W mediach technologicznych nie brakuje głosów, że Tizen, jeden ze śmielszych projektów Samsunga jest systematycznie zasypywany kolejnymi garściami zie...
W mediach technologicznych nie brakuje głosów, że Tizen, jeden ze śmielszych projektów Samsunga jest systematycznie zasypywany kolejnymi garściami ziemi po to, by w końcu ostatecznie zakopać pomysł konkurowania na polu mobilnych OS-ów. Prawda jest taka, że Samsungowi niekoniecznie byłoby w smak kąsać rękę, która go karmi. Wszak koreański producent zarabia głównie na sprzedaży słuchawek z Androidem. Tizen nie mógłby zastąpić Androida w całym portoflio Koreańczyków... ale może posłużyć za bazę dla nieco innego rodzaju smartfonów.
O Samsungu Z1 wspominał Wam wcześniej Maciej Sikorski - na początku grudnia pisał dla Was o tym, iż smartfon Samsunga z Tizenem pojawi się w Indiach w ciągu tygodnia. Tak jednak się nie stało i najnowsze wieści mówią o tym, że owszem, zobaczymy Samsunga Z1, ale dopiero na początku przyszłego roku - 18 stycznia. Okazuje się także, że niskobudżetowa propozycja Samsunga pojawi się nie tylko w Indiach, ale i trafi do Chin w lutym, a także do południowej Korei około miesiąca później. Cena natomiast ma odpowiadać półce cenowej tego telefonu i oczywiście, jego możliwościom - 90 dolarów to niewielkie pieniądze, także i jak na warunki krajów, do których ów smartfon trafi.
Do Sieci wypłynęły także grafiki, które przedstawiają slajd z prezentacji tego telefonu, a także i zrzuty ekranu z Tizen OS.
Od strony technicznej mamy do czynienia z absolutnym low-endem - 4-calowy ekran o rozdzielczości WVGA, dwurdzeniowy procesor taktowany zegarem 1,2 GHz, pół gigabajta pamięci RAM, aparat o rozdzielczości 3 megapikseli, łączność 3G i WiFi. Niezbyt bogaty zestaw funkcji i parametrów - jednak nie to jest największym problemem Samsunga na polu tanich smartfonów.
Problemem jest Tizen
Podobnie, jak w przypadku Android One, Samsung może wyrżnąć głową w mur. Nic nie wskazuje obecnie na to, by było jeszcze miejsce na kolejnego gracza wśród mobilnych OS-ów. Rynek jest ustabilizowany i nie ma co liczyć nawet na spektakularne przetasowania w gronie najważniejszej trójki. To po pierwsze.
A po drugie - czy na rynkach, na których ma zadebiutować Samsung Z1 nie ma tanich smartfonów? Jest ich mnóstwo. Wybór jest duży i rodzimi producenci nie próżnują, oferując przy okazji nierzadko telefony o nieco lepszej specyfikacji, niż Samsung Z1. Obecność Tizena w tym telefonie może być kolejnym argumentem przeciw. Dlaczego? Bo nie jest Androidem, po prostu.
Z drugiej strony zastanawia mnie co innego. Jestem zdania, kolejny rok będzie należeć do chińskich producentów sprzętu, zwłaszcza tego taniego. Atakowanie rynków zdominowanych przez nich to nie sposób na walkę. Z podobnym problemem boryka się właśnie Android One.
Grafika: 1, 2, 3
Źródło: GSMArena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu