Karty MicroSD mają swoje ograniczenia. Samsung chce je zastąpić zatem nowym rozwiązaniem - pamięciami UFS. Główną zaletą nośników ma być nawet 20-krotnie wyższa wydajność.
Samsung prezentuje całą gamę ultraszybkich kart pamięci UFS. Początek końca MicroSD?
Samsung zapowiedział wprowadzenie na rynek kart pamięci o czterech pojemnościach: 32 GB, 64 GB, 128 GB oraz 256 GB. Nie to jednak będzie ich największym atutem. Koreański producent zwraca uwagę na nawet 20-krotnie wyższą wydajność od standardowych nośników MicroSD, które obecnie dominują na rynku. Prędkość sekwencyjnego odczytu i zapisu miałaby tutaj wynosić 530 MB/s i 170 MB/s (40 000 oraz 35 000 IOPS). Są to wartości porównywalne z osiagami dysków SSD ze złączem SATA 6 Gbps. Obecna technologia kart SD nie jest w stanie takich osiągnąć.
Weźmy chociażby ważący 5 GB film Full HD - nowe karty są w stanie go odczytać w ciągu 10 sekund. Dla karty MicroSD UHS-I o przepustowości 95 MB/s będzie to natomiast już 50 sekund. Podobnie sytuacja wygląda z zapisem - 24 zdjęcia w wysokiej rozdzielczości (1100 MB) to dla karty UFS 7 sekund., kiedy standardowe nośniki potrzebowałyby 32 sekundy. To efekt obsługi wielu poleceń wraz z funkcjami kolejkowania , a także możliwością zapisu i odczytu danych w tym samym czasie.
Standard Universal Flash Storage (UFS) 1.0 Card Extension został przyjęty przez JEDEC w marcu bieżącego roku (sam UFS 2.0 stosowany obecnie w topowych smartfonach jako pamięć wewnętrzna przyjęto we wrześniu 2013). Warto dodać, że w tym samym czasie SD Association zaproponowało nową wersję standardu kart SD, o czym pisałem na łamach Antyweba. Wówczas w najlepszym przypadku minimalna prędkość sekwencyjnego odczytu wynosiła 90 MB/s. To oczywiście nieporównywalnie mniej.
Rewolucja oznacza niestety również ofiary. Nowy standard nie będzie kompatybilny ze slotami MicroSD. Karty mają inne złącza (piny), a to oznacza problemy posiadaczy starszych urządzeń. Można się zatem spodziewać, że Samsung będący liderem rynku pamięci, zacznie forsować tę technologię w pierwszej kolejności we własnych urządzeniach. Może nie będzie ona jeszcze obecna w Galaxy Note 7, który ma zadebiutować w nadchodzących miesiącach. Podejrzewam jednak, że pojawi się już w Galaxy S8 i kolejnych flagowcach. To będzie szło natomiast w parze z wysokimi cenami nośników (bo innego scenariusza sobie nie wyobrażam). W efekcie wrócą czasy, gdy na rynku mieliśmy kilka różnych standardów kart pamięci i wielki bałagan. Cena postępu? Standard MicroSD prędko nie odejdzie w niebyt z prostego powodu - panuje tutaj duży pluralizm, jeśli chodzi o producentów, a to przekłada się na duże różnice w cenach. A te, jak wiemy, często determinują popularność danego rozwiązania.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu