Rząd pracuje nad tym, by w ofercie wszystkich operatorów było więcej TVP, a kanały były dostępne bardziej niż ma to miejsce obecnie.
O tym jak istotną rolę pełni Telewizja Polska słyszymy regularnie od kilku już lat. Partia rządząca doskonale wie, że w ten sposób może trafiać do milionów mieszkańców — stąd w ich misyjności można doszukiwać się kilku warstw. Teraz rząd chce dodatkowo wzmocnić swoją pozycję, a pomogą im w tym zmiany w ustawie o radiofonii.
Zmiany w ustawie o radiofonii wymuszą u operatorów obecność kanałów TVP, ale to nie koniec nowości
W świetle nadchodzących zmian, operatorzy musieliby oferować kanały Telewizji Polskiej — ale nie tylko. Wśród stacji które teraz są obowiązkowe znajduje się siedem pozycji: TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TVN, TV4 oraz TV Puls. Po zmianach lista ta ma wygadac nieco inaczej. Wszystkie komercyjne kanały zostaną z listy obowiązkowej skreślone — a zamiast nich do TVP1, TVP2 oraz TVP3 dołączą dwie kolejne propozycje od Telewizji Polskiej: TVP Info oraz TVP Kultura. Dość mocną i niespodziewaną zmianą byłoby też wymuszenie TVP3 również na nadawcach telewizji satelitarnej. A jako, że z założenia miałby to być kanał regionalny, będzie to sporym problemem — bo prawdopodobnie będą oni zmuszeni na zadbanie o to, by w ofercie pojawiło się... wszystkich kilkanaście (!) regionalnych odsłon TVP. A to przełoży się na miliony złotych dodatkowych kosztów.
Nie jest właściwe, aby odbiorcy korzystający z platform satelitarnych (ponad 30 proc. gospodarstw domowych) byli pozbawieni w ich ramach dostępu do właściwych dla ich regionów publicznych programów regionalnych. Jest to istotne także w kontekście bezpieczeństwa regionalnego i lokalnego, z uwagi na to, że programy regionalne mogą najlepiej odpowiadać na potrzeby społeczności lokalnych, na wypadek klęsk żywiołowych lub innych zagrożeń na danym obszarze.
Poza podstawowymi kanałami, którymi są wspomniane wyżej propozycje od TVP, lista może zawierać kilkadziesiąt innych propozycji — w tym również tych komercyjnych. Całość ma zawierać nie więcej, niż 30 obowiązkowych kanałów. I w myśl ustawy, ostateczną formą ma kierowcą "interes publiczny", który Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może interpretować po swojemu. W praktyce - lista obowiązkowych kanałów w ofercie może przybrać rozmaite kształty. Ale zmienić miałaby się tez kolejność podawania kanałów TV w ofertach poszczególnych operatorów. Zmiany czeka też sprzedaż pojedynczych kanałów. Każdy zainteresowany wybranymi treściami prawdopodobnie napotkał ten problem, że kupi w pakiecie z zestawem innych programów, albo wcale.
Zmiany budzą sporo emocji i obaw - przede wszystkim z uwagi na to, jaką drogę musiał przejść TVN, by uzyskać licencję. Nie da się ukryć, że z niektórych proponowanych zmian wielu by się ucieszyło (zwłaszcza z opcji zakupu dostępu do pojedynczych kanałów), pozostałe jednak nie brzmią już tak kolorowo i wiąże się z nimi sporo obaw. Póki co jednak projekt związany ze zmianami ma trafić do Sejmu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu