Oto, co można jeszcze zrobić z grami dla urządzeń mobilnych

Już od dawna mówi się, że urządzenia mobilne takie jak smartfon czy tablet zastępują dotychczasowe konsole. Mówi się, ale nadal niewiele z tego wynika. To znaczy, owszem, liczba ciekawych gier na iPada czy Samsunga Galaxy jest spora, nadal jednak sporo brakuje, aby urządzenia mobilne stały się pełnoprawną alternatywą dla konsol. Zaprezentowany na Kickstarterze projekt może to zmienić.

Zanim Microsoft w pełni zintegruje platformę Xbox z Windows Phone i Windows 8 minie pewnie jeszcze trochę czasu. Pomysł inżynierowie z Redmond mają świetny, ale wykonanie nadal specjalnie nie zachwyca. Tymczasem coraz większa przestrzeń otwiera się przed obecnymi na rynku urządzeniami mobilnymi.

To co rozwijają panowie tworzący GameDock zapewne nie tak długo oficjalnie zawita do iPhone'ów, iPadów czy urządzeń z Androidem. Chociaż, może nie do końca. Bowiem projekt prezentowany na Kickstarterze wyróżnia się jeszcze z innego powodu. Proponuje przeniesienie klasycznej zabawy konsolą na najnowsze urządzenia.

Zacznijmy jednak od podstawowej moim zdaniem funkcji GameDocka. urządzenie oferuje możliwość podpięcia iPhone'a, iPada czy iPoda touch do telewizora i zabawę z ulubionymi grami na iOS za pośrednictwem dużego ekranu. Pomysł ciekawy, ale oczywiście to żadna nowość. W dodatku, co mają począć miłośnicy starych konsol?

Znacznie ciekawsza jest druga funkcja oferowana przez urządzenie. GameDock pozwala bowiem na podpięcie do naszego mobilnego gadżetu joysticka czy innego narzędzia kontrolującego. A nawet dwóch - jeżeli zależy nam na zabawie ze znajomym. Czyli powród do starych dobrych czasów, kiedy graliśmy z przyjaciółmi na klasycznych konsolach.

Grę możemy kontrolować za pomocą fizycznych przycisków nie tylko na samym urządzeniu, ale również podłączając je do telewizora. Według informacji podanych przez twórców, GameDock współpracuje z klasycznymi grami iCade, oferując rozdzielczość do 1080p HDTV. Na razie twórcy urządzenia mają jeszcze sporo do zebrania, bo z oczekiwanych 50 tys. dolarów udało im się otrzymać ledwie nieco ponad 9 tys. Do końca zbiórki zostało jednak jeszcze 42 dni.