Motoryzacja

Rząd rzuca kość kierowcom, za dużo osób traciło prawo jazdy

Kamil Pieczonka
Rząd rzuca kość kierowcom, za dużo osób traciło prawo jazdy

Jesienią zeszłego roku rząd znacząco zaostrzył kary dla kierowców, do wyższych mandatów dołączyły wyższe kary punktowe. Jednocześnie punkty były ważne przez 2 lata od opłacenia mandatu, a nie jak dotychczas, przez rok. Efekty okazały się piorunujące.

Za dużo osób straciło prawo jazdy?

Jak podaje branżowy Autokult, w ciągu pierwszych 6 miesięcy od wprowadzenia zaostrzonych przepisów, prawo jazdy straciło ponad 7500 osób. Dla porównania w podobnym okresie w 2021 roku takich osób było około 4000. Wpływ na taki wynik mają zarówno podniesione kary punktowe, jak i przedłużony czas ich obowiązywania. Trzeba też pamiętać, że w przypadku przekroczenia limitu punktów (24), prawo jazdy tracimy permanentnie i dotyczy to wszystkich kategorii pojazdów. Aby je odzyskać, trzeba ponownie zdać egzamin na każdą kategorię osobno. Nie jest to zatem czasowe zatrzymanie dokumentu jak za znaczne przekroczenie prędkości. Reperkusje są tutaj znacznie poważniejsze.

Polecamy na Geekweek: Chińczycy zapijają się na śmierć dla pieniędzy. TikTok rządzi

Nowe przepisy są więc bardzo surowe, szczególnie dla kierowców zawodowych, którzy pokonują tysiące kilometrów miesięcznie. Po przekroczeniu limitu punktów taki kierowca praktycznie traci pracę, bo odzyskanie prawa jazdy na kategorię C czy C+E potrwa pewnie kilka miesięcy. Kierowców natomiast cały czas brakuje i wygląda na to, że ktoś w rządzie usłyszał wołania spedytorów o "łaskę". Tak to przynajmniej wygląda patrząc na sposób w jaki wprowadzone zostały nowe przepisy. Pojawiły się one przy okazji prac na ustawą dotyczącą bezpieczeństwa przewozu osób. Dokument ten został już zatwierdzony przez Sejm oraz Senat i trafił do podpisu na biurko prezydenta.

Fot. Policja

W myśl nowych przepisów, punkty karne za wykroczenia ponownie będą obowiązywały tylko przez rok od opłacenia mandatu, a nie przez dwa lata jak obecnie. Ponadto wrócą kursy pozwalające zredukować liczbę posiadanych punktów. Zmieni się nieco ich forma (nie będzie już kursów online), ale ustawodawca pozwoli na wzięcie w nich udziału nawet 2 razy w roku. Szczegóły mają zostać opublikowane w stosownym rozporządzaniu zaraz po tym, jak właściwa ustawa zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw. Biorąc pod uwagę zgodność parlamentu, prezydent raczej nie będzie zwlekał z jej podpisaniem i stanie się to jeszcze przed wakacjami. Otwarte pozostaje pytanie, co z punktami, które mają obecnie 2 lata ważności, o tym nikt nie wspomina.

Rząd przeszarżował?

W całej ten sprawie zastanawia mnie, co kierowało rządzącymi przez ostatni rok. Chyba jasne było, że zaostrzenie przepisów sprawi, że prawo jazdy będą zabierane kierowcom znacznie częściej. Chyba właśnie o to chodziło, aby każdy zastanowił się dwa albo trzy razy zanim złamie przepisy. Gdy okazało się jednak, że zbyt wiele osób ponosi konsekwencje swoich działań, to nagle po nieco ponad pół roku poprawiamy na szybko ustawę i wracamy do tego co było. Na dobrą sprawę nowe przepisy nie obowiązywały nawet przez rok i nie wiadomo jakie miałyby przełożenie na liczbę wypadków/kolizji w dłuższym okresie. Teraz się zapewne już tego nigdy nie dowiemy, bo ważniejsze jest ulżenie pewnym grupom społecznym przed nadchodzącymi wyborami...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu