Felietony

Ściąganie zaległych abonamentów RTV to „wina Tuska”, a może jednak chodzi o wybory?

Grzegorz Ułan
Ściąganie zaległych abonamentów RTV to „wina Tuska”, a może jednak chodzi o wybory?
Reklama

Temat kontrowersji związanych ze ściąganiem zaległych abonamentów ciągnie się już od wielu lat, od kiedy to do procesu tego włączona została Poczta Polska, a później Urząd Skarbowy. Teraz, na kilkanaście dni przed wyborami, okazuje się, że to był źle skonstruowany proces i na prośbę Jacka Sasina, Poczta Polska ma go wstrzymać.

Pomysłów na poprawę ściągalności zaległych abonamentów RTV, mających na celu zwiększenie wpływów telewizji publicznej, tfu rządowej było od liku. Najpierw był pomysł z opłatą audiowizualną, później abonament miał być doliczany do rachunków za prąd, był też pomysł wrzucenia go do jednolitego podatku i absurdalny pomysł Jacka Kurskiego o obowiązku płacenia abonamentu przez posiadaczy samochodów czy mówiący o nałożeniu obowiązku zapłaty na klientów kablówek i platform satelitarnych.

Reklama

Przeczytaj też: Abonament RTV - wysokości opłat, kar, niezbędne informacje.


Żaden z tych pomysłów nie doczekał się wdrożenia, ale Poczta Polska zyskała w tym czasie do współpracy Urzędy Skarbowe, dzięki temu mogła ściągać te należności, nawet do pięciu lat wstecz (1,5 tys. zł) w trybie zaległości podatkowych (czyli mogła wystawiać tytuły wykonawcze, a następnie kierować je do egzekucji, którą przeprowadzały już urzędy skarbowe), co oznaczało ni mniej ni więcej prawie 100% skuteczność.

Przez cały 2018 rok Poczta Polska wystawiła 149 511 tytułów wykonawczych, z czego zrealizowano 114 790 tytułów na kwotę 117,5 mln zł. Te niezrealizowane wynikały głównie z problemu nieaktualnej bazy posiadaczy telewizorów, dlatego też wiele tytułów wykonawczych wracało z US, z uwagi na błędne dane teleadresowe. Z kolei w 2019 roku było to 122 tys. tytułów wykonawczych, ściągnięte 102 mln zł.

Tymczasem na początku czerwca w Wyborczej pojawił się artykuł o wzmożonych działaniach Poczty Polskiej i urzędów skarbowych w tym zakresie i wystawianiu tytułów wykonawczych osobom od wielu lat nieposiadających odbiornika telewizyjnego i tym, którzy takowy wyrejestrowali. Od początku roku do kwietnia wystawano już 35 tysięcy takich tytułów, z czego ściągniętych jest już 7 mln zł na podstawie ich egzekucji przez US i to w tak trudnym okresie dla wielu rodzin w Polsce.

W końcu wczoraj na twitterowym profilu Jacka Sasina pojawił się wpis sugerujący, że nierozwiązany problem ze ściąganiem zaległych abonamentów RTV to wina poprzedniego obozu władzy i obecna łaskawie zawiesi jego ściąganie, bo pandemia, bo wyjątkowe okoliczności, które trwają już od 3 miesięcy w Polsce.

Reklama

Ponadto, zwalanie problemu na poprzednią władzę po 5 latach rządzenia, kiedy nic się nie zrobiło, by go rozwiązać, jedynie stworzono skuteczne procedury tylko do ściągania zaległości to już jakieś mydlenie oczu. Oczywiście tylko tym osobom, które nie widzą zależności tej nagłej i niespodziewanej decyzji, tuż przed wyborami, w których to akurat kandydat rządzących coraz bardziej traci poparcie.

Polacy nie chcą płacić abonamentu RTV na telewizję, która minęła się ze swoją misją. Mają dosyć propagandy i pomijania bądź przeinaczania istotnych informacji. Mam nadzieję, że takie ruchy, nastawione tylko na zwiększenie poparcie również dostrzegą i nic to zawieszenie ściągania nie pomoże.

Photo: CoffeeMate/Depositphotos.

Źródło: Business Insider Polska/Wirtualnemedia.pl.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama