Samsung

Klienci znów narzekają na baterię w Galaxy Note 7

Konrad Kozłowski
Klienci znów narzekają na baterię w Galaxy Note 7
Reklama

Wybuchające Note'y 7 stały się już obiektem żartów użytkowników, ale problem Samsunga może urosnąć do kolosalnych rozmiarów. Bardzo niepokojące wieści napływają do nas z Korei Południowej, gdzie pojawiły się doniesienia o problemach z nowymi, zastępczymi egzemplarzami Note 7.

Według tych informacji, baterie w Samsungach Note 7, które trafiły do klientów w programie wymiany, miałyby się przegrzewać i bardzo szybko rozładowywać - nawet pomimo podłączonego zewnętrznego zasilania. Pierwsze zastępcze modele rozesłano użytkownikom w zeszły poniedziałek, a już w czwartek napłynęły wiadomości o problemach z bateriami, o czym materiał wyemitowała koreańska stacja informacyjna YTN - czytamy na Wall Street Journal.

Reklama


W piątek Samsung przyznał, że docierają do niego takie informacje, lecz nie potwierdzono, by problem dotyczył urządzeń w innych krajach - jak na razie nie nic na to nie wskazuje. To bardzo skomplikowana dla Samsunga sytuacja, ponieważ nawet jeśli problem dotyczy bardzo nielicznej grupy użytkowników, to w obliczu już gigantycznych problemów wizerunkowych i sprzedażowych, taka sytuacja wprowadza firmę na jeszcze bardziej grząski grunt.

Przypomnijmy, że Samsung Note 7 ma wkrótce, 1 października, powrócić do sprzedaży. Co stanie się z modelami, które miały wrócić do producenta? Mowa o 200 tysiącach sztuk w samej Korei Południowej. Informacje o problemach z nowo otrzymanymi egzemplarzami mogą nie przyspieszyć procesu wymiany smartfonów - klienci stanęli niejako przed wyborem potencjalnie wybuchającego urządzenia i wersją z problematyczną baterią. Oczywiście jest to uproszczenie całej sprawy, ale sytuacja z jaką musi się teraz zmierzyć koreański gigant jest bardzo trudna.


Mimo to, podzielam zdanie Macieja i również uważam, że wybuchające Note'y 7 nie zdołają pociągnąć firmy na dno (podobnie jak nieobecność złącza słuchawkowego w iPhonie 7 w przypadku Apple). Batalie w sądach, oraz ta wizerunkowa, potrwają jeszcze kilka miesiecy i choć wszyscy będziemy o nich pamiętali, to nie dopuszczam do siebie myśli, że przy następnej premierze Samsunga popełni te same błędy. Potknięcia zdarzają się wszystkim i najwyraźniej nie ustrzeże się ich nawet taki kolos jak Samsung.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama