Naukowcy mają jeden problem, który polega na tym, że gdy już przeprowadzą jakiś ciekawy eksperyment, to zazwyczaj będą mieć w związku z tym jakieś wyważone, sensowne, racjonalne wnioski pozbawione zbędnych i absurdalnych emocji. Na szczęście mogę im pomóc, tzn. po zapoznaniu się z wynikami ich ciężkiej pracy oraz poinformowaniu o tych wynikach, mam możliwość dorzucenia do nich jeszcze paru absurdalnych wniosków, które będą przesycone emocjami. Chciałbym zacząć od tego, że rośliny (chyba) kiedyś opanują Ziemię i zniszczą gatunek ludzki.
Rośliny słyszą gdzie jest woda
Dr Monica Gagliano z Centre of Evolutionary Biology at the School of Animal Biology należącego do University of Western Australia, wyjaśnia że woda jest niezbędna dla przetrwania roślin. Natomiast przeprowadzone badanie pokazało, że dźwięk odgrywa istotną rolę w umożliwieniu im zadbania o podstawową potrzebę, jaką jest właśnie dostęp do wody.
Źródło wody np. w postaci pobliskiego strumyczka, daje o sobie znać poprzez wytwarzane wibracje. Dzięki temu rośliny mogą wykrywać takie wibracje i sprawiać aby ich korzenie rosły dokładnie w tym kierunku, z którego pochodzą życiodajne dźwięki. Nie chodzi tu o prymitywne dążenie korzeni w stronę jakichkolwiek dźwięków. Dokładnie sprawdzono różne warianty i wyniki obserwacji jasno wykazały, że wzrost korzeni był ukierunkowany tylko tam, gdzie znajdowało się prawdziwe źródło wody.
Oznacza to tyle, że roślinki odróżniają które dźwięki są dla nich dobre. Badanie przeprowadzone na grochu zwyczajnym (Pisum sativum) polegało na tym, iż roślina będąca w specjalnym pojemniku wyposażonym w dwie rurki, decydowała o kierunku wzrostu swoich korzeni na podstawie docierających do niej wibracji. Wspomniane wibracje mogły być efektem białego szumu, prawdziwej wody znajdującej się w otoczeniu albo nieuczciwej zagrywki w postaci… odtwarzanego nagrania dźwięku wody.
Nie dość, że korzenie rosły tak aby „zmierzać w kierunku wody”, to jeszcze nie dały się oszukać i kompletnie nie były zainteresowane sztucznym nagraniem dźwięku wody. Poza tym, jeśli w glebie znajdowała się wilgoć, roślina również nie reagowała na dźwięk wody.
Dzięki temu zaczynamy dostrzegać złożoność interakcji roślin z dźwiękiem, podczas wykorzystywania go do podejmowania behawioralnych decyzji – Dr Monica Gagliano.
Poniżej odrobina absurdalnych wniosków
Powyższa wypowiedz wydaje się być przesadnie wyważona, dlatego pomogę pani Gagliano w odpowiednim przekazie konkluzji płynących z jej badań… Wszystkie książki i filmy science-fiction powinny zostać napisane na nowo. Wszędzie tam gdzie silna sztuczna inteligencja podejmuje walkę z ludzkością i przyczynia się do jej zagłady, powinna zajść niezwykle istotna zmiana - artificial general intelligence (AGI), powinno zostać zastąpione przez… rośliny.
Skoro nieustannie wszystkiego nasłuchują, a w dodatku potrafią odróżniać różne rodzaje dźwięków to… niebawem okaże się, że wszystko o nas wiedzą i są gorsze niż amerykańskie National Security Agency i Central Intelligence Agency razem wzięte! Jeśli kiedyś je sprowokujemy, to wypowiedzą nam wojnę i trudno powiedzieć kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko. Chyba pójdę za dom nakręcić jakieś dobre sci-fi. Wydaje mi się, że wystarczy jeśli postawię włączoną kamerę przy jakimś kwiatuszku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu