Felietony

Nowy projekt NVIDIA: obserwacja akcji człowieka wystarczy robotom by się uczyć

Kamil Świtalski
Nowy projekt NVIDIA: obserwacja akcji człowieka wystarczy robotom by się uczyć
8

Jeszcze kilka lat temu dyskusja o tym, że roboty przejmą władzę na światem prowadzone były pół żartem. Kiedy dzisiaj wracamy do tematu, niektórym wcale nie jest do śmiechu — patrząc na to jak ruszają się roboty od Boston Dynamics odnoszę wrażenie, że wszystkie złe scenariusze mogą sprawdzić się szybciej, niż nam się wydawało. Od razu na myśl nasuwają się dzieła popkultury w których to roboty okazywały się głównym powodem uciemiężenia bohaterów, a czytając najnowsze zapowiedzi NVIDIA wszystko staje się coraz bardziej realne — oto bowiem już nawet nie trzeba będzie robotów programować. Podpatrzą jak ludzie wykonują zadania i nauczą się tych sztuczek samodzielnie.

Po co programować, niech roboty uczą się same!

NVIDIA nie dalej niż wczoraj podzieliła się informacjami na temat swojego najnowszego systemu deep learning (czyli, po prostu, nieco bardziej zaawansowanego uczenia maszynowego). Ten pozwoli robotom starannie obserwować to, jak zadania wykonywane są przez człowieka — a następnie uczyć się wykonywania ich w podobny sposób. Jak sami twierdzą, ta technologia zaprojektowana została by polepszyć komunikację między ludźmi, a robotami. W ten sposób będą mogli lepiej współpracować w rozmaitych miejscach pracy, gdzie robotów jest przecież z każdym rokiem coraz więcej — i nic nie wskazuje na to, aby coś w tej kwestii miało się wkrótce zmienić.

Aby roboty mogły wykonywać pożyteczne zadania w realiach "prawdziwego świata", trzeba je im prosto komunikować; mamy tutaj na myśli zarówno pożądany rezultat który chcemy uzyskać, jak i wskazówki które posłużą nam jako droga do jego osiągnięcia (...) Demonstrując użytkownik może łatwo komunikować się z robotem, pokazać o co chodzi i podsunąć wskazówki jak je wykonać zadanie.

Powyższy materiał nie pozostawia złudzeń, że system ten jest na samym początku drogi — ale sam fakt, że już zmierzamy w tym kierunku może zapalać lampkę ostrzegawczą. Nie chciałbym snuć tutaj żadnych czarnych scenariuszy (w końcu takich były już co najmniej dziesiątki w najrozmaitszych filmach, książkach, grach i serialach), ale jeżeli to faktycznie wkrótce będzie działać przy bardziej zaawansowanych — to mam nadzieję, że wszyscy za niego odpowiedzialni zapewnią jednak odpowiednią ochronę, aby nie doszło do ich realizacji.

Mimo wszystko trzeba firmie oddać, że jeżeli uda im się ten projekt sfinalizować i do tego zadbać o to, aby wszystko działało precyzyjnie i bezproblemowo — może to być prawdziwy przełom. Oby tylko faktycznie zawsze był wykorzystywany wyłącznie w słusznej sprawie... chociaż już widzę te wpadki, kiedy roboty nauczą się ludzi tych co bardziej leniwych zachowań ;-).

Źródło: Cnet

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu