Smartfony

Samsung czy Motorola. Król smartfonowych puderniczek jest jeden

Krzysztof Rojek
Samsung czy Motorola. Król smartfonowych puderniczek jest jeden
5

Samsung jako pierwszy wszedł na rynek składaków. Jednak zamiast wyznaczać trendy, zaczyna za nimi podążać.

Po kilku latach przyzwyczailiśmy się do tego, że każdy szanujący się producent telefonów musi mieć w swojej ofercie składany smartfon. Telefony te nie podbiły rynku, wciąż stanowią sprzedażowy margines, ale przynajmniej przebiły się do świadomości i nie są już postrzegane jako chwilowa moda. Co więcej - dziś nie wystarczy już tylko "mieć" składaka w ofercie. Przez fakt, że konkurencja na rynku zaczyna się zagęszczać, urządzenia te są porównywane do siebie i łatwo jest ocenić, kto w tym aspekcie lepiej odrobił pracę domową z takich elementów jak design czy funkcjonalność.

Dlatego też premiera Motoroli RAZR 40 Ultra wywołała tak duże poruszenie. Producent zwyczajnie "pozamiatał" obecną konkurencje, wypuszczając telefon, który w końcu dobija do standardów, jakie wyznaczyły "klasyczne" smartfony i nie wygląda jak półprodukt czy inżynieryjny sampel. Mówię tu o wszystkim - pracy zawiasu (składa się na płasko), wyglądzie i wykończeniu ramek, smukłości, czy w końcu - zewnętrznym wyświetlaczu.

Jednak oczywiście na odpalanie szampana nieco za wcześnie. Wciąż bowiem swoją odpowiedź na ten smartfon ma w tym roku dać gigant rynku smartfonów i niepodzielny król segmentu składaków - Samsung. Tylko, że... no właśnie... czy tego się spodziewaliśmy?

Zobaczyłem nowego Samsunga Flip i tylko się uśmiechnąłem pod nosem

Jak pewnie wiecie, do sieci wyciekły rendery najbardziej oczekiwanych składaków roku, czyli Folda i Flipa od Samsunga. I o ile Fold to.. no cóż - Fold, tu po prostu za dużo się nie dzieje, o tyle Flip dostarczył już większych emocji. Samsung bowiem zwiększył wymiary jego zewnętrznego ekranu. Jedyny problem polega na tym, że jeżeli popatrzymy na niego z perspektywy tego, jak wygląda "motka", widać wyraźnie, że Samsung w tym temacie po prostu zaspał.

Źródło: Sammobile

I tak, jest to duży progres w stosunku do tego, co było wcześniej i zapewne gdyby nie Moto, to zachwycalibyśmy się tym, jak bardzo przestronny jest nowy wyświetlacz, jednak teraz jedyne co można powiedzieć, to to, że Samsung zamiast wyznaczać trendy - zaczyna je gonić. Owszem - mniejszy wyświetlacz nie oznacza mniejszej funkcjonalności (głównie przez fakt, że Samsung może po prostu dodać tam więcej treści, mając do dyspozycji cały ekosystem produktów i usług).

Ba, sądzę, że jeżeli popatrzymy na dane sprzedaży, to Flip 5 po prostu zmiecie Moto - nie bez powodu firma jest przecież liderem sprzedaży urządzeń z Androidem. Jednak patrząc na ten wygląd jestem przekonany, że kolejna inkarnacja Samsunga w tym zakresie będzie dokładnie taka, jak obecny wygląd Motoroli. Ba, patrząc na to, że w tym temacie koreańską firmę wcześniej przebiło Oppo, a obie marki oferują swoje urządzenia w cenach porównywalnych bądź niższych od Flipa, wybór konsumentów, przynajmniej dla mnie, będzie raczej oczywisty.

Jestem bardzo ciekawy, co zaprezentuje Samsung i jak będzie chciał przekonać klientów do swojego pomysłu na składaka.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu