Wielu klientów żyje już premierą kolejnego iPhone'a, niektórzy spodziewają się "petardy": model ma przyćmić inne słuchawki, oczarować odbiorców i... sprzedać się w rekordowej liczbie. Może tak się stanie. Tymczasem warto rzucić okiem na wyniki sprzedaży konkurencji, tej największej: jak radzą sobie na rynku topowe smartfony Samsunga? Ponoć świetnie - po kryzysie z jesieni nie ma śladu, firma może liczyć na najlepszy rok w swojej historii.
Ludzie zapomnieli już o wybuchach - Samsung Galaxy S8 i Galaxy S8 Plus sprzedają się świetnie
Samsung Galaxy S8 oraz Samsung Galaxy S8 Plus na rynku pojawiły się stosunkowo niedawno, w niektórych państwach model wciąż nie jest dostępny (to dotyczy np. Chin). Ponoć do końca tego miesiąca słuchawki będzie można kupić w 120 krajach. Trzeba to mieć na uwadze, gdy mowa o wynikach.
Doniesienia z firmy wskazują, że smartfony do tej pory trafiły do ponad 5 mln klientów. Należy przy tym podkreślić, że chodzi o egzemplarze, które już znalazły nabywców, zostały aktywowane. Urządzeń dostarczonych sklepom i operatorom jest znacznie więcej. Można zatem założyć, że faktyczna sprzedaż Samsung Galaxy S8 i Galaxy S8 Plus przewyższa wynik podany przez firmę. Potwierdzają się zatem dobre wieści z przedsprzedaży.
Klienci najwyraźniej nie stracili zaufania do firmy po zeszłorocznej wpadce z Note 7, nie boją się samozapłonów i wybuchów - chcą flagowców z mocno wyrugowanymi ramkami. Nawet, jeśli za sprzęt trzeba słono zapłacić. Świetne wieści dla koreańskiej korporacji, prawdopdobnie będzie to dla niej rekordowy rok pod względem zysków. Trudno stwierdzić, czy wieści te działają kojąco na wiceszefa firmy, który aktualnie przebywa w areszcie z poważnymi zarzutami - może w jakimś stopniu osładza mu to życie? Z pewnością nie są to dobre informacje dla konkurencji: jeżeli ludzie ruszyli do sklepów po Samsung Galaxy S8 i Samsung Galaxy S8 Plus, raczej nie wybiorą słuchawek LG G6 czy HTC U11.
Prawdziwym konkurentem będzie iPhone 8. Chociaż trudno będzie wskazać na zwycięzcę tego pojedynku. Dokładnych wyników sprzedaży pewnie nie porównamy, a spory w stylu "który smartfon jest lepszy" będą się ciągnąć miesiącami. Bez rozstrzygnięcia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu