Nie tylko Xiaomi atakuje ostatnio niższą półkę cenową smartfonów na polskim rynku. Przy dobrej cenie w abonamencie, Samsung Galaxy A21s będzie hitem.
Samsung Galaxy A21s trafia do Polski - ogromna bateria, świetny ekran i niska cena. Będzie hit w abonamencie
Nie wiem czy tylko ja mam takie spostrzeżenie, ale kiedy widzę na miejskich reklamach Samsungi, to nie są to wcale ani Galaxy S, ani Galaxy Note (no chyba, że na lotnisku), ale Galaxy A. To tańsza linia smartfonów koreańskiej firmy, która w połączeniu z niezłymi ofertami operatorów, stała się abonamentowym hitem. Do polskiej oferty Samsunga trafił właśnie Galaxy A21s i jestem przekonany, że również będzie sprzedawał się jak ciepłe bułeczki.
Samsung Galaxy A21s może być bardzo ciekawą propozycją w niższej półce cenowej z uwagi na dwa elementy. Przede wszystkim 6,5-calowy ekran AMOLED i dużą baterię 5000 mAh, która powinna zapewnić telefonowi minimum dwa dni pracy na jednym ładowaniu. I jeśli potwierdzą się plotki na temat ceny, pozostałe podzespoły też wyglądają bardzo solidnie jak na tę półkę cenową.
Specyfikacja Samsung Galaxy A21s
- Wymiary: 75,3 x 163,6 x 8,9mm
- Procesor: Ośmiordzeniowy Exynos 850
- Pamięć: 3 GB RAM, 32 GB pamięć wewnętrzna, Gniazdo Micro SD (do pojemności 512 GB)
- Wyświetlacz: 6,5-calowy HD+ Super TFTInfinity-O Display (720×1600)
- Aparaty: [Tylny]Główny: 48 MP, F2.0Ultraszerokokątny: 8 MP, F2.2Aparat głębi: 2 MP, F2.4Macro: 2 MP, F2.4[Przedni]13 MP, F2.2
- Bateria: 5000 mAh, 15 W z możliwością szybkiego ładowania
- Uwierzytelnianie: Skaner linii papilarnych z tyłu urządzenia., funkcja rozpoznawania twarzy
Choć Samsung nie podał jeszcze oficjalnej polskiej ceny, to jednak plotkowano o 200 euro, co dawałoby mniej niż 1000 złotych i to wydaje się bardzo realną kwotą jak za taki sprzęt. Aha, telefon będzie dostępny w trzech wariantach kolorystycznych: czarnym, niebieskim i białym. Samsung Galaxy A21s będzie dostępny w sprzedaży od czerwca.
Przeczytaj też: Recenzja Samsung Galaxy A50
Kto wygra w Polsce na niższych półkach cenowych?
Ostatnio było sporo zamieszania dotyczącego króla sprzedaży smartfonów w Polsce. W zależności od przyjętej metodologii, był to albo Samsung, albo Xiaomi. W tego typu przypadkach ciężko jednoznacznie wyłonić zwycięzcę, choć bardzo logiczne wydaje się patrzenie na badania, która biorą pod uwagę faktycznie sprzedane smartfony, a nie jednostki dostarczone do sklepów. Tak czy inaczej walka trwa i Samsung raczej nie zamierza oddawać pierwszego miejsca, na którym już dawno temu się zadomowił. I nie, ten sukces na naszym rynku nie zależy wcale od sprzedaży nowych Galaxy S czy Galaxy Note, ale właśnie tańszych modeli z serii A. Tegoroczne wyniki Xiaomi też nie będą zasługą Mi 10 za 3499 zł a tym bardziej Mi 10 Pro za 4399 złotych. Solidne (nie koniecznie świetne) smartfony w dobrych cenach, a do tego fajnie wycenione w abonamentach to niemal gwarancja komercyjnego sukcesu - o ile oczywiście odpowiednio dużo włoży się w promocję. I jestem bardzo ciekawy dwóch rzeczy - ostatecznej ceny Galaxy A21s oraz tego jak mocno koreańska firma będzie promować ten model na polskim rynku. Bo jeśli faktycznie wyceni go na przykład na 899 złotych i doda do tego dużą kampanię promocyjną, to może na rodzimym rynku pozamiatać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu