Apple

Samsung notuje rekordowe zyski, ale z niepokojem patrzy w przyszłość

Maciej Sikorski
Samsung notuje rekordowe zyski, ale z niepokojem patrzy w przyszłość
4

Akcjonariusze Samsunga mają powody do zadowolenia – firma zanotowała w ubiegłym kwartale najwyższe zyski w swej historii i zasiliła konta poważnym zastrzykiem gotówki. Duża w tym zasługa smartfonu Samsung Galaxy S III – modelu, który przyjęto dość chłodno i początkowo nie wróżono mu sukcesu. Czy dob...

Akcjonariusze Samsunga mają powody do zadowolenia – firma zanotowała w ubiegłym kwartale najwyższe zyski w swej historii i zasiliła konta poważnym zastrzykiem gotówki. Duża w tym zasługa smartfonu Samsung Galaxy S III – modelu, który przyjęto dość chłodno i początkowo nie wróżono mu sukcesu. Czy dobra passa koreańskiego giganta może się utrzymać dłużej? Raczej nie – firmę czekają chude miesiące. Powód? Znajdziemy ich przynajmniej kilka.

Gdy ponad dwa miesiące temu Samsung zaprezentował w Londynie swojego flagowca, pojawiły się glosy, iż nie jest to produkt na miarę oczekiwań rynku i nie odpowiada on bańce spekulacji, którą pompowano przez kilka miesięcy poprzedzających premierę. Narzekano na design, użyte materiały, wyświetlacz itd. Znalazła się spora grupa dziennikarzy i analityków twierdzących, że ten sprzęt nie może być hitem sprzedaży i nie ma szans w starciu z nowym smartfonem Apple (choć do dzisiaj nikt nie wie, kiedy i co zaprezentuje korporacja z Cupertino). Rynek zareagował jednak inaczej i flagowiec koreańskiego producenta sprzedaje się jak ciepłe bułeczki (swoją drogą, podobnie wyglądała historia iPhone’a 4S: chłodne przyjęcie przez ekspertów - wielkie zainteresowanie klientów – bardzo pozytywne recenzje).

Samsung nie ukrywa, iż oczekuje po SGS III pobicia rekordów sprzedaży osiągniętych przez model Galaxy S II (i to z nawiązką). Wysokie poziomy sprzedaży dotyczą także innych słuchawek azjatyckiego koncernu – seria Galaxy cieszy się wielkim zainteresowaniem, a firma przekonuje, iż w niektórych sklepach ich urządzenia mobilne są wręcz wymiatane z półek (w niektórych sklepach notuje się ponoć wzrost sprzedaży o 40-60%). I to właśnie oddział mobilny jest kurą znoszącą Samsungowi złote jaja (generuje aż 70% zysków).

W II kwartale Samsung zarobił prawdopodobnie 5,9 mld dolarów, czyli o 14% więcej niż w poprzednich rekordowych 3 miesiącach (a tych nie trzeba daleko szukać: poprzedni rekord należał do I kwartału 2012 roku). Warto w tym miejscu wspomnieć, iż wynik przerósł oczekiwania analityków. Przychód korporacji wyniósł 41,4 mld dolarów. Czy tak dobrą passę da się utrzymać? Raczej nie. W trzecim kwartale wyniki finansowe mogą poważnie spaść. Wynika to m.in. z kryzysu w strefie euro - klienci na naszym kontynencie zaczynają coraz bardziej oszczędzać, a to oznacza mniej sprzedanych produktów RTV i AGD. Samsung i LG są dzisiaj potężnymi graczami na rynku TV i firmy te poważnie odskoczyły japońskim producentom, ale na swoich plecach czują już oddech Chińczyków. Trzeba jednak w tym miejscu wspomnieć, że Samsung ma sporo szczęścia w kwestii chińskiej konkurencji na rynku mobilnym.

Po targach MWC 2012 firmę Huawei określono mianem czarnego konia tej branży. Jej smartfon Ascend D Quad miał odebrać klientów Koreańczykom, ale jego realizacja jest przekładana o kolejne miesiące. Producent zderzył się z poważnymi problemami technicznymi i nie wiadomo, czy szybko zdoła je opanować. Jeśli już mu się uda, to może się okazać, że przeoczył swoją okazję. Na dobrą sprawę, oprócz Apple, nie ma dzisiaj w branży mobilnej producenta, który mógłby poważnie zagrozić azjatyckiemu koncernowi. W tym momencie pojawia się jednak największy problem – prognozy wskazują (a nie trzeba być analitykiem, by zdać sobie z tego sprawę), że im bliżej będziemy realizacji kolejnego iPhone’a, tym gorzej może wyglądać sprzedaż modelu Galaxy S III. A to w połączeniu z kryzysem, większą presją ze strony innych firm i spadkiem popytu może doprowadzić do reakcji Samsunga.

Korporacja nie wyklucza, iż niedługo zacznie ciąć koszty i podniesie ceny na swe produkty. Tym samym pozbędzie się swojego największego atutu. Mimo iż w ostatnich latach producent poważnie poprawił jakość produktów, to motorem napędowym sprzedaży w przypadku wielu urządzeń była cena niższa od tej, jaką należało zapłacić za analogiczny sprzęt konkurencji. Ciekawe, jaką strategię teraz przyjmie Samsung?

Foto: 1,2,3

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu