Samsung pokazał już trzecią generację swojego składanego/rozkładanego smartfona, a my mieliśmy już okazję sprawdzić wszystkie nowości i ogólne odczucia z korzystania z tego sprzętu. Zapraszamy na nasz test.
To najlepszy Galaxy Fold jaki do tej pory się pojawił, ale jednocześnie zmiany względem drugiej generacji nie usprawiedliwiają moim zdaniem przesiadki na trójkę. Gotowi, w takim razie zapraszam na materiał o Samsung Galaxy Z Fold 3.
Specyfikacja Samsung Galaxy Z Fold 3
Ekrany
- Zewnętrzny 6,23 cala, 832 na 2268 pikseli 120 Hz
- z
Podzespoły
- Snapdragon 888 5G
- Adreno 660
- 12 GB RAM
- 256 GB na dane UFS 3.1
- Bateria 4400 mAh
Aparaty
- Główny: 12 MP, f/1.8, Dual Pixel PDAF, OIS
- Tele: 12 MP, f/2.4, PDAF, OIS, 2x optyczny zoom
- Szeroki: 12 MP, f/2.2, 123˚
- Selfie w środku: 4 MP, f/1.8 (pod ekranem)
- Selfie na zewnątrz: 10 MP, f/2.2
Wygląd i wykonanie Samsung Galaxy Z Fold 3
Jaki jest Samsung Galaxy Z Fold 3 każdy widzi. Jeśli ktoś nie będzie analizował ułożenia aparatów na pleckach to wygląda po prostu jak Fold 2. Z jednej strony się nie dziwię, bo po co naprawiać coś, co wygląda dobrze, z drugiej jednak fajnie wydając takie pieniądze czuć, ze trzyma się w dłoniach nowy smartfon a nie ubiegłoroczny model. A takie było moje pierwsze odczucie i aż się przyjrzałem, czy aby Samsung nie pomylił testówki. Bo nawet ekrany mają takie same przekątne.
Zmianie uległo jednak zabezpieczenie obudowy, która spełnia teraz normę uszczelnienia IPX8, więc szanse na to, że coś wpadnie do zawiasu i ostatecznie uszkodzi mechanizm są teraz dużo mniejsze. I to zdecydowanie na plus. Podobno zawias jest mocniejszy a nowa folia na ekranie gwarantuje lepszą ochronę.
Ekrany Samsung Galaxy Z Fold 3
Zauważalną zmianą jest podwyższenie wartości odświeżania zewnętrznego wyświetlacza do 120 Hz. Miła zmiana, choć ekran cały czas jest bardzo długi i tak jak w dwójce średnio mi się z niego korzystało.
Po rozłożeniu dostajemy ponownie 7,6 cala i odczucia mam w sumie identyczne jak przy dwójce. Nie ma skoku jak między poprzednimi generacjami, palec ślizga się po ekranie tak samo, zgięcie miało być mniej widoczne, a ja dostrzegam je tak samo. Choć zaznaczam, że później przestaje się na nie zwracać uwagę.
Nowością jest ukrycie aparatu pod ekranem, ale nie znaczy to wcale że w ogóle go nie widać. Zamiast czarnej kropki pojawia się taka dziwna siatka. No a sam aparat robi słabe zdjęcia i służy w zasadzie do odblokowywani urządzenia. Ale spokojnie, po złożeniu jest lepszy aparat do selfie w ekranie zewnętrznym, można tez po prostu otworzyć smartfon, dać podgląd na zewnętrzny ekran i zrobić sobie selfiaka którymś z głównych aparatów.
Nowością i moim zdaniem fajnym pomysłem jest obsługa rysika. Ale uwaga, nie dostałem go do testów rysika więc nie mam pojęcia jak on na Foldzie działa. Wielka szkoda, bo to chciałem sprawdzić najbardziej. Wiem natomiast, że potrzebny jest dedykowany S-Pen do Folda 3 właśnie i ten z Galaxy Note nie zadziała. A to jest niestety słabe.
Podzespoły i wydajność Samsung Galaxy Z Fold 3
W środku jest mocno i to bez wątpienia topowe podzespoły. Snapdragon 888, 12 GB pamięci RAM i w tej akurat wersji 256 GB pamięci UFS 3.1. Syntetyczne testy pokazują bardzo dobre wyniki, ludzie skaczą do góry, że Snap a nie Exynos, gry działają bardzo sprawnie i ogólne odczucia z użytkowania smartfona są jak najbardziej flagowe. Ale tu nie ma zaskoczenia, w telefonie za te pieniądze trzeba wykorzystywać najmocniejsze podzespoły, bo to półka premium.
Jednak nie zawsze człowiek czuje, że ma styczność z produktem premium i chodzi tu przede wszystkim o oprogramowanie. Nie analizowałem jakie nowe aplikacje dostały wsparcie dla Folda, ale tak jak rok temu w dwójce Instagram wyglądał żenująco źle, tak jest i w tym roku.
To jedna z najpopularniejszych aplikacji na świecie, a włączając ją czuję się jakbym coś emulował. Taki na przykład TikTok już zdecydowanie lepiej, bo interfejs sprawnie się skaluje, ale znowu materiały, które są w serwisie mają inne proporcje, więc tu też ciężko wykorzystać w pełni możliwości większego ekranu.
I to się nie zmieni. Tak samo jak nie znikną duże czarne pasy na YouTube czy Netfliksie. I to mnie cały czas boli, bo jak sobie włączę takiego na przykład Neon Genesis Evangelion w innych proporcjach, to ogląda się go na Foldzie rewelacyjnie.
Aparaty Samsung Galaxy Z Fold 3
Samsung nie poszedł w tym smartfonie w wielkie matryce i ponownie mamy ty zestaw 3 dwumegapikselowych obiektywów. Mam jednak wrażenie, że poprawiono nieco algorytmy, bo zdjęcia wydają się po prostu ładniejsze. Oczywiście ludzie patrzyli na mnie na ulicy dość dziwnie, bo wyglądałem jakbym robił fotki tabletem, ale efekt jest naprawdę bardzo dobry. Fold fajnie sprawdza się też przy nagrywaniu wideo, przy czym stabiliazacja w 4K 60 fps jest na tyle dobra, że moim zdaniem nie ma sensu uruchamiać superstabiliazacji i schodzić do FullHD i 30 fps.To bardzo udany smartfon, ale nie warto przesiadać się z dwójki
To trzeci Fold, którego testuję i tak jak w przypadku metalowych płyt muzycznych mówi się, że trzecia płyta definiuje zespół, tak samo jest i tu. Samsung finalnie zdefiniował składane smartfony, poprawił i ulepszył to co miał w dwójce, ale jednocześnie nie ma tu tak widocznej rewolucji jak miało to miejsce przy przesiadce z pierwszego modelu na drugi. A ja dalej nie wiem dla kogo jest to telefon
Na pewno nie dla biednych ludzi, bo w najtańszej wersji sprzęt kosztuje 8299 złotych. Raz, że dla większości osób to zaporowa kwota, dwa - dalej nie wiem po co mi taki smartfon. Ale najwidoczniej dużo bardziej ciągnie mnie do takiego iPhona mini gdzie wszystko jest mniejsze a chcąc większego ekranu biorę do ręki iPada. Fold nie ma szans trafić do mas i chyba już na zawsze pozostanie ciekawostką a nie produktem w takim normalnym tego słowa znaczeniu.
- Wzmocniona obudowa
- Obsługa rysika
- Bardzo dobre aparaty
- Wciąż widoczne zagięcie
- Wygląda zbyt podobnie do Galaxy Z Fold 2
- Cena!!!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu