Samsung

Samsung Galaxy Gear, czyli centrum dowodzenia wszechświatem na nadgarstku

Tomasz Krela
Samsung Galaxy Gear, czyli centrum dowodzenia wszechświatem na nadgarstku
Reklama

Jakimś zrządzeniem losu Samsung postanowił, abym na własnej skórze przekonał się, czy w kwestii tak tradycyjnej jak zegarek, można coś jeszcze ciekawe...

Jakimś zrządzeniem losu Samsung postanowił, abym na własnej skórze przekonał się, czy w kwestii tak tradycyjnej jak zegarek, można coś jeszcze ciekawego wymyślić. Wszak o smartwatchach pisałem już wielokrotnie, jednak zazwyczaj nie były to ciepłe słowa, a raczej przepełnione goryczą spostrzeżenia. Jak obroni się Samsung Galaxy Gear, z którego korzystałem 2 tygodnie?

Reklama

Panie, co ma pan pod maską?

Inteligentne zegarki w tym Galaxy Gear (SM-V700) to tak naprawdę grupa urządzeń, którym znacznie bliżej do smartfonów, niż do tradycyjnych zegarków. Nie oszukujmy się, funkcja wskazywania godziny to tylko dodatek do całej reszty oferowanej przez Galaxy Gear. Urządzenie napędza procesor o taktowaniu 800 MHz, który do dyspozycji otrzymał 512 MB pamięci RAM oraz 4 GB pamięci wewnętrznej. Całość została oczywiście okraszona akceletrometrem, żyroskopem oraz modułem Bluetooth 4.0 LE.

Nie zapomniano również o funkcjach multimedialnych, dlatego też w zegarku znajdziemy aparat fotograficzny oraz wbudowany głośnik z mikrofonem. Pierwsza generacja zegarka Samsunga działa pod kontrolą systemu Android. Jak już wiemy kolejna generacja Gear 2 oraz Gear 2 Neo działa pod kontrolą systemu Tizen.

Gdy po raz pierwszy założyłem ten zegarek na rękę, nie dało się uniknąć odczucia – ale on duży! Zegarek skrywa wyświetlacz sAMOLED o przekątnej 1,63 cala oraz rozdzielczości 320 x 320 pikseli. Całość waży prawie 78 gramów przy wymiarach 36,8 x 56,6 x 11,1 mm. Dla jednych osób będzie to busola, noszona na nadgarstku. Jednak po kilku godzinach lub dniach można przywyknąć do jego rozmiarów. Co do wykonania zegarka i użytych materiałów, nie można tu powiedzieć złego słowa. Co prawda razi trochę sylikonowy pasek zegarka, jednak skrywa on w sobie moduł aparatu, tym samym raczej skóra nie wchodziła w rachubę.

Galaxy Gear – moje centrum zarządzania wszechświatem

Idea inteligentnego zegarka jest dla mnie dość prosta. Zamiast sięgać co chwilę po telefon do kieszeni spodni, kurtki, czy do torebki, mamy otrzymywać informacje na zegarek znajdujący się na ręce. Ma to być niewątpliwie udogodnienie, ale również jest to jeszcze większe uwiązanie użytkownika do jego internetowych bytów. Coś za coś.

Użytkowanie z Samsunga Galaxy Gear rozpoczynamy poprzez skonfigurowanie dedykowanej aplikacji w smartfonie. Testowałem zegarek z Samsungiem Galaxy S4 i muszę przyznać, że choć sama aplikacja nie cieszy oka swoim wyglądem, podstawowa konfiguracja zegarka oraz parowanie przy pomocy NFC przebiegło bardzo sprawnie i raczej nikt nie będzie miał z nią problemów. Zaznaczam podstawowa konfiguracja – bo dla przykładu dotarcie do szczegółowych ustawień powiadomień jest bardzo nielogiczna. Przydałoby się gruntownie ją przebudować tak, by byłą przyjazna dla użytkownika, by ten np. rozpaczliwie nie szukał, w jaki sposób może odinstalować daną aplikację w zegarku.

Gdy skonfigurujemy szereg powiadomień, które mają być przesyłane na zegarek (jest naprawdę w czym wybierać, bo kompatybilne są również aplikacje firm trzecich takie jak np. GoSMS), możliwości są bardzo szerokie. W sieci spotkałem się z opiniami, że powiadomienia mogą być wyświetlane na ekranie zegarka z opóźnieniem. W moim przypadku nie zaobserwowałem tego zjawiska. Wszystko działało bardzo sprawnie i intuicyjnie. Przy pomocy tapnięcia mogliśmy przejść do szczegółowego widoku, zawierającego treść SMS-a, e-maila, czy też wiadomości na Facebooku. Z poziomu zegarka możemy uruchomić daną aplikację w smartfonie i odczytać wiadomość lub powiadomienie na ekranie większego urządzenia.

O powiadomieniach możemy być informowani dwojako - za pomocą wibracji lub dźwięku. Zdecydowanie polecam drugą możliwość, bo nasi domownicy, czy osoby, w których towarzystwie przebywamy, mogą nas przekląć, gdy znajomy będzie nas bombardował wiadomościami na Facebooku, czy wzmiankami na Twitterze.

Początki z Galaxy Gear na ręce są dziwne. Trudno się przyzwyczaić do tego, że coś nam wibruje lub wydaje dźwięki i nie jest to telefon. Jednak, gdy minie trochę czasu, człowiek zaczyna doceniać to rozwiązanie. Faktycznie, może z naszego życia nie znikają problemy dnia codziennego, ale jesteśmy trochę bardziej „wolni”.

Reklama

Nie każde powiadomienie zasługuje na to, byśmy sięgali po smartfon i od razu reagowali. Przecież szef, koleżanka, żona lub kochanka może zaczekać! Jedno spojrzenie na zegarek i wiemy, co się dzieje. Gdy w podobnej sytuacji sięgniemy po telefon, zapewne sprawdzimy jeszcze Instagram, Twittera oraz Facebooka. Oszczędność czasu i leczenie się ze złych nawyków jest możliwe dzięki Galaxy Gear.

Aparat, czyli jestem szpiegiem!

Samsungu, zasługujesz na pochwalą. Galaxy Gear nie byłby tym, czym jest, gdyby nie wbudowany apart fotograficzny, przy pomocy którego możemy wykonywać zdjęcia oraz nagrywać materiały wideo. Wystarczy tapnąć ekran zegarka, by ten wykonał zdjęcie, możemy również użyć przycisku, znajdującego się po prawej stronie koperty zegarka. Służy on również do wybudzania urządzenia, gdy np. nie chcemy tego robić gestem ręki.

Reklama

Aparat nie robi najlepszych zdjęć na świecie, nie nagrywa też filmików jak kamery GoPro. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Jeśli cały nurt elektroniki użytkowej, stanowiącej naszą biżuterię oraz elementy ubioru ma się przyjąć, to dzięki aparatom wbudowanym w inteligentne zegarki! Poważnie. Najlepszy jest aparat, który mamy pod ręką, w tym przypadku mamy go dosłownie na ręku. W wielu przypadkach nie miałem potrzeby sięgać po smartfon do kieszeni, bo znacznie szybciej wykonałem zdjęcia zegarkiem. Wystarczyło wybudzić zegarek podnosząc rękę, przesunąć palcem po jego ekranie od górnej ku dolnej krawędzi i mogliśmy korzystać z aparatu.

Jakość jest w tym przypadku drugorzędnym tematem (Galeria). Czasami liczą się ułamki sekundy, by uchwycić odpowiedni kadr. Telefony komórkowe dokonały rewolucji, każdy z nas może zostać „fotografem”, podobną rewolucję mogą dokonać zegarki z aparatami, czy innego rodzaju urządzenia noszone przez nas jak np. okulary. Będziemy robić coraz więcej zdjęć. W dodatku Galaxy Gear pozwala zrobić zdjęcia niczym szpieg, z ukrycia, niepostrzeżenie dla większości osób ;).

Aplikacje w zegarku? Panie, ale cuda!

Samsung Galaxy Gear to zegarek, na którym możemy zainstalować aplikacje, znajdujące się w sklepie producenta. Na pierwszy ogień należy zainstalować FBQuickView, dzięki któremu otrzymamy powiadomienia z Facebooka. Co prawda nadal w skrótowej formie, ale i tak to znacznie więcej, niż standardowe powiadomienia producenta. Aplikacja choć nie jest idealna, powinna znaleźć się w każdym zegarku.

Bardzo rozczarował mnie miniSquare. Dzięki niemu możemy meldować się na Foursquare, jednak aplikacja działała bardzo losowo. Nie zawsze możliwe było dokonanie check-ina. Niestety wymaga również włączonego GPS-a w smartfonie, nie zasugeruje lokalizacji w oparciu o nadajniki sieci GSM, czy sieć Wi-Fi. Zite, jak większość aplikacji dostępnych w sklepie, rozczarowuje.

Jednak na uwagę zasługuje aplikacja Vivino Wine Scaner! Aplikacja służy do rozpoznawania win i ich oceniania. Wystarczy uruchomić ją na zegarku, wykonać zdjęcie etykiety przy pomocy aparatu Galaxy Gear, a na ekranie ujrzymy ocenę użytkowników oraz informacje na temat danego wina wraz ze średnią ceną w sklepach internetowych. Świetne. Aplikacja działała naprawdę dobrze.

Reklama

Aplikacji oczywiście jest więcej, niektóre tak jak gra w butelkę są bardziej rozrywkowe, niż użyteczne, ale na nadmiar ciekawych pozycji nie będziemy narzekać. Niestety.

Warto, czy nie warto?

Zegarek jest świetnie wykonany. Jasność ekranu pozwala na bezproblemowe korzystanie z niego nawet w ostrym słońcu. Czas pracy Galaxy Gear wynosi około 2 dni na jednym ładowaniu. Przy jego pomocy możemy również sterować odtwarzaczem muzycznym w telefonie, czy wykonywać połączenia telefoniczne, dzięki funkcji głośnomówiącej. Ta ostatnia czynność powoduje bezcenne spojrzenia innych osób, gdy orientują się, że mówimy w kierunku zegarka.

Bez wątpienia Galaxy Gear to bardzo dobry produkt. Jednak posiada jeden poważny brak. Nie oferuje pulsometru oraz innych przydatnych czujników dla osób uprawiających sport. Podczas wyjść na siłownię, bardzo żałowałem, że nie mogę monitorować w ten sposób pulsu. Jak już wiemy, kolejna odsłona zegarka od Samsunga posiada takowe funkcje i trzeba przyznać – brawo za taką decyzję! Tak samo poprawiono umiejscowienie modułu aparatu i przeniesiono go z paska na kopertę zegarka. Do nowości zaprezentowanych przez Samsunga zapraszam do mojego wcześniejszego tekstu o Samsungach Gear 2 oraz Gear 2 Neo.

Rekapitulując, czy warto kupić Galaxy Gear? Cena wahająca się od 900 do 1000 złotych, każe bardzo ostrożnie podchodzić do jego zakupu. Jest to zdecydowanie zbyt dużo zarówno dla mnie, jak i dla wielu innych osób. Niestety. Model Gear 2 Neo pozbawiony aparatu ma być przeznaczony dla klientów z mniej zasobnym portfelem, jednak pozbawiono go jednej z największych zalet.

Inteligentne zegarki mogą być fajne i jest przed nimi przyszłość. Jednak rynek zawojuje ktoś, kto stworzy tańszą alternatywę dla Samsunga Gear 2. Po 2 tygodniach testów nie wyobrażam sobie inteligentnego zegarka bez aparatu fotograficznego. Powiadam Wam – Świat stanął na głowie!

Jeśli macie jakieś pytania - zadawajcie śmiało w komentarzach.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama