nielsena. Kilka miesięcy temu dziennikarze ubolewali, że „Wiadomości” mają dwumilionową widownię, a mam o wiele gorszą wiadomość: ogląda je 4 miliony widzów. To jest telewizja, która pokazuje życie Polaków i prawdę. Gdybyśmy pokazywali propagandę to mielibyśmy odpływ widzów, a mamy przypływ.


Dramatycznie niska ocena rzetelności programów informacyjnych TVP.

Osobiście wydaje mi się, że cała dyskusja na temat podziałów w społeczeństwie powinna wyjść przede wszystkim od sensu obarczania go abonamentem. Aktualnie 1/3 gospodarstw domowych chcąc nie chcąc opłaca abonament RTV, kiedy to 96,4% z wszystkich gospodarstw w Polsce posiada odbiorniki. Wyobraźcie sobie, co w tym milionie gospodarstw domowych musi się dziać, kiedy oglądają taki przekaz w mediach, za które przecież sami płacą? Co więcej, są często zmuszani do tego, tylko dlatego, że w czas nie wyrejestrowali odbiorników i to nie małe pieniądze, bo 1,5 tys. zł do 5 lat wstecz. Co musi czuć ktoś, komu ktoś inny pluje w twarz, wmawiając mu jednocześnie, że to deszcz pada?

Na koniec i na potwierdzenie takiego traktowania swoich widzów przytoczę słowa, którymi Jacek Kurski bronił się przed oskarżeniami dotyczącymi sławnych już „pasków„ w TVP. Senatorowie przytoczyli między innymi ten - „Senat pod dyktando zagranicy - współczesna Targowica?”. Prezes TVP odpowiedział nie, że jeżeli na końcu zdania podawany jest znak zapytania, to on nie ma do niego uwag…

Źródło: Wirtualnemedia.pl
Zdjęcie: Gazeta.pl.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu