Apple

Reuters: Budżetowy iPhone wyjdzie w ciągu najbliższych tygodni [plotki na poważnie]

Jakub Tepper
Reuters: Budżetowy iPhone wyjdzie w ciągu najbliższych tygodni [plotki na poważnie]
Reklama

Wiem, jak bardzo uwielbiacie wszelakie plotki na temat sprzętów Apple. Kim zatem jestem, aby Wam ich nie dostarczyć? Tym bardziej, że okazja jest ku t...


Wiem, jak bardzo uwielbiacie wszelakie plotki na temat sprzętów Apple. Kim zatem jestem, aby Wam ich nie dostarczyć? Tym bardziej, że okazja jest ku temu doskonała. Sam Reuters donosi bowiem o bardzo niedługo mającej nastąpić premierze nowego modelu iPhone i nie jest to iPhone 5. A w zasadzie - nie tylko. Będące wcześniej fantazjami setek blogerów doniesienia nabierają bowiem realnych kształtów. Budżetowy iPhone 4 nadchodzi?

Reklama

Dotychczas Apple wypuściło wyłącznie 16GB i 32GB wersje swojego najnowszego modelu smartfona. Ich cena zarówno bez podpisania umowy z operatorem, jak i z nią, wciąż jest relatywnie wysoka. Stąd też, aby zwiększyć dynamikę penetracji rynków wschodzących, szczególnie azjatyckich (chociaż Polska tu też się chyba łapie, prawda?), w sprzedaży w ciągu najbliższych tygodni ma pojawić się wersja budżetowa obecnego modelu posiadająca 8GB pamięci.

Tańsza wersja iPhone 4 wydaje się być złem koniecznym w obecnej fazie popularyzacji iPhona, szczególnie na rynkach wschodzących gdzie średni przychód jest znacznie niższy.

Tak twierdzi Channing Smith pełniący funkcję menedżerską w Capital Advisors Growth Fund posiadającym akcje Apple.

Bardziej zastanawiające jest dla mnie, czy obniżenie wielkości dysku będzie w stanie aż tak obniżyć cenę? Jeśli pozostałe elementy specyfikacji nie ulegną zmianie to niewykluczone, że nie uda się aż tak zmniejszyć kosztów produkcji. Wtedy wyjście będzie jedno - cięcie marży. Pójście tą drogą może wydawać się z kolei ryzykowne o tyle, że zostanie zmieniony wizerunek Apple jako firmy ex definitione nie pakującej się w półśrodki. W żadnym wypadku nie luksusowej, ale jednak nie kojarzącej się z liniami budżetowymi. Liczący kilka miliardów osób rynek azjatycki może być jednak tego warty.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama