Felietony

Samsung, czy było warto szaleć tak? W końcu Galaxy Fold ma pojawić się w sklepach

Albert Lewandowski
Samsung, czy było warto szaleć tak? W końcu Galaxy Fold ma pojawić się w sklepach
Reklama

Samsung Galaxy Fold nie ma szczęścia. Najpierw wszyscy z wypiekami na twarzy oczekiwali debiutu pierwszego składanego smartfona, ale to, co Koreańczycy zaprezentowali zawiodło sporo oczekiwań. Potem już prawie doszło do premiery w sklepach. Wtedy natomiast okazało się, że sprzęt cierpi na wadę techniczną. Czy jeszcze jest dla niego szansa?

Niewypał?

Samsung Galaxy Fold zdecydowanie był gwiazdą mediów. Trudno jednak stwierdzić, aby większość wiadomości była poświęcona jego atutom. Smartfon zdobył rozgłos za sprawą opóźnianej premiery oraz niskiej wytrzymałości na... składanie ekranu. Tak, dla telefonu z elastycznym wyświetlaczem największym problemem było zginanie, co odkryli pierwsi recenzenci. Producent zdołał wykryć wadę, ale moim zdaniem nie zmieniło to ogólnej oceny społeczności na temat urządzenia. Warto dodać, że mówimy tu o modelu za ponad siedem tysięcy złotych, a za taką kwotę można już liczyć na jakąkolwiek solidność konstrukcji.

Reklama

Sprawdź też: Dwa kolejne składane Samsung.

Teoretycznie sytuację tą mógł wykorzystać Huawei z Mate X. Chińczycy jednak mądrze postanowili dopracować swoje urządzenie i woleli nie ryzykować niepotrzebnie, mając na względzie to, że czas ewentualnej popularności składanych smartfonów dopiero nadejdzie. Z tego względu jego debiut odbędzie się dopiero we wrześniu i, o dziwo, będzie działał pod kontrolą Androida.

Samsung tymczasem w pocie czoła przygotowuje się do zaprezentowania Galaxy Fold już pod koniec lipca. Trzeba przyznać, że to naprawdę dobry wynik, choć bardziej możliwe wydaje mi się jego powtórne zaprezentowanie wraz z Samsungiem Galaxy Note 10. Polecałbym tu również odświeżenie nazwy, aby nie kojarzyła się już z awaryjnym początkiem. W zasadzie Samsung Galaxy Fold ma wszystko, aby stać się ulubieńcem w klasie wyższej: jest nietypowy, elegancki i pochodzi od uznanego już producenta.

Smartfon, który zaskoczył wszystkich

Samsung nauczył się, że pośpiech jest złym doradcą. Wskutek problemów ze wzrostami sprzedaży i coraz większymi konkurentami z Państwa Środka, chcieli wszystko postawić na jedną kartę, ale takie działania rzadko kiedy mają prawo się udać. Wystarczy zresztą przywołać tu przykład wybuchowego Samsunga Galaxy Note 7. Próbowali go naprawiać, wszystko najszybciej, jak tylko byli w stanie, a finalne efekty zawiodły wszystkich. Cóż, przynajmniej na każdym lotnisku miał zapewnioną reklamę.

Wątpię też, że teraz składane smartfony mają szansę stać się czymś więcej. Jeden Galaxy może być w miarę chętnie kupowany, zresztą Koreańczyków stać na takie eksperymenty. Mało prawdopodobne natomiast, aby po tylu komplikacjach u liderów, pokroju Samsunga i Huawei, jeszcze jakiś inny producent postanowił pójść tą samą ścieżką w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat.

Zobaczymy jednak, czy Samsung będzie chciał w ogóle promować "nowego" Galaxy Folda. Być może teraz będzie jedynie ozdobą w ofercie, dostępną dla nielicznych, swojego rodzaju smartfonem kolekcjonerskim. Moim zdaniem taka taktyka byłaby dla tego producenta najbezpieczniejsza w obecnej chwili.

Jak widzicie przyszłość składanych smartfonów? Czy uda im się do siebie kogoś przekonać po tylu problemach?

Reklama

Przeczytaj również: Dlaczego składane smartfony nie podbiją rynku?

źródło: Android Headlines

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama