Co by o nim nie mówić - Christiano Ronaldo jest jednym z najlepszych w swoim fachu. Choć z Madrytem mi nie po drodze, na dobre, na złe i na czwarte miejsce jestem z chłopakami z Highbury. Oprócz pięknych goli, wzruszających scen i niechęci zagrywania do kolegów, Ronaldo dał nam ostatnio coś jeszcze. Nową modę w postach na Facebooku.
Dotknij Ronaldo, ale nie za mocno, bo sfaulujesz - kreatywność użytkowników Facebooka mnie ciągle zachwyca
Zacznijmy od początku. Przedwczoraj fani piłki nożnej mieli niesamowitą okazję do przeżywania ogromnych emocji związanych z Ligą Mistrzów. Atletico Madryt oraz Real Madryt - dwie zwaśnione drużyny stanęły naprzeciw siebie w walce o finał Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz należał do drużyny Ronaldo, drugi zaś został wygrany przez Atletico, jednak nie miało to żadnego znaczenia z powodu korzystnego wyniku dwumeczu dla Realu. Oprócz niesamowitego klimatu tego meczu, kibice mieli okazję odczuć coś jeszcze. Kwintesencją nowoczesnego futbolu jest obecnie postawa wielu piłkarzy nastawiona na wymuszanie fauli, kartek oraz rzutów karnych. I to też się działo w trakcie meczu Atletico - Real, chociaż przyznam szczerze, że Godin zamiast "żółtka" powinien otrzymać "czerwo" za bezpardonowy (prawdziwy) faul na Ronaldo.
Nie tak mocno!
Ronaldo jest znany z tego, że na boisku potrafi popłakać, czasami wyłoży się koncertowo przy okazji dyskusyjnego faulu, a jego ból wygląda tak, jakby mu nogę urwało. Tak naprawdę to po prostu ambitny chłopak i nie lubi przegrywać. Nie zmienia to faktu, że internauci pozwalają sobie czasami z niego szydzić: rozpoczęto dzięki temu nową modę. Zobaczcie sami:
Niby zwykły post, prawda? Gdy takie coś pojawia się w naszym newsfeedzie (swoiste call-to-action), chcemy kliknąć. Jesteśmy ciekawi co się stanie. Toteż klikamy. Naszym oczom ukazuje się to:
Ronaldo leży. Tylko kliknęliśmy. A ten facet wygląda tak, jakbyśmy do niego z gumowego naboju strzelili. Społecznościowy żart - skądinąd śmieszny (i dobry, bo w humorystyczny sposób przedstawia otaczającą nas rzeczywistość, bez obrażania kogokolwiek) stał się modą wśród popularniejszych profilów w tej platformie społecznościowej. Ciekawie wykorzystano tendencję Facebooka do "ucinania" wysokich grafik w newsfeedzie. Ludzie klikają, angażują się, podają dalej. Bo żart jest dobry i po prostu fajny.
Bez wydawania ogromnych pieniędzy na kampanie na Facebooku, bez karkołomnych działań profile mogą sobie napędzić spory ruch na swoich stronach i promować treści. Inwencja social media ninja zadziwia i udowadnia nam, że pieniądze wydane u Zuckerberga to nie wszystko. Warto mieć jeszcze przy okazji spore pokłady kreatywności, a to może zaowocować. Serdecznie dziękuję za to autorom tego świetnego żartu oraz Christiano Ronaldo. Real nie jest moim ulubionym klubem (i nigdy nie będzie, 4ever Gooner), ale bez niego tego zjawiska by nie było.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu