Pod ostatnim wpisem o transmiterze sieciowym zadaliście mi pytanie, czy słyszałem o repeterach WiFi, dzięki którym można zrobić to prościej i taniej. ...
Pod ostatnim wpisem o transmiterze sieciowym zadaliście mi pytanie, czy słyszałem o repeterach WiFi, dzięki którym można zrobić to prościej i taniej. Słyszałem, jest taniej i prościej, ale postanowiliśmy to sprawdzić.
Tym razem będzie to transmiter PLC z AP (TL-WPA2220KIT) - cena około 200 zł i połowę tańszy repeater (TL-WA850RE). Warunki testu takie same, czyli domek jednorodzinny, internet mobilny LTE CP podpięty do routera WiFi. Zasięg w pomieszczeniu, gdzie stoi router idealny w każdym miejscu, gorzej jest już dwa pokoje dalej na tym samym piętrze, a piętro niżej zasięg znika całkowicie.
Zaczynamy od repeatera. Na początek musimy go połączyć z naszym routerem. Możemy to zrobić na kilka sposobów - przy pomocy przycisku WPS, kablem RJ45 po połączeniu z komputerem lub bezprzewodowo przez komputer lub smartfon albo tablet. Po włożeniu repeatera do gniazdka pojawi się nam nowa sieć, a po połączeniu pojawia się komunikat o konieczności zalogowania się do sieci, podobnie jak w przypadku hotspotów w sieciach handlowych.
Po kliknięciu w ten komunikat przenosi nas do strony konfiguracji, gdzie wyszukana zostanie nasza sieć, której sygnał chcemy wzmocnić. Po czym wprowadzamy hasło do naszego routera oraz nazwę nowej sieci i repeater jest gotowy do użycia. Od teraz, w dowolnym gniazdku w zasięgu routera będziemy mieli dostępny internet.
W pierwszej kolejności podłączyłem repeater w pomieszczeniu obok, a dokładnie w łazience. Zasięg był pełny, a prędkość transferu danych porównywalna z bezpośrednim dostępem do internetu z routera.
W następnym pomieszczeniu zasięg obniżył się o jedną "kreskę", ale nie straciła na tym prędkość transferu, a wręcz była większa niż przy poprzednim pomiarze.
Kilka pomieszczeń dalej, ale jeszcze na tym samym piętrze, gdzie przy normalnym połączeniu mam jeszcze jedną "kreskę" zasięgu, tutaj spadło do dwóch, a prędkość również drastycznie się obniżyła.
Piętro niżej nie złapało już w ogóle zasięgu.
Przejdźmy teraz do transmitera. W odróżnieniu od poprzedniego, którego opisywałem, ten jest od razu z punktem dostępowym, nie będzie więc potrzebne łączenie go z urządzeniami w innych pomieszczeniach za pomocą kabla RJ45.
W pierwszej kolejności musimy sparować router z transmiterem oraz z drugim transmiterem (tym większym, wyposażonym we wzmacniacz sygnału WiFi). Tutaj również możemy to zrobić poprzez WPS lub poprzez stworzenie dodatkowej sieci. Wystarczy do tego ten mniejszy transmiter połączyć kablem z routerem, a w drugim transmiterze z AP połączyć się z już gotową siecią za pomocą hasła, umieszczonego w tylnej części transmitera (nazwę sieci i hasło można zmienić programem, który opisywałem już we wcześniejszym wpisie, dołączonym na płytce lub do ściągnięcia z sieci).
Test przeprowadzałem w tych samych gniazdkach - łazienka: zasięg i transfer bez strat.
Pomieszczenie dalej, prędkość spadła, ale...
... kilka pomieszczeń dalej, na tym samym pietrze - prędkość transferu wyższa. Zważywszy więc, że poprzedni pomiar był niższy można uznać, iż wszystko jest w granicach błędu i nie tracimy na szybkości netu w żadnym z pomiarowych miejsc.
Schodzimy piętro niżej i... nadal bez strat.
Reasumując, może i repeater jest tańszy, a nawet szybszy w instalacji, nie trzeba parować kilku urządzeń, ale rozwiązuje jedynie problem "martwych stref" w mieszkaniach, gdzie nie w każdym miejscu mamy wystarczający zasięg z naszego routera. Transmitery natomiast radzą sobie nawet w dużych piętrowych domach, dając swobodny dostęp do sieci, praktycznie z każdego miejsca w domu, a nawet w ogrodzie przy założeniu, że mamy gdzieś przy wyjściu z domu dostępne, wolne gniazdko.
Nie sposób też nie wspomnieć o ich wyglądzie. Zarówno transmiter jak i repeater wykonane są dość estetycznie, ich widok w gniazdku nie powinien wzbudzać negatywnych odczuć, a wręcz pozytywne wrażenia połączone z ciekawością gości w naszym domu.
Do zalet obydwu rozwiązań bez wątpienia możemy zaliczyć również wyposażenie ich dodatkowo w gniazdo ethernet, a transmitera nawet we dwa takie gniazda, dzięki czemu możemy je wykorzystać jako "przedłużki" dostępu do sieci i bez ciągnięcia dodatkowych kabli możemy podłączyć do internetu konsolę do gry czy Smart TV bez konieczności umieszczania w ich pobliżu naszego routera.
Do tego prostota instalacji, naprawdę bez zbytniej wiedzy (pamiętajmy tylko, że w przypadku transmiterów, gniazdka muszą być w tej samej fazie), przy minimalnym wysiłku, nawet przysłowiowy "Kowalski" bez żadnego problemu będzie w stanie udostępnić sobie sieć w całym domu czy mieszkaniu z "martwymi strefami" i to bez uruchamiania do tego komputera. Zarówno w przypadku repeatera jak i transmitera, skonfigurowałem i połączyłem się z nową siecią jedynie przy pomocy smartfona, co widać na załączonych w tekście zrzutach ekranu.
---
Powyższy tekst to test komercyjny. Tekst ten przedstawia niezależną opinię redakcji. Klient nie miał wpływu na kształt i wnioski przedstawione w tym tekście.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu