Świat

Rzeczywistość wirtualna w samolotach? Airbus ma takie plany

Maciej Sikorski
Rzeczywistość wirtualna w samolotach? Airbus ma takie plany
Reklama

Twórcy Oculusa poważnie namieszali na rynku nowych technologii. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie śledząc serwisy poświęcające uwagę tej branż...

Twórcy Oculusa poważnie namieszali na rynku nowych technologii. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie śledząc serwisy poświęcające uwagę tej branży. Kolejni gracze wchodzą do gry, są to zarówno mniejsze firmy dopiero startujące w biznesie, jak i potężne korporacje pokroju Samsunga. Są i producenci, których nie kojarzymy z elektroniką użytkową. Ci ostatni chcą wykorzystać nowe rozwiązania w swoim biznesie. Przykładem Airbus.

Reklama

Wspomniany przed momentem producent samolotów nie chce (przynajmniej na razie) konkurować z Facebookiem (Oculusem), Sony czy Samsungiem. Możliwe nawet, że podejmie współpracę z którąś z tych firm. Do takich wniosków można dojść po zapoznaniu się z wnioskiem patentowym złożonym przez Airbusa. Korporacja planuje wykorzystać okulary/hełmy rzeczywistości wirtualnej w swoich samolotach.

Dzisiaj samoloty latające na dłuższych dystansach są wyposażane w zestawy multimedialne – pasażer może posłuchać muzyki, obejrzeć film. Zawsze jest też opcja skorzystania z własnych urządzeń albo tradycyjnej książki. Przydatne, zwłaszcza, gdy podroż trwa naprawdę długo. Producent samolotów chce pójść krok dalej i zapewnić pasażerom wyższy poziom rozrywki. Wirtualny. Ze złożonego wniosku patentowego wynika, że pasażer miałby do dyspozycji hełm VR i z jego pomocą mógłby się odciąć całkowicie od samolotowej rzeczywistości. Spore pole do popisu.


Za sprawą zaproponowanego rozwiązania człowiek mógłby np. zwiedzić wstępnie miejsce, do którego leci, przekonać się, co chce zobaczyć, a co lepiej sobie darować, biznesmen wziąłby udział w naradzie przed ważnym spotkaniem, pojawiłaby się opcja sprawdzenia, jak wydostać się szybko i sprawnie z lotniska, na które się zmierza. Do tego sporo opcji czystej rozrywki: gry, filmy, koncerty. Wszystko w odseparowaniu od reszty pasażerów. Nie tylko na płaszczyźnie audio i wideo – we wniosku wspomina się nawet o wykorzystaniu zapachów.

Nie jest to oczywiście rozwiązanie idealne – pasażer nadal siedzi w fotelu, który po kilku godzinach staje się niewygodny, może być szturchany przez osobę siedzącą obok, o locie przypomną turbulencje. Te elementy nie niwelują jednak zalet projektu: pasażer mógłby się wyłączyć na dłuższy czas z otaczającej go rzeczywistości. Podejrzewam, że taka opcja zainteresowały np. ludzi, którzy nie przepadają za lataniem i odliczają minuty do lądowania.

Kiedy rozwiązanie zacznie być stosowane w samolotach? Trudno stwierdzić. Mowa o wniosku patentowym, a ten nie jest potwierdzeniem, że firma podjęła konkretne kroki. Skoro jednak pojawił się wniosek, to znak, że producent poświęca uwagę tej sprawie. Zapewne poczeka jeszcze, by technologia została dopracowana, będzie chciał się przekonać czy to wypali i zyska na popularności. A jeśli okaże się, że jest boom na VR, to pewnie wejdzie do tej rzeki. Koszty nie będą oszałamiająco wysokie, jeżeli weźmie się pod uwagę, z jakimi inwestycjami mamy do czynienia, technicznie też da się to sprawnie rozwiązać. Zakładam zatem, że w samolotach pojawią się wspomniane hełmy i nie będzie to bardzo odległa przyszłość.

Źródło informacji oraz grafiki: pdfpiw.uspto.gov via wired.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama