Nauka

Oto najbardziej innowacyjny napęd w kosmosie. Jak działa?

Jakub Szczęsny
Oto najbardziej innowacyjny napęd w kosmosie. Jak działa?
Reklama

Firma RocketStar (nie, nie Rockstar) wprowadza innowację w dziedzinie napędów kosmicznych — wszystko dzięki FireStar: innowacyjnemu napędowi plazmowemu wspomaganego reakcją fuzji jądrowej. Rozwiązanie przeszło już całkiem udane testy demonstracyjne. Według autorów projektu, połączenie silnika plazmowego z elementami fuzji zapewnia wszystko, co jest potrzebne w warunkach zerowej grawitacji.

Wcześniej firma FireStar pracowała nad napędem Foundation, który wykorzystuje wodę jako podstawowy materiał pędny. Co ciekawe, testowano go przez NASA w ramach ostatniej misji Artemis. Postanowiono jednak, że nie będzie to jedyna propozycja dla cały czas rozwijającego się "rynku" kosmicznego, w którym bierze udział coraz więcej podmiotów prywatnych. Wykorzystano dobrze znane, okrzepłe już technologie i uczyniono je lepszymi dzięki fuzji jądrowej.

Reklama

FireStar wykorzystuje aneutroniczną fuzję jądrową — dzięki temu udało się osiągnąć kilka istotnych celów Przede wszystkim, udało się podnieść wydajność systemu bez zwiększonego zapotrzebowania na paliwo. Fuzja aneutroniczna jest szczególnie atrakcyjna z punktu widzenia napędów do zastosowań w przestrzeni kosmicznej — generuje ona dużo mniej promieniowania niż standardowa reakcja termojądrowa, co zwiększa ogólne bezpieczeństwo rozwiązania. Poprzez wstrzykiwanie boru w układzie wydechowym napęd generuje protony, które wywołują reakcję fuzji jądrowej. W takich warunkach wzrost wydajności pędu jest naprawdę istotny.

Zaplanowano już loty testowe — w tym integrację FireStar z ładunkiem D-Orbit na pokładzie rakiet SpaceX Transporter 11 i 12. Specjaliści będą w 2025 więc testować wydajność napędu tym razem już w realnych warunkach: to zaś będzie mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości napędu FireStar.

FireStar może stać się przełomową technologią w kontekście eksploracji kosmosu. Według RocketStar, taki napęd może okazać się niezbędnym w kontekście skrócenia naszych podróży poza Ziemią. Wizja firmy zakłada nawet, że podróż na Marsa może trwać nie tyle miesiące, ile dni. A to już naprawdę przyjemna perspektywa z punktu widzenia eksploracji kosmosu. Przygotowania do wielu misji pomijałyby czynnik dłużącego się astronautom czasu — przynajmniej jeżeli chodzi o zdobywanie przyczółków w Układzie Słonecznym. Być może kiedyś uda się nawet rozwinąć ów napęd do takiego stopnia, że nawet "przejażdżka" poza nasz układ będzie całkiem "bezproblemowa".

Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, FireStar okaże się jedną z ważniejszych innowacji w dziedzinie eksploracji kosmosu. Przed zespołem RocketStar teraz seria bardzo ważnych testów — od ich powodzenia zależy to, czy w przyszłości będziemy w stanie sięgać jeszcze dalej, mierzyć jeszcze wyżej i eksplorować więcej, niż kiedykolwiek.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama