Nowe technologie dały nam wszystkim niesamowite możliwości. Oprócz tych najbardziej znanych udogodnień płynących z korzystania chociażby z technologii...
Nowe technologie dały nam wszystkim niesamowite możliwości. Oprócz tych najbardziej znanych udogodnień płynących z korzystania chociażby z technologii mobilnych, także i rodzice oraz dzieci mogą skorzystać na cały czas postępującym rozwoju. Rzeczywistość wirtualna, swobodna interakcja z urządzeniem przez dotyk, coraz większa moc obliczeniowa smartfonów oraz tabletów pozwoliły na tworzenie coraz śmielszych projektów. Samsung zechciał natomiast zrobić coś fajnego dla najmłodszych, a szczególnie tych, które cierpią na autyzm.
W społeczeństwie niestety pokutuje przekonanie, iż autyzm nie jest szczególnie ciężką chorobą. Nasze wyobrażenia o wrodzonych chorobach są mocno zakotwiczone w wyraźnych, fizycznych znamionach występowania doleglwiości. Autyzm jest często nie do zobaczenia na pierwszy rzut oka i stąd wydaje się być "łagodnym nieszczęściem". Tak jednak nie jest - jest to źródło naprawdę wielkich cierpień rodziców, a działania Samsunga pokazują jasno, iż problem autyzmu jest poważny. Firma podchodzi do tej choroby z nieco innej strony - zamiast skupiać się na diagnozowaniu, Koreańczycy chcą pomóc dzieciom w zwiększaniu swoich umiejętności interpersonalnych, głównie przez wyrabianie nawyku utrzymywania kontaktu wzrokowego, co w przypadku dzieci z autyzmem jest problemem.
To nie pierwsza tego typu inicjatywa płynąca ze strony firm technologicznych - wcześniej Google zaangazował się w MSSNG, projekt mający na celu skonstruowanie ogromnej bazy danych DNA osób chorych na autyzm, by jeszcze lepiej poznać przyczyny występowania owej choroby - zgromadzone tam informacje mogliby wykorzystywać naukowcy.
W tych przedsięwzięciach nie chodzi tylko o kształtowanie dobrego wizerunku - jak wspominałem wyżej - autyzm jest obecnie jedną z tych "niedocenianych" chorób. A okazuje się, że jest nie tylko poważnym problemem dla rodzin chorych dzieci. Dla właściwie wszystkich państw stanowi on ogromny koszt - rehabilitacja, diagnozowanie, leczenie milusińskich pochłania mnóstwo pieniędzy.
Look at me jest dostępny w Google Play - aplikację opracowano przez badaczy z Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego w Seulu. Wykorzystuje ona rozpoznawanie twarzy, zdjęcia oraz kilka gier po to, by dzieci mogły nauczyć się jeszcze lepiej odczytywać emocje z ludzkiej mimiki i tym samym dużo lepiej funkcjonować w społeczeństwie. Badania kliniczne na grupie 20 dzieci przez 8 tygodni wskazały na poprawę kontaktu wzrokowego u 60% dzieci - w przypadku autyzmu są to już bardzo obiecujące liczby.
Grafika: 1
Źródło: Techcrunch.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu