Netflix

Netflix przygotowuje aktorski serial Resident Evil. Czuję, że to będzie hit

Paweł Winiarski
Netflix przygotowuje aktorski serial Resident Evil. Czuję, że to będzie hit
1

Seria gier Resident Evil doczekała się wielu filmowych adaptacji i choć żaden z filmów nie wspiął się na wyżyny, a co za tym idzie nie zapisał w historii kinematografii, dało się to oglądać. Czuję jednak, że Netflix zrobi hit na poziomie animowanej Castlevanii.

Serwis Deadline donosi, że Netflix rozpoczął prace nad aktorskim serialem bazującym na serii gier Resident Evil. Obrazem miałaby się zająć niemiecka firma produkcyjna Constantin Film, która miała już niemałą styczność z serią (między innymi Resident Evil, Resident Evil: Apocalypose, Resident Evil: Afterlife) - można więc być spokojnym o poziom, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Ja wiem, że wiele osób przy okazji każdego kolejnego filmu liczyło na większy rozmach, jednak moim zdaniem RE nie musi być hollywoodzkim blockbusterem, by dobrze się go oglądało. Szczególnie, że i wymagania co do serialu na platformie streamingowej są mniejsze, lepiej więc tam będzie pasował.

Póki co wiemy, że prace nad serialem są na bardzo wczesnym etapie, a obejrzymy historię Umbrella Corportation, w której wybucha epidemia zombie. Podejrzewam, że w kolejnych miesiącach dowiemy się czegokolwiek o obsadzie, scenarzyście i reżyserze.

Zobacz też: Najlepsze filmy o superbohaterach

Z jednej strony byłem zachwycony growym anime Castlevania (szczególnie drugim sezonem), z drugiej mam sporo obaw związanych z Wiedźminem przygotowywanym przez Netfliksa. Cały czas wierzę jednak, że serial jest lepszą formą na filmowe pokazanie gry niż klasyczny obraz na sali kinowej. Wystarczy spojrzeć na wspomnianą Castlevanię, internetowe Mortal Kombat i Street Fighter. Pozostaje więc trzymać kciuki by informacja o netfliksowym Resident Evil nie była tylko plotką. Ale widząc jak seria znów zyskuje na popularności za sprawą rebootów dwóch pierwszych odsłon, kompletnie nie dziwię się, że również Netflix chce mieć kawałek tego tortu.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu