Doniesienia dotyczące (nowych) tabletów już od pewnego czasu nie elektryzują mediów czy użytkowniów tak jak kiedyś. Zachęcenie do zakupu takiego gadżetu nie jest łatwe, a jeszcze trudniejsze jest nakłonienie do wymiany posiadanego modelu na inny, nowszy. Samsung planuje to zrobić ze swoim nowym Galaxy Tab S3.
Poprzednik nadchodzącego modelu pochodzi z 2015 roku. Samsung wstrzymywał się z premierą relatywnie długo, bo przecież przyzwyczailiśmy do prezentacji nowych urządzeń z danej kategorii co najmniej raz w roku.
Tym razem głównym punktem prezentacji koreańskiego producenta nie będzie kolejny model smartfonu Galaxy S, a tablet, o którym od pewnego czasu wiemy już całkiem sporo. Grafika na zaproszeniach rozesłanych do prasy nie pozostawia bowiem złudzeń. Nowy Tab S3 ma cechować się 9,6-calowym ekranem o rozdzielczości 2048 na 1536 pikseli, zaś wewnątrz znajdziemy procesor Snapdragon 820 w parze z 4 GB pamięci RAM. W jaki sposób Samsung zakłada uczynić go wyjątkowym? Dowiemy się tego 26 lutego.
Opierając się o posiadane teraz informacje, na papierze nowy Galaxy Tab S3 może więc znacząco nie róznić się od modelu sprzed dwóch lat. Można podejrzewać, że Samsung uczyni go lżejszym i smuklejszym, wyposaży w w nowocześniejszy wyświetlacz i ostatnie wydanie Androida. Wzorem ostatnich nowości, można śmiało oczekiwać nowych narzędzi dedykowanych rysikowi S Pen, który również może zostać odświeżony. Spoglądając na najnowsze Chromebooki, których integralną częścią stały się właśnie rysiki, oczekiwałbym podobnego ruchu i w tym przypadku.
Tabety są (pod pewnym względem) nudne
Niestety, wbrew oczekiwaniom pewnych, jeśli nie wszystkich producentów, tablety tracą na zainteresowaniu z roku na rok. Jak wielokrotnie powtarzano, rynek nasycił się, a wymiana takiego urządzenia nie odbywa się równie często, co smartfonów, z którymi się nie rozstajemy. Tablet nie zastąpił nam telefonu czy komputera, a wypełnia pewną lukę czyniąc czytanie, oglądanie i przeglądanie (sieci) łatwiejszym, przyjemniejszym.
Po sobie wiem, że bywają dni, gdy iPad sprawdza się rewelacyjnie w takich sytuacjach, a czasem nie sięgam po niego nawet przez tydzień. Nie jest to najnowszy model, tak naprawdę doczekał się już dwóch następców. Mimo to, Air sprawdza się we wszystkich zadaniach, które wykonuję, tak jak powinien. Zastąpił mi kilka miesięcy temu iPada 2, którego nabyłem niedługo po premierze - z szybkiej kalkulacji wynika, że średnio tablet służy mi przez 3 lata. Podejrzewam, że w miejsce Aira pojawi się iPad Pro 9,7 cala, ale nie nastąpi to szybciej niż za 15 czy 18 miesięcy. Prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy Air stanie się bardziej irytujący, niż użyteczny.
Dlatego w takiej sytuacji najciekawsze w prezentacji Samsunga nie będą dla mnie parametry techniczne tabletu, bo te - jak można przypuszczać - będą z najwyższej półki. Decydujące będą argumenty i scariusze użycia, po które sięgnie Samsung omawiając funkcje tabletu. Intryguje mnie zaplanowane na końcówkę lutego show Samsunga, bo jak śmiem przypuszczać, Apple nie pozostawi tej premiery bez odpowiedzi. To może być interesujący pojedynek.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu