Gry

Polski gracz to nie pryszczaty nastolatek. Ma 31 lat i smartfon w dłoni

Patryk Danielewicz
Polski gracz to nie pryszczaty nastolatek. Ma 31 lat i smartfon w dłoni
12

Wyobrażenia gracza jako młodziaka, zamkniętego cały dzień w pokoju, lub studenta prokrastynującego się przed sesją jest już dawno nieaktualne. Sam rynek gier drastycznie się zmieniły. Dziś pałeczkę lidera ma segment gier mobilnych, mimo że nie jest najbardziej dochodowy.

Forbes publikuje raport „Kim jest Polski Gracz 2022” a w nim możemy znaleźć szereg ciekawych informacji, dotyczących polskiego rynku gier oraz jego konsumentów. Potwierdzają się w nim trendy jakie obserwujemy od wielu lat. W Polsce prym wiodą gry mobilne, za nim PC, a na trzeciej pozycji konsole.

Wydatki na gry mobilne znajdują się na drugim miejscu, za nimi uplasowały się konsole. Skąd to przetasowanie? Mimo, że gry mobilnej są najbardziej popularną formą grania, nie jesteśmy skorzy, aby wydawać na nie swoje pieniądze. 68% graczy mobilnych, nie wydaje pieniędzy na gry, a z tych którzy wydają, 55% płaci mniej niż 20 zł. O ogólnej dobrej kondycji tego segmentu decyduje jego skala. Dzięki dużej ilości graczy, rynek ten depcze po piętach segmentowi PC. Odwrotna sytuacja ma miejsce w przypadku konsol. Mimo nikłego udziału w rynku, gracze konsolowi wydają najwięcej na gry. Prawdopodobnie spora w tym zasługa tamtejszych cen, które potrafią być wielokrotnie wyższe niż te za wydania komputerowe — nawet jeśli weźmiemy pod uwagę promocje.

Jak wygląda statystyczny polski gracz?

Jak się okazuje średni wiek gracza to 31 lat. Nijak ma się to więc, do obiegowego poglądu jakoby to właśnie ludzie młodsi – licealiści czy studenci — byli najliczniejszą grupą graczy. Co więcej wraz z tym, upada również pogląd, że granie to zajęcie infantylne, z którego się wyrasta. Jest wręcz odwrotnie – granie staje się rozrywką, do której dojrzewa się z wiekiem. Dobrze pokazuje to dysproporcja między grupą studentów a osób 40+. Jedynie 8% studentów gra w gry, a tego typu rozrywkę deklaruje aż 31% czterdziestolatków.

Granie przestaje mieć również płeć

W dalszym ciągu, przewagę wśród graczy mają mężczyźni. Jest ona jednak minimalna. Z badań IQS wynika, że odsetek kobiet wśród graczy, wynosi 47%. Natomiast, jeśli chodzi o rynek gier mobilnych, to w tym segmencie przewaga kobiet jest już zdecydowana (61%). Jak tłumaczą autorzy raportu, może to wynikać z dużo niższego progu wejścia, jaki oferują gry mobilne. Niemałe znaczenia ma też wygoda i ogólna dostępność. By zanurzyć się w świecie gier mobilnych, wystarczy wyjąć telefon. Nie należy wyciągać z tego wniosku, że kobiety nie korzystają z innych platform. Wśród graczek aż 29% deklaruje, że gra codziennie na konsoli lub pececie. Nie jest to, być może wynik zatrważający, ale na pewno istotny – szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że taki odsetek kobiet deklaruje granie codziennie.

Granie nie jest rozrywką tanią!

Biorąc pod uwagę ceny gier (które ciągle rosną), wyniki dotyczące zarobków graczy nie będą aż tak zaskakujące. 61% graczy ma stałą pracę, w tym 32% osób deklaruje, że zarabia w przedziale między 6,6 tys. – 17,5 tys. zł miesięcznie. W świetle cen gier oraz sprzętu do grania, nie dziwi fakt, że stałe źródło dochodu jest niezbędne do uprawiania tej formy rozrywki. Według raportu, Polacy rocznie przeznaczają 2,4 mld zł na zakup gier. Dużo czy mało? Porównując się do innych krajów nie jest to wynik wysoki, ale jest to dużo więcej niż wydajemy na książki, kino czy serwisy VOD. W kwestii wydatków na rozrywkę, większe pieniądze wydajemy tylko na kablówkę.

A jak wypadamy na tle innych krajów i co jest naszą Polską specyfiką? O ile przewagę rynku mobilnego możemy obserwować na całym świecie, o tyle tak wysoki udział pecetów i niski konsol jest specyfiką Polską. Globalnie, to konsole mają większy zasięg i plasują się za grami mobilnymi. Co prawda, dane sprzedaży najnowszych generacji konsol w Polsce pokazują, że i tutaj zaczyna się co zmieniać. Może za parę lat dysproporcja między konsolami a pecetami nie będzie taka drastyczna.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu