Samsung

Samsung nie może się zdecydować, dać czy zabrać? Plotki kryją odpowiedź

Bartosz Gabiś
Samsung nie może się zdecydować, dać czy zabrać? Plotki kryją odpowiedź
Reklama

Samsung ostatnio wysyła wiele sprzecznych sygnałów. Najpierw piętrzące się problemy z premierą nakładki – datą i samym procesem aktualizacji – a teraz plotki sugerują, że jednak chce zachować jedną z kluczowych aplikacji.

Obecnie w internecie dominują informacje o najnowszym Samsungu Galaxy S25 Edge'u, który doskonale ilustruje ostatnie zachowanie giganta z Korei. Niby odważnie wchodzi w temat, ale jednak gdzieś tam sam siebie hamuje (np. wielkość baterii w Edge'u). Po premierze linii Galaxy S25 tej aplikacji miało już nie być, a jednak?

Reklama

Polecamy na Geekweek: Zbadali przystanki autobusowe, wyniki szokują: Jak w piekarniku!

Samsung nie może się zdecydować, dać czy zabrać? Plotki wskazują na powrót

Jak już wysyłać wiadomości to przy użyciu... Samsung Messages? Tylko, że co dopiero Samsung rakiem się od aplikacji wycofywał i kierował swoich użytkowników do Google Messages. Komunikator zniknął nawet z Google Play Store, robiąc miejsce flagowej opcji systemu Android. A jednak, zamiast całkowicie usunąć swoje wiadomości, koreańska firma po cichu je przechowywała.

Samsung

Były dostępne, chociażby w sklepie Samsunga. Aplikacja, chociaż miała być "nieczynna" to w lutym odzyskała wsparcie dla wiadomości RCS, które straciła właśnie w akcie przekierowywania użytkowników w ramiona komunikatora Google. Co więcej, Samsung Messages zyskało nawet nowe funkcje, które pozwalały na edycję treści wiadomości. Teraz zaś portal Android Authority dokopał się do dowodów świadczących o zamiarze powrotu firmy do ich własnej aplikacji.

Linie kodu zdradzające przyszłość, zostały odkryte wewnątrz oprogramowania nakładki One UI 8, którego kod wyciekł jakiś czas temu. To właśnie tam odkryto obecność porzuconego komunikatora, który zyskał kilka nowości znanych z Google Messages. Ot takie proste, lecz przydatne rzeczy jak przypominajki o urodzinach, które potrafią uratować twarz swoich użytkowników, a także i inne przydatne funkcje. Zostało także dostrzeżone współdzielenie lokalizacji na żywo – zupełnie jak w iMessages czy WhatsApp. Miałoby to zostać połączone z samsungową aplikacją Find.

Co więcej, są znaki innych, coraz powszechniejszych dodatków jak tworzenie naklejek, reakcji w formie emoji, a także powiadomienia o wiadomościach pochodzących z podejrzanych źródeł. Wszystko to jest znane zarówno z Google Messages, jak i konkurencyjnych komunikatorów. Samsung wyraźnie dogonił pozostałych, żeby nie zostać w tyle, ale po co była ta szopka, skoro od początku chcieli wrócić?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama