Smartfony

Oto Samsung Galaxy M30. Czy to naprawdę groźny rywal dla Redmi Note 7 Pro?

Albert Lewandowski
Oto Samsung Galaxy M30. Czy to naprawdę groźny rywal dla Redmi Note 7 Pro?
36

Samsung Galaxy M30 został zaprezentowany oficjalnie 27 lutego i trzeba uczciwie przyznać, że linia Galaxy J doczekała się porządnego kontynuatora.

Kryzys nie na żarty

Nie da się ukryć, że rok 2018 nie był najlepszy dla Samsung. Owszem, koncern utrzymał się na pozycji lidera, jeżeli chodzi o liczbę sprzedanych telefonów, ale temu sukcesowi towarzyszyły liczne spadki, które nie nastrajają szczególnie pozytywnie na 2019. W końcu Samsung znalazł się pod ścianą.

Najważniejszą ofensywą mają być zupełnie nowe flagowce, tj. Samsungi Galaxy S10 oraz Galaxy Fold ze składanym ekranem. W tym wszystkim jednak nie mogło zabraknąć czegoś, czego brakowało w ich portfolio od lat, mianowicie przystępnie wycenionych budżetowców. W Indiach zaprezentowano już Galaxy M10 oraz M20, ale dla nas jest bardziej interesujący Samsung Galaxy M30, który ma trafić również do Europy i godnie zastąpi wcześniejszych przedstawicieli linii J5.

Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony, że przez ostatnie lata tak duży producent miał problem, aby stworzyć sensowny low-end. Na szczęście kryzys na rynkach rozwijających się stanowił chyba najlepszy możliwy bodziec do zmian, dzięki któremu Samsung jeszcze ma szansę powalczyć z Redmi czy Honorem, szczególnie kiedy będzie dostępny w ofertach abonamentowych.

Samsung Galaxy M30 - zwykły, ale solidny

Samsung Galaxy M30 zostanie wyposażony w układ Exynos 7904. Składać się na niego będą dwa rdzenie ARM Cortex A73 1,8 GHz i sześć ARM Cortex A53 1,6 GHz oraz grafika ARM Mali G71 MP2, czyli połączenie całkiem sensowne w modelu z niższej półki, jednak nie da się tu pominąć porównań z bezpośrednimi rywalami. Samo SoC jest słabsze od Kirina 710 produkcji Huawei czy też Snapdragona 660 z Redmi Note 7, a właśnie to urządzenia zapowiada się jako najważniejszy rywal. Mimo wszystko w codziennej pracy różnice między układami nie powinny być znacząco.

Nowy Samsung może pochwalić się 4 lub 6 GB RAM i do 128 GB pamięci wbudowanej z możliwością rozbudowy za pomocą kart microSD. Sporym zaskoczeniem i wyróżnikiem będzie potrójny aparat fotograficzny. Z tyłu zobaczymy matrycę 13 Mpix ze standardowym obiektywem, 5 Mpix do wykrywania głębi obrazu oraz 5 Mpix z obiektywem szerokokątnym, co może być dla wielu poważnym argumentem, skłaniającym do zakupu. Jestem tylko ciekaw, czy oferowana jakość zdjęć będzie adekwatna do całkiem wysokich wymagań.

Z przodu naturalnie pojawi się kamerka 16 Mpix w niewielkim wcięciu w 6,4-calowym ekranie Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+. Należy tu też wspomnieć o dużej baterii 5000 mAh (sic!), skanerze linii papilarnych na pleckach, a cena ma wynosić około 750 - 800 złotych. Z jednej strony sporo jak na budżetowca, ale z drugiej wydaje się to być uczciwa cena zważywszy na przyzwoite podzespoły, w tym 6,38-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości Full HD+ czy pojemna bateria 5000 mAh z szybkim ładowaniem. Mamy też Bluetooth 5.0, złącza USB typu C i słuchawkowe 3,5 mm, dual SIM, skaner linii papilarnych i system rozpoznawania twarzy, ale boli brak dwuzakresowego WiFi.

Moim zdaniem w połączeniu z wciąż rozpoznawalną i cenioną marką, Samsung Galaxy M30 może stać się hitem i dać nadzieję Koreańczykom na stabilną przyszłość na rynku mobilnym.

źródło: Samsung Mobile India

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu