Z oferty Forda znikną praktycznie wszystkie hatchbacki i sedany. Spowodowane jest to drastycznymi spadkami sprzedaży niektórych modeli. Akcja rozpocznie się już w 2019 roku, lecz na szczęście nie dotknie europejskich rynków.
W ostatnich miesiącach na amerykańskim kontynencie Ford odnotował drastyczne obniżki sprzedaży niektórych modeli. Dotyczy to głównie aut, które są bardzo popularne w Europie – mowa tutaj o hatchbackach i sedanach. Dlatego też centrala firmy podjęła decyzję o stopniowym wycofaniu z amerykańskiej oferty niektórych modeli. Czy ta decyzja przełoży się również na rynki europejskie?
Ford tnie ofertę: z USA zniknie kilka modeli
Wczytując się w raport finansowy Forda za pierwszy kwartał 2018 roku, szczególną uwagę przykuwa jedno zdanie: „W ciągu kilku najbliższych lat portfolio Forda w Ameryce Północnej skupi się na dwóch modelach – Mustangu oraz nowym Focusie Active”. Ten komunikat jest jak grom z jasnego nieba, bowiem zapowiada on nowe i niezbyt kolorowe plany na najbliższą przyszłość, dla niektórych modeli z owalnym logotypem na masce. Na szczęście nie zapowiada on całkowitego ograniczenia produkcji i sprzedaży samochodów. Z amerykańskiego rynku zniknie kilka znanych i lubianych aut. Powód? Przestają się sprzedawać.
Amerykańska oferta Forda jest inaczej zbudowana niż ta europejska. Na Starym Kontynencie większe auta niż Ford Ranger można spotkać tylko na wybranych rynkach. W USA brylują takie krążowniki jak F150 czy F250 – dużo większe od Rangera pick-upy. Równie chętnie wybierane są pojazdy z segmentu SUV-ów i crossoverów. W salonach nadal znajdziemy takie auta jak Ford Explorer czy Escape (w Europie sprzedawany jako Kuga), a w niedługim czasie powróci legendarny już Bronco. Małe auta znikną jednak z amerykańskich szos.
Ford bowiem nie zamierza sprowadzać do Stanów Zjednoczonych najnowszej odsłony Focusa – jedynie „uterenowiona” odmiana Active (traktowana w USA jako crossover) może być sprowadzana z Chin. W marcu 2019 roku planowane jest zakończenie produkcji i sprzedaży flagowego sedana marki, znanego jako Taurus. Z kolei w maju 2019 roku sprzedane zostaną ostatnie sztuki małej Fiesty. Przez kilka lat sprzedawany ma być jeszcze Fusion (znany w Europie jako Mondeo) i chociaż doczekał się właśnie liftingu, to nie wiadomo czy doczeka się następcy.
Ford tnie ofertę: Europa może spać spokojnie
Chociaż na amerykańskim rynku szykowane są spore zmiany, to równocześnie Ford planuje sporą ofensywę ekologicznych aut. Już w 2020 roku do sprzedaży trafią pierwsze modele elektryczne (hybrydy już są sprzedawane, jak chociażby Ford Mondeo Hybrid), a w 2022 roku w salonach znajdzie się ich aż 16! A jak te zmiany przełożą się na pozostałe rynki?
Patrząc na nasze lokalne „podwórko”, można mieć przeświadczenie, że nie jest źle z Fordem. Z danych Instytutu Badań Rynku Samochodowego wynika (ŹRÓDŁO), że w pierwszych trzech miesiącach z polskich salonów wyjechało prawie 8 500 Fordów – najpopularniejszym był Focus (prawie 3 100 aut), a drugą w kolejności nowa Kuga (prawie 1 200 egzemplarzy). Decyzje związane z rynkiem amerykańskim raczej nie powinny wpłynąć na Europę. Fiesta i Focus zbyt dobrze sprzedają się tutaj by miały zniknąć w ofercie. Niepewny los dotyczy Mondeo, gdyż jest on mocno powiązany z autem sprzedawanym w USA. W niedługim czasie powinien pojawić się lifting, który zaaplikowano w Stanach Zjednoczonych, lecz czy limuzyna segmentu D doczeka się następcy? Patrząc na konkurencję jest to jakiś pomysł, gdyż coraz częściej słyszy się, że klienci wolą crossovery i SUV-y niż popularne sedany i kombi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu